W tym roku zbiegają się dwie ważne okazje do uczczenia twórczości Gustava Klimta. Pierwszą z nich jest stulecie jego śmierci, drugą zaś obchody roku wiedeńskiej secesji.
W roku 1918 odeszli także Egon Schiele, Otto Wagner oraz Koloman Moser, czyli ci, którzy najaktywniej współtworzyli wiedeńską odmianę modernizmu. Stolica Austrii świętuje tę rocznicę wyjątkowo hucznie, przypominając za sprawą licznych wystaw, jak ważny i inspirujący był to nurt. My polecamy zwłaszcza trwającą w Leopold Musem wystawę Klimta, twórcy szczególnego, który zwykł mawiać: "Jest tylko dwóch malarzy: Velázquez i ja". Wszyscy kojarzymy jego często reprodukowane - także na porcelanie - płótna, na których w feerii barw i płatkach złota kłębią się nagie postacie, uwikłane w taniec miłości i śmierci. Czas obejrzeć te arcydzieła na własne oczy!