Proste, praktyczne, trwałe, o doskonałych proporcjach - takie meble tworzył Børge Mogensen, jeden z najważniejszych duńskich projektantów, który wymyślał skromne meble dla zwykłych ludzi.
Historia kariery Børge Mogensena
Moim celem jest tworzenie przedmiotów, które służą ludziom, a nie wymuszają na nich dostosowywania się do formy przedmiotów. Te słowa Børge Mogensena towarzyszyły całej jego drodze projektowej, co widać we wszystkich meblach jego pomysłu. Meblach o doskonałych ergonomicznych kształtach, wykonanych z naturalnych, a przy tym trwałych materiałów - drewna, skóry, wełny.
Zaczynał jako stolarz. Studiował w Kopenhaskiej Szkole Sztuk Pięknych i Rzemiosła oraz Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych. Ważnym momentem w karierze Mogensena był udział w konkursie na najlepsze niskobudżetowe meble, zorganizowanym przez nowojorskie Museum of Modern Art w 1948 roku. Zainspirowany myślą przewodnią konkursu, zaczął eksperymentować ze sklejką i szukać rozwiązań, dzięki którym mogłyby powstawać meble praktyczne i tanie. Niedługo po tym otworzył własne biuro, a wkrótce rozpoczął też współpracę z architektem wnętrz i przedsiębiorcą Andreasem Graversenem, który został właścicielem firmy Fredericia Furniture.
Ta współpraca, ale też prywatna przyjaźń, w dużej mierze oparta była właśnie na wspólnym celu tworzenia prostych mebli o wysokiej jakości i ponadczasowej estetyce. Do dziś Frederica jest głównym producentem mebli projektu Børge Mogensena. Można je obejrzeć w jego domu w Soløsevej, nieopodal Kopenhagi. Ponoć dom zaprojektował tylko z niewielką pomocą architektów. Wcielił w nim najważniejsze zasady, jakimi się kierował w projektowaniu.
Jakie meble stworzył Børge Mogensen?
Stworzył wnętrza skromne, przystępne i gościnne, dające poczucie spokoju i swobody, otwarte na naturę, z pięknym widokiem na ogród. Ale do pracy schodził do piwnicy, odcinając się od bodźców zewnętrznych. Tu codziennie godzinami rysował, paląc cygaro i słuchając jazzu. Papier i ołówek miał zawsze przy sobie, pozostając w pełnej gotowości do pracy, kiedy tylko przyjdzie mu do głowy jakiś nowy pomysł.
W domowym „laboratorium” powstawały także prototypy mebli. Zanim trafiły do produkcji, testowała je cała rodzina. Dzieci skakały na sofach, bawiły się na krzesłach, a jeśli sprzęty wytrzymywały te harce, otrzymywały pozytywną opinię Mogensena. Bo rzeczywiście nie ma przecież lepszej rekomendacji dla mebla niż wygoda i wytrzymałość w codziennym użytkowaniu przez rodzinę z małymi dziećmi. Dlatego projekty Mogensena nie straciły na atrakcyjności i kochamy je do dziś.