Wnętrze nie jest na pewno „dziełem życia” ani żadnym „manifestem architektonicznym”, nie jest też mieszkaniem „docelowym”. To raczej przystanek na kilka lat na drodze do zamieszkania w wymarzonym domu na Żoliborzu Oficerskim.
Nic tylko wrzucić granat
Projekty mieszkań z rynku wtórnego do generalnego remontu to specjalność jlw studio. Mam sentyment do starych kamienic, nie przerażają mnie ściany do wyburzenia, tak więc szukając mieszkania dla swojej powiększającej się rodziny coś czułam, że kupimy ruderę. Dokładnie tak się stało - kupiliśmy mieszkanie do generalnego remontu po starszej osobie, z płytkami PCV na podłodze i boazerią na suficie, pełne meblościanek i wątpliwej urody żyrandoli. Widząc ogłoszenie o sprzedaży, w którym nawet nie wstawiono zdjęć wnętrz, a tylko widoku z balkonu i plan mieszkania, od razu poczułam, że to może być właśnie to - opowiada architektka.
Wnętrze z morza i marzeń
Jak na rodowitą gdyniankę przystało, szczególnie bliska jest mi kolorystyka morska i to ona stanowiła podstawę do wyznaczenia estetyki wnętrz. Odcienie błękitu, beże i biel, ciepłe naturalne drewno. Koncepcja kolorystyczno-materiałowa wyklarowała się na wyjeździe na Gozo. Urok tamtejszego skalistego wybrzeża i panwi solnych pomógł postawić kropkę nad i jeśli chodzi o wybór gresu i odcień NCS szaro-błękitu, powtarzający się na ścianach, drzwiach i w zabudowach meblowych. We wnętrzu bardzo spójnie została zastosowana paleta barw plaży i morza.
Potencjał mieszkania w bloku, który wymagał wydobycia
Priorytetem było dostosowanie osobliwego układu mieszkania do naszych potrzeb - pierwotnie w mieszkaniu w bloku z wielkiej płyty była osobna i wąska kuchnia, oddzielne łazienka i WC oraz oddzielony przedsionek, z jakiego została podczas remontu wydzielona garderoba z pralnią.
Inwestorom bardzo zależało nam na wannie i prysznicu oraz braku pralki w łazience. Chcieli też mieć duży pokój dziecięcy, osobny gabinet i maksymalnie dużo przestrzeni do przechowywania. Dawna kuchnia stała się gabinetem, a wnęka na lodówkę została zabudowana szafą na katalogi, próbki i wzorniki. Powiększono sypialnię o przyległą część korytarza i najpierw do tej przestrzeni włączono dawne WC, a potem w tym miejscu powstała druga łazienka.
Niesamowicie cieszy mnie ta mikrołazienka przy sypialni, która pomimo powierzchni 2m2 mieści prysznic z odpływem liniowym, WC i umywalkę - opowiada projektantka. Znajdująca się w niej niebieska, wypłytkowana półka nie tylko jest miejscem na kosmetyki, ale przede wszystkim zabudową dla licznych instalacji wodno-kanalizacyjnych.
Detal ma znaczenie
We wnętrzu sporo detali zostało dopilnowanych podczas nadzoru nad realizacją i licznych uzgodnień z dostawcami i podwykonawcami. Uwagę zwracają zaoblenia zabudów meblowych i pionowe przepierzenia między modułami kuchennymi, zapewniające ciekawą grę światła i cienia w promieniach zachodzącego słońca. Naturalne drewno parkietu w jodełkę, stołu czy krzeseł przyjemnie konweniuje z płytkami terazzo w odcieniach beżu w klimacie starego, włoskiego miasteczka, oraz blatem i parapetami z jasnego spieku kwarcowego.
W aranżacji wnętrza nie mogło zabraknąć też inspiracji gdyńskim modernizmem, który został zaakcentowany w zaoblonych narożnikach szaf w sypialni i korytarzu oraz na łączeniu płytek i parkietu w strefie dziennej.
Funkcjonalność przede wszystkim
Projektując strefę dzienną i w całe mieszkanie bardzo duży nacisk został położony na aspekt praktyczny. O ile projektantka bardzo lubi plecionki i rattan, to krzesła tego typu zupełnie nie sprawdziłyby się przy dwójce małych i energetycznych dzieciaków.
Dlatego wybrano bardzo wygodne krzesła z podłokietnikami, ale w całości drewniane, natomiast plecionka znalazła swoje miejsce na zagłówku łóżka w sypialni. W kuchni, w wysokiej zabudowie, znalazło się miejsce dla pokaźnej spiżarni.
Wyspa kuchenna została posadowiona na nóżkach, dzięki czemu może pod nią przejechać robot sprzątający. Blat i panel międzyszafkowy to wytrzymały, odporny na przebarwienia czy zarysowania spiek kwarcowy.
Trochę vintage musi być
Kilka przedmiotów o szczególnej wartości sentymentalnej przywędrowało z właścicielami z poprzedniego mieszkania. Na ścianie zawisły plakaty Tytusa Brzozowskiego zakupione na wernisażu jego prac, który odwiedziłam w ramach jednej z pierwszych wspólnych randek (z jak się później okazało przyszłym mężem) - wspomina projektantka. Linoryt autorstwa Barbary El - prezent ślubny, wisi w sypialni nad łóżkiem, w pobliżu którego stoi słój z zebranymi podczas podróży poślubnej portugalskimi muszlami.
Salon zdobi komoda ze sklejki Plywood Project zakupiona dawno temu na Targach Rzeczy Ładnych. Lampy znajdujące się we wnętrzu to zbieranina z ostatnich kilku lat - jest prezent urodzinowy, uratowany przed wyrzuceniem podarunek od klientów, oprawy oświetleniowe wygrane w konkursach architektonicznych. Te drobne, z pozoru błahe przedmioty dopełniły atmosferę domu w nowym miejscu.
Synteza doświadczeń projektowych
Znajoma zapytała mnie, czy przy projektowaniu mieszkania dla siebie i swojej rodziny inspirowałam się swoimi poprzednimi realizacjami dla klientów. Jasne, że tak! - mówi właścicielka.
Armatura w stali szczotkowanej, okap podszafkowy bez wystających elementów, płytki docięte w łuk, zabudowa meblowa z podcięciem na buty, blat i panel międzyszafkowy z tego samego materiału - to były elementy, jakie już wcześniej gdzieś zastosowałam, sprawdziłam i byłam przekonana, że chcę je powtórzyć u siebie.
Ale to działa też w druga stronę - moi nowi klienci pytając o różne rozwiązania, bardzo chętnie stosują takie, jakie ja zastosowałam u siebie. To chyba najsilniejsza możliwa rekomendacja, jeśli architektka wybrała do swojego własnego wnętrza dany materiał czy produkt.