Dziś Browary Warszawskie, czyli kompleks ulokowany między ulicami Grzybowską, Wronią, Chłodną i Krochmalną, to zrewitalizowana, wielofunkcyjna przestrzeń z częściami biurowymi, mieszkaniowymi oraz ogólnodostępnymi. Modernizacja dawnych zakładów piwowarskich uchodzi zresztą za jedną z najbardziej udanych nie tylko w Polsce, lecz także w skali światowej. Dowód? Nagroda MAPIC Awards 2022 w kategorii Best Urban Regeneration.
Choć piwo w Warszawie produkowano od średniowiecza, największy rozkwit tego przedsięwzięcia przypada na XIX wiek i okres do pierwszej wojny światowej. Późniejsze lata były mniej łaskawe dla stołecznych zakładów, niemniej dopiero początek XXI wieku przyniósł koniec - a przynajmniej w dotychczasowej formie. Na szczęście wraz z nowym właścicielem (deweloperem Echo Investment) i realizacją projektu JEMS Architekci Browary Warszawskie popisowo powróciły na mapę stolicy.
Haberbusch i Schiele
Błażej Haberbusch, Konstanty Schiele i Jan Henryk Klawe - od tych trzech postaci można zacząć opowieść o Browarach Warszawskich. W 1846 roku zakupili licencję browaru przy ulicy Krochmalnej (gdzie wcześniej pracowali) i w ten sposób powstała spółka: Haberbusch, Schiele i Klawe. Można ją uznać za firmę rodzinną, ponieważ córki Klawego wyszły za mąż za Haberbuscha i Schielego. Specjalizacja browaru? Ciemne, mocne piwo w stylu bawarskim. W 1865 roku Klawe postanowił jednak wycofać się ze spółki. Odtąd znamy ją pod kultową już nazwą: Haberbusch i Schiele. Firma dynamicznie się rozwijała, nabywając m.in. inne warszawskie browary.
Popularność ogródków piwnych, modernizacja produkcji, aż wreszcie skuteczna reklama przełożyły się na duży sukces przedsiębiorstwa - z czasem był to producent liczący się nie tylko na ziemiach polskich, lecz także w skali międzynarodowej. W 1898 roku synowie założycieli przekształcili nazwę przedsiębiorstwa na: Towarzystwo Akcyjne Browaru Parowego i Fabryki Sztucznego Lodu p.f. „Haberbusch i Schiele”. Warto przy tym zauważyć, że produkcja lodu miała spore znaczenie praktyczne - browar mógł własnym sumptem przechowywać piwo i produkować je całorocznie (wcześniej korzystano m.in. z piwnic w mieście).
Rekordową produkcję piwa browar osiągnął w 1911 roku - był wtedy jednym z największych tego typu zakładów w Europie. Po pierwszej wojnie światowej zaszły jednak spore zmiany, wymuszone chociażby nową sytuacją polityczną. Niepodległa Polska mimo wszystko oznaczała inną sytuację gospodarczą, w której browar został pozbawiony wielkiego rynku zbytu, jakim wcześniej było Imperium Rosyjskie. Mimo to działalność kontynuowano, a w 1921 roku - z połączenia pięciu firm browarniczych - powstało nowe przedsiębiorstwo: Spółka Akcyjna Zjednoczonych Browarów „Haberbusch i Schiele”. Pod tą nazwą funkcjonowało do wybuchu drugiej wojny światowej.
Trudne powojenne czasy
Browary zostały już częściowo uszkodzone podczas obrony Warszawy we wrześniu 1939 roku, jednak jak w przypadku wielu stołecznych miejsc największe zniszczenia były związane z powstaniem w 1944 roku. Wtedy też zresztą np. zapasy jęczmienia były istotnym źródłem żywności dla warszawiaków. Skutki powstania? Zniszczenie zakładów na poziomie 70% oraz wywiezione maszyny.
W 1948 roku browary znacjonalizowano i w końcu postanowiono odbudować (wcześniej podjęto decyzję, by tego nie robić), a produkcję wznowiono w 1954 roku. Zmieniało się też nazewnictwo - m.in. Warszawskie Zakłady Piwowarskie, a później już dobrze nam znane Browary Warszawskie. Na miejscu produkowano piwo takich marek, jak „Specjal”, „Królewskie” (najpopularniejsze) oraz „Porter”.
Z ciekawostek warto wspomnieć, że w latach 70. z linii produkcyjnych zjechały też pierwsze w kraju butelki Coca-Coli. Definitywny koniec produkcji nastąpił w 2004 roku. Wtedy też zaczęto rozbiórkę zakładu. Na tym mogłaby się zakończyć historia Browarów Warszawskich, jednak na szczęście tak się nie stało. A przynajmniej - miejsce zyskało całkiem nowe życie!
Powrót na mapę Warszawy
Współczesna historia Browarów Warszawskich rozpoczęła się w 2014 roku, kiedy teren nabył znany deweloper Echo Investment. Start wielkiej rewitalizacji nastąpił zaś w 2017 roku - według projektu pracowni JEMS Architekci. W efekcie powstał wielkomiejski i wielofunkcyjny kompleks, w skład którego wchodzą ocalałe zabudowania dawnych browarów: warzelnia, laboratorium, willa fabrykanta i piwnice leżakowni.
Funkcjonują w nich przede wszystkim restauracje i kreatywne koncepty kulinarne, ale też - co stanowi ukłon w stronę historii miejsca - rzemieślniczy Browar Warszawski. Co ważne, historyczne elementy wkomponowane są w większą przestrzeń z nowymi budynkami (głównie biurowymi i mieszkalnymi), a także licznymi placami, korytarzami czy przejściami oraz punktami usługowymi. W miejscu można się więc przyjemnie…zagubić!
W kompleksie znajduje się też reprezentacyjne biuro Echo Investment z wnętrzami projektu pracowni MIXD. Motywem przewodnim był film „Incepcja”, co zaowocowało kreatywnymi i nieoczywistymi rozwiązaniami, takimi jak miasto do góry nogami (sufit w lobby ozdobiony formami abstrakcyjnych budynków) czy charakterystyczny „bączek” (istotny w fabule filmu) - tutaj są to fotele bujane Spun marki Magis. W siedzibie dewelopera powstała też makieta Warszawy. Uwagę warto zwrócić również np. na elementy historyczne w nowej roli (oryginalne żeliwne słupy jako donice na rośliny).