Potrzeba rozświetlenia mroku towarzyszyła ludziom od zarania czasów. A nic bardziej w historii oświetlenia nie potrafi tego zrobić niż... żyrandole, które dzięki swoim rozmiarom pozwalały oświetlić dużą przestrzeń. Żyrandol w salonie często zwraca uwagę i jest ozdobą wnętrza.
Historia żyrandoli
Ich pierwowzorem był polikandylion, który zjawił się na „lampowej” scenie w V-VI wieku, kiedy zaczynała rozkwitać sztuka bizantyjska. Miał on formę metalowego, płaskiego, ażurowego dysku z przymocowanymi na zawiasach ramionami i mógł pomieścić szesnaście świeczek. Początkowo oświetlał miejsca sakralne, później został zaadaptowany przez wyższą klasę społeczną. Mniej zamożni ludzie musieli zadowolić się żyrandolami z drewna w postaci dwóch krzyżujących się belek z kolcem na świecę na każdym końcu lub żyrandolami okrągłymi robionymi z żelaza. Długo trwało, zanim powstały żyrandole przypominające te współczesne.
Boom na żyrandole nastąpił w okresie baroku i rokoko. Rodzina Barovier, która w 1295 roku założyła firmę szklarską na weneckiej wyspie Murano, zaczęła wtedy produkować żyrandole ze szkła murano millefiori (co znaczy różnokolorowe kwiaty). Wenecjanie nazywali je „zamkami” - tak były najeżone kwiatami, owocami, liśćmi i wisiorkami. Pierwsze z nich powstały dla zamożnej rodziny Rezzonico i od jej nazwiska wziął imię styl żyrandoli rezzonico - zwykle pastelowych, jak chciała rokokowa moda. Dwa zabytkowe „piętrowe” żyrandole rezzonico wiszą do dziś w Ca’ Rezzonico (czyli w Pałacu Rezzonico) nad Canale Grande w Wenecji.
W XVIII wieku z żyrandolami murano zaczęły konkurować żyrandole ze szkła kryształowego, które wytwarzała firma Baccarat. Dzięki załamującym światło kryształkom uzyskiwano większy blask. W 1861 roku kilkanaście rubinowych żyrandoli pokrytych złotem pojechało do Stambułu, żeby udekorować Dolmabahce, nowy pałac sułtana Abdülaziza. Były stylizowane na tulipany, symbol tureckiego imperium.
Żyrandol w stylu nowoczesnym
Kolejna hossa miała miejsce po II wojnie światowej, kiedy ludzie zaczęli poszukiwać świeżych form. Projektanci wychodzili od klasycznej konstrukcji żyrandola, redefiniując ją.
Gino Sarfatti zaprojektował żyrandol 2097 w wersji industrialnej - miał on stalową ramę z kablami pełniącymi rolę elementów dekoracyjnych.
Nie brakowało również zabawnych skojarzeń. Żyrandol Birdie Ingo Maurera wzbija się do lotu - składa się z żarówek, do których były przymocowane skrzydełka z gęsiego pióra. Żarówki wyglądają jak pisklaki, które pierwszy raz mają wylecieć z gniazda.
Żyrandole z rekordami świata
Żyrandole mają to do siebie, że lubią pobijać rekordy świata. I tak, największym jest żyrandol wiszący w meczecie Sułtana Kabusa w Maskacie w Omanie. Złożony z ponad 600 000 kryształów Swarovskiego, oświetla świątynię 1122 lampami. Waży 8,5 tony. Z kolei najdroższy jest żyrandol Givenchy Royal Hanover, który sprzedano na aukcji Christie’s w 2011 roku za kwotę 6 milionów funtów. Walka w kategoriach „naj”, również dotyczących designu, wciąż trwa. Kto wie, jaki jeszcze żyrandol nas oszołomi.
