Wyznacznikiem prestiżu i statusu w Hollywood jest mebel w istocie tani i bezpretensjonalny. Ten, kto posiada krzesło z własnym nazwiskiem na oparciu, w show biznesie musi być kimś naprawdę ważnym. Na czym polega magia krzesła reżysera?
Jest nierozerwalnie związane z przemysłem filmowym i jego światową stolicą - Hollywood. Każdy aspirujący aktor, producent i reżyser marzy o takim krześle z własnym nazwiskiem na oparciu. Nazwę ma także związaną z filmem, choć dość umowną - krzesło reżysera.
Jest to lekkie składane krzesło, z krzyżującymi się nogami. Jego forma została oparta na meblach znanych już od stuleci, ale adaptacja do współczesnych potrzeb nastąpiła dokładnie w 1892 roku w Stanach Zjednoczonych.
Spotkanie na szczycie Każdy reżyser na planie zdjęciowym zajmował swoje krzesło, skąd kierował pracą całej ekipy - na zdjęciu Alfred Hitchock na planie filmu "Ptaki, 1963 r. |
Z myślą o przydomowych ogródkach oraz popularnych wśród Amerykanów kampingach firma Gold Medal Camp Furniture zaprojektowała i wprowadziła na rynek krzesło, które już wkrótce miało zostać ochrzczone jako krzesło reżysera. Składało się z drewnianej ramy oraz siedziska i oparcia wykonanych z grubego i wytrzymałego płótna, które było w stanie utrzymać ciężar dorosłej osoby. Projekt był prosty, funkcjonalny i tani w produkcji.
Krzesło bardzo szybko doceniono i w 1893 roku zdobyło główną nagrodę w kategorii mebli codziennych na wielkiej wystawie światowej w Chicago. Z kolei kilkadziesiąt lat później Victor Papanek opisał krzesło w swojej książce "Design for the Real Word" (Design dla prawdziwego świata), jako przykład doskonałego wzornictwa, ze względu na prostotę i idealne przystosowanie do swojej funkcji.
Mebel faktycznie doskonale się sprawdzał, był lekki i mobilny, co odpowiadało Amerykanom spotykającym się wokół grilla i podróżującym kamperami.
Klasyk kina Oryginalne krzesła firmy Gold Medal Camp Furniture posiadają toczone nogi. Współczesne modele są wyższe od tych z pierwszej połowy zeszłego wieku. |
W przemyśle filmowym znalazł się jakby mimochodem. Od czasu, kiedy kino zaczęło się dynamicznie rozwijać, filmowcy coraz częściej wychodzili ze studia i ruszali w plener. Adaptowali wówczas różnego rodzaju sprzęty do nowych warunków. Składane, przenośne krzesło było do tego celu idealne.
Nie od razu jednak zaczęto umieszczać nazwiska właścicieli na oparciu. Dopiero po kilku, raczej zabawnych epizodach, gdy ktoś z ekipy podkradał krzesło reżyserowi, bądź jakaś aktorka nie miała na czym usiąść, upowszechniło się ich podpisywanie.
Symboliczne znaczenie mebla urosło błyskawicznie jako wyraz statusu i poniekąd władzy - przynajmniej w Hollywood. Ku ironii jest to krzesło niedrogie, z pospolitych materiałów, tanie w produkcji, a co za tym idzie - powszechnie dostępne. Jednak z czasem rządni przepychu rezydenci wzgórz Los Angeles zaczęli oczekiwać bardziej luksusowych wersji mebla, podkreślających ich status.
Po krzesło sięgnęły znane marki, jak Ralph Lauren czy francuski Hermès. Każda zaprezentowała swój model wykonany z droższych materiałów i sygnowany nazwiskiem znanego designera. Rena Dumas w 1987 r. zaprojektowała dla Hermèsa składane krzesło w ramach kolekcji Pippa. Tanie płótno zastąpiono naturalną bydlęcą skórą, zaś ramę zrobiono z drewna gruszy.
Powiew luksusu Krzesło z kolekcji Pippa Hermèsa ma bardziej miękką linię i nieco inne proporcje niż pierwowzór. Wciąż jednak jest to krzesło składane, przystosowane do użytku zewnętrznego. |
Hermès wypuścił także limitowaną edycję z krokodylej skóry i mahoniu. Francuski dom mody od 2001 roku jest sponsorem Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Busan (BIFF) w Korei Południowej. Z tej okazji firma co roku wręcza wybranemu filmowcowi, jako nagrodę specjalną, jeden egzemplarz z wygrawerowanym nazwiskiem zwycięzcy. W tym roku szczęśliwym laureatem zostanie koreański reżyser Im Kwon-taek.
Jednak wciąż to ten najprostszy model firmy Gold Medal Camp Furniture, z drewna i płótna, stanowi przedmiot pożądania zarówno gwiazd, jak i przeciętnych zjadaczy chleba. Jest produkowany w niezmienionej formie od 121 lat.
Zdarza się nawet, że firma otrzymuje prośby od klientów o naprawę krzeseł pochodzących z pierwszej połowy minionego stulecia. Niezależnie od daty produkcji każdy kto je posiada, może choć na chwilę poczuć się jak aktor na planie zdjęciowym.
tekst: Anna Oporska; zdjęcia: guillaumepaumier.com, Universal Picture, serwisy prasowe firm