Woda gazowana, sodowa, soda stream - przyjemne bąbelki można spotkać pod kilkoma nazwami. W poprzedniej epoce dobrze znane były saturatory, które dziś mają bardziej nowoczesnych następców. Niemniej wodę gazowaną można uzyskać też prostszymi sposobami.
Czy warto pić wodę gazowaną?
Wokół wody gazowanej narosło sporo mitów. Jedni twierdzą, że jest nie tylko smaczna, lecz także zdrowa, a według innych jest nawet szkodliwa. Jak to wygląda w rzeczywistości? Otóż wszystko zależy od indywidualnej kondycji zdrowotnej. Faktem jest jednak to, że woda z gazem potrafi szybciej gasić pragnienie, wzmacnia też poczucie sytości, co jest dobrą wiadomością dla osób na diecie. Oprócz tego może też przyspieszać trawienie, łagodzi zaparcia, a nawet jest wskazana w niektórych zaburzeniach pracy jelit oraz dróg moczowych.
Z drugiej strony nie każdy powinien po nią sięgać - przy części dolegliwości należy jej unikać. Chodzi m.in. o wrzody żołądka, chorobę refluksową, zgagę, zespół jelita drażliwego czy skłonność do wzdęć. W większości przypadków jednak woda gazowana i niegazowana właściwie niczym się nie różnią, zatem mit, że bąbelki są szkodliwe, nie musi mieć pokrycia w rzeczywistości. A żeby zaoszczędzić na zakupach i generować mniej odpadów (plastik!), warto pomyśleć o domowej „produkcji” wody gazowanej.
Metoda najprostsza - syfon
Chodzi o poręczne butelki, do których dokupuje się specjalne naboje z dwutlenkiem węgla. Jeden starcza przeważnie na litr wody, zatem chodzi o jednorazowe jej nasycenie bąbelkami. Syfony mają często eleganckie, designerskie formy. Najczęściej wykonywane są ze stali nierdzewnej oraz tworzyw sztucznych. Ciekawie prezentują się też modele szklane. Wada? Konieczność częstego kupowania nabojów. Ponadto nie ma możliwości ustawienia różnych stopni gazowania wody.
Ekspres do wody gazowanej (soda stream)
Można powiedzieć, że to współczesny następca wysłużonych i wręcz legendarnych saturatorów. W tym przypadku mamy do czynienia z domowym, kompaktowym sprzętem. Często można go też spotkać pod nazwą soda stream. Pochodzi ona od jednego z najpopularniejszych producentów takich urządzeń (dokładnie: SodaStream).
Ekspres standardowo składa się z trzech elementów: pojemnika ze sprężonym dwutlenkiem węgla, mechanizmu do saturacji (czyli gazowania) wody oraz butelki na gotową wodę z bąbelkami. Co więcej, nie jest to szczególnie kosztowna inwestycja - urządzenie można dostać już za ok. 200-300 zł. A jego zalety są liczne:
- koniec z kupowaniem gotowej, butelkowanej wody gazowanej, co oznacza oszczędności dla domowego budżetu i większą wygodę;
- proekologiczność - rezygnujemy z jednorazowych butelek plastikowych (PET), które stanowią spore obciążenie dla środowiska;
- bardzo prosta obsługa - wystarczy wlać wodę do butelki, uruchomić ekspres i rozpocznie się proces produkcji bąbelków (w niektórych urządzeniach można też ustawić różne stopnie gazowania wody);
- kompaktowe rozmiary; proste, ale eleganckie wzornictwo.
Oczywiście mówimy tu o najprostszych urządzeniach, ale rynek ma znacznie więcej do zaoferowania. Spotkamy chociażby ekspresy, które mają więcej funkcji - np. nie tylko gazowania wody, lecz także jej podgrzewania oraz przygotowywania wrzątku. Ponadto dostępne są urządzenia, które można bezpośrednio podłączyć do ujęcia wody (coraz popularniejsze w biurach). To jednak wiąże się już ze znacznie większą inwestycją.
Woda gazowana prosto z kranu
Można iść jeszcze dalej i zrezygnować z ekspresu - wystarczy do tego specjalny system gazowania wody zintegrowany z baterią kuchenną. Jak to działa w praktyce? Otóż pod zlewozmywakiem umieszczamy urządzenie z nabojami z dwutlenkiem węgla i podłączamy je do kranu. Następnie, gdy mamy ochotę na napój z bąbelkami, wybieramy przycisk na baterii i gotowe - płynie z niej woda gazowana. Przykładem takiego sprzętu jest system Blue Home marki Grohe.
Tu zresztą woda jest nie tylko nasycona dwutlenkiem węgla, lecz także przyjemnie schłodzona. To zasługa drugiego naboju (chłodzącego). Do wyboru mamy też wodę średnio i mocno gazowaną. Trzeba się jednak liczyć z dużymi kosztami początkowymi (od ok. 7-8 tys. zł) i koniecznością właściwego zaaranżowania strefy zlewozmywaka, a zwłaszcza wygospodarowania pod nim miejsca.