Holenderski projektant działający w Eindhoven ma opinię twórcy, który stale dąży do tego, by udoskonalać swoje otoczenie. Pracując, konsekwentnie stosuje się do idei, którą sformułował przed laty: za pomocą linii prostych osiągać harmonię.
Stosuje ją z powodzeniem we wszystkich swoich projektach. Podstawowe geometryczne formy (stożki, sześciany, kule), gładkie prostokątne bądź trapezoidalne powierzchnie wprowadzają do wnętrz, do których trafiają jego meble i lampy, atmosferę ładu i harmonii.
Przez pięć lat Dave Keune (ur. 1978 r.) wraz z Sandlerem Mulderem tworzyli team pod nazwą Buro Vormkrijgers. Swoją filozofię streszczali w kilku prostych, lecz trafiających w sedno zdaniach: "Próbujemy realizować marzenia i dobrze opowiadać swoje historie. Czasem błądzimy, kluczymy, ale nigdy nie porzucamy obranego celu. Skupiamy nie na szczegółach, nie tracąc perspektywy. Nieustannie się rozwijamy."
Jakość dokonań Buro Vormkrijgers sprawiła, że designerzy zdobyli rzeszę zadowolonych klientów i rozgłos - pisała o nich prasa branżowa (Elle Decoration, Wallpaper), ale nie tylko - trafili nawet na łamy Playboya. W 2008 roku drogi projektantów rozeszły się. Dorośli do tego, by swoją indywidualność cyzelować dalej na własny koszt, a zarazem na własne konto.
Dave Keune nadal rozwija swoją poetykę linii prostych, widząc w niej wielką siłę wyrazu i sposób na osiąganie estetycznych i funkcjonalnych celów, które postawił sobie przed laty. Nieustannie eksperymentuje z formą, a zarazem doskonali swoje rzemiosło, gdyż liczy się dla niego nie tylko przedmiot idealnie prezentujący się na papierze bądź monitorze komputera, lecz także sprawdzający się w codziennym użytkowaniu.