Ida Dutka jest absolwentką Wydziału Ceramiki i Szkła wrocławskiej Akademii Sztuk Pięknych (kierunek projektowanie ceramiki). Po studiach postanowiła wyjechać do Włoch i zamieszkać w Mediolanie, który jest prawdziwą Mekką designerów.

Znalazła pracę w jednej z największych włoskich firm produkujących pościel - Bassetti. Od czterech lat zajmuje się projektowaniem wzorów, wybieraniem i dobieraniem do siebie wariantów kolorystycznych zgodnie z najnowszymi trendami, a także przygotowywaniem kolekcji do dalszej produkcji. Oprócz pracy dla Bassetti współpracuje jako freelance pattern designer z licznymi firmami produkującymi tekstylia i porcelanę w Europie i Azji, dla których projektuje dekoracje, nadruki i różnego rodzaju graficzne wzory.

Styl Idy jest charakterystyczny i łatwo rozpoznawalny. Nietrudno dostrzec inspiracje: design skandynawski i lata 60. Urzeka on przede wszystkim trzema elementami - harmonią, kolorami i... harmonią kolorów. Przepiękne zestawienia nie mają sobie równych. Po wzory, które wyszły spod ręki Idy, powinny sięgnąć osoby, które pragną w domowym zaciszu stworzyć wnętrze o kojącej atmosferze, przeciwstawiającej się zgiełkowi miasta.

Skąd pochodzą skandynawskie inspiracje w Pani projektach?

Od zawsze uwielbiałam i śledziłam design skandynawski, fascynował mnie jego minimalizm i prostota, a jednocześnie mocny, północny charakter. Uważam, że styl ten jest najlepszym przykładem na łączenie tradycji z nowoczesnością, ale zawsze w perfekcyjnych proporcjach i z wielkim umiarem, który nadaje przedmiotom ten specyficzny ponadczasowy szyk.

Nigdy nie mieszkałam w żadnym z krajów Skandynawii, ale gdy tylko nadarza się okazja, bardzo chętnie je odwiedzam i zawsze wracam z głową pełną nowych pomysłów! Nie należę do osób, które w swoich pracach używają skomplikowanych kształtów i tęczy kolorów.

Pamiętam, że na zajęciach w pracowni rzeźby na Akademii projektowałam zawsze proste, czyste formy i pewnego dnia profesor powiedział mi: jeśli w tym czujesz się najlepiej, idź tą drogą. I jak widać, miał rację, ponieważ do dzisiaj moją podstawową zasadą w projektowaniu jest "mniej znaczy więcej".

Czy Włosi czują i akceptują design zakorzeniony w północnej Europie?

Oczywiście nie odkryję Ameryki mówiąc, że włoski styl i design odbiega nieco od minimalistycznego podejścia, charakterystycznego dla północnej Europy. Nie można jednak mówić o jednym, konkretnym włoskim stylu. Mieszkając w Mediolanie, mam okazję widzieć, jak przez to miasto przewijają się twórcy z całego świata.

Design, który można tu spotkać (szczególnie w czasach targów i licznych eventów), jest bardzo różnorodny. Na pewno ogromną rolę w promowaniu północnego stylu miała marka IKEA, która przybliża skandynawskie klimaty zarówno użytkownikom, jak i projektantom. Często spotykam się z opiniami, że mój styl - osoby pochodzącej z Polski - ma wiele cech właśnie skandynawskiego designu, co zawsze traktuję jako ogromny komplement.

Jak zaowocowały doświadczenia ze współpracy z firmą Bassetti?

Muszę szczerze przyznać, iż miałam dużo szczęścia, że zaraz po studiach udało mi się zdobyć pracę w tak dużej i prestiżowej firmie, jaką jest Bassetti. Dziś jestem im za to bardzo wdzięczna, ponieważ na pewno dużym ryzykiem było zatrudnienie młodej dziewczyny z innego kraju, nie mówiącej jeszcze wtedy biegle po włosku. Na dodatek byłam świeżo upieczoną ceramiczką i świat tkanin był mi obcy. Zaufano jednak moim umiejętnościom i dano mi szansę na ogromny rozwój i zdobywanie doświadczenia.

Praca w Bassetti nie tylko pozwoliła mi na odkrycie nowej pasji, jaką stał się dla mnie textile design, ale otworzyła mi drzwi do poznania metod pracy w dużej europejskiej firmie. Dzięki temu miałam również możliwość poznania wielu nowych interesujących metod związanych z pracą w zespole, gdzie każdy jest odpowiedzialny za swoje zadania, ale wszyscy stanowią jeden team.

Nie mogę nie dodać, że dzięki temu doświadczeniu spotkałam mnóstwo ciekawych ludzi z pasją i zyskałam nowych przyjaciół. Praca w moim zespole jest dla mnie samą przyjemnością, a przyjaźnie jakie się tam narodziły, na pewno będą trwały jeszcze długo.

Co tak bardzo urzeka Panią w stylistyce lat 60.?

Projektując moje wzory i dekoracje, nie trzymam się ściśle konkretnej stylistyki, chociaż muszę potwierdzić, że lata 60. są mi dość bliskie. Często w moich projektach używam tzw. brudnych kolorów, które są charakterystyczną cechą tamtego okresu. Wszelkie nadruki typu pasy, grochy, graficzne kwiaty i liście (szczególnie w dużej skali) przyprawiają mnie o zawrót głowy. Widać je nie tylko w moich pracach, ale także w moim mieszkaniu i szafie, gdzie królują paski, najczęściej w radykalnej, biało-czarnej wersji.

Porcelana, tkanina... Czy kolekcja toreb zwiastuje kolejną dziedzinę zainteresowań?

Torby w kolekcji IDAD pojawiły się jako moja odpowiedź na ekologiczne rozwiązania w życiu codziennym, które osobiście bardzo mocno popieram. Chciałam zaoferować przedmiot, który może nam towarzyszyć każdego dnia, będąc jednocześnie czymś więcej niż dostępne w masowej sprzedaży produkty. Myślę, ze polubią je osoby, które doceniają indywidualny styl i chcą się wyróżniać w tłumie. W planach mam już kolejne wzory i powiększenie kolekcji o nowe akcesoria.

Co sprawia Pani największą satysfakcję w tej pracy?

Ostatnio najwięcej satysfakcji daje mi stworzona przeze mnie firma IDAD, która w tej chwili oferuje wyroby tekstylne i porcelanowe. Marzę o tym, żeby moja autorska marka odniosła sukces, stała się rozpoznawalna i stanowiła wyznacznik dobrego designu.

Prowadzę również blog (www.idaddesign.blogspot.com) o designie i modzie, w którym codziennie zamieszczam rzeczy, które mnie inspirują - praca nad nim jest moją wielką pasją. Dzięki niemu poznaję mnóstwo nowych ludzi o podobnych zainteresowaniach i zawieram coraz to nowe "designerskie" znajomości.