Konsekwentnie od dziewięciu lat Łódź staje się polskim centrum designu. Na czas organizowanego tam festiwalu wzornictwa ściągają tłumy profesjonalistów i wielbicieli dobrze oraz mądrze zaprojektowanych rzeczy, przestrzeni i obiektów.
Jako miejsce prezentacji młodych talentów, ale też dyskusji o aktualnych trendach w designie, Łódź Design Festival staje się barometrem polskiej sceny wzornictwa. Konsekwencja jest tu słowem kluczem, nie tylko jako hasło przewodnie tegorocznej edycji, ale też postawa organizatorów, którzy z roku na rok podnoszą poprzeczkę i sobie, i widzom. Dzięki temu festiwal z lokalnej imprezy urósł do jednego z najważniejszych wydarzeń w tej części Europy.
Wielofunkcyjne biurko Desta, proj. Anna Wójcik |
Na dziewiątą edycję, która odbyła się w dniach 8-18 października, złożyło się aż siedemdziesiąt ekspozycji, wśród nich dobrze znane bywalcom festiwalu wystawy pokonkursowe plebiscytów Must Have, Make me! oraz Paradyż Award.
Szczególnym zainteresowaniem, jak co roku, cieszy się druga z wymienionych wystaw, która jest doskonałą okazją na obserwację twórców młodego pokolenia. Jak pokazuje dotychczasowa historia konkursu, wyróżnieni tam młodzi projektanci później niejednokrotnie wchodzą do głównego nurtu polskiej sceny projektowej.
W tym roku wyróżniono m.in. biurko Desta autorstwa Anny Wójcik. Jest to projekt stanowiska pracy do małego mieszkania z możliwością zmiany funkcji. Jury konkursu Łódź Design Festival doceniło próbę odpowiedzi na potrzeby osób zamieszkujących małe powierzchnie, w których nie tylko śpią i jedzą, ale też pracują.
Z kolei temat mebli mobilnych przeznaczonych do użytku zewnętrznego podjęła Barbara Stelmachowska w nagrodzonym projekcie Kuchnia Zero (patrz na zdjęciu wprowadzającym). Jest to stanowisko do przygotowywania potraw i spożywania posiłków podczas imprez plenerowych. Podobnie jak w przypadku biurka, tak i tutaj główną zaletą projektu okazała się jego wielofunkcyjność.
Mejeri - zestaw do domowego wyrobu masła i innych produktów mlecznych, proj. Wojciech Guzik. |
Łódź Design Festiwal to także wystawy premierowe. Organizatorzy specjalnie na tegoroczną edycję przygotowali wystawę realizującą hasło przewodnie imprezy - "Konsekwencje". Zostały na niej zaprezentowane obiekty powstałe jako odpowiedzi na konkretne problemy społeczne, głównie w krajach najuboższych. Przykładowo - brak środków na nowe buty dla biednych dzieci w krajach trzeciego świata jak Indie.
Rozwiązaniem tego problemu są buty "rosnące" razem z dzieckiem. Ich struktura została pomyślana tak, aby możne było je wydłużać i poszerzać wraz ze wzrostem stopy dziecka. Tego typu projekty obrazują także proces twórczy projektantów, który zawsze rozpoczyna się od zdiagnozowania problemu. Zwraca również uwagę na to, jak nowe technologie potrafią wspomóc proces twórczy i przyczynić się do polepszenia warunków bytowych tych najbardziej potrzebujących.
Kolejnym premierowym wydarzeniem była wystawa "Hidden Heroes. The Genius of Everyday Things" (Niewidzialni bohaterowie. Geniusz rzeczy codziennych) przygotowana przez niemieckie Vitra Design Museum. Ekspozycja została poświęcona przedmiotom, których używamy codziennie, a których zupełnie nie dostrzegamy, a to one właśnie sprawiają, że nasze życie jest zwyczajnie prostsze. Ołówek, torebka herbaty, zapałki, spinacz, żarówka to tylko niektórzy tytułowi niewidzialni bohaterowie naszego życia. W pomysłowej i efektownej oprawie opowiedziano historie trzydziestu sześciu takich przedmiotów.
Wśród zaprezentowanych wystaw pojawiły się także ekspozycje poświęcone młodym twórcom z krajów sąsiednich - Czech i Ukrainy. A także pokazujące projektowanie w szerszym tego słowa znaczeniu, jak ekspozycja "Architektura obronna", mówiąca o sposobach na ograniczenie dostępu do przestrzeni wspólnych.
Tuż przed jubileuszową, dziesiątą edycją festiwalu, konsekwencja z jaką organizatorzy rozwijają imprezę tylko zaostrza apetyt na więcej.
tekst: Anna Oporska
zdjęcia: Łódź Design Festival