Magdalenę Sawicką interesują tematy trudne, niezręczne, wstydliwe. Mówi o nich w subtelnych, niewielkich pracach, w atmosferze intymności i tajemnicy.

Twoje prace są bardzo subtelne. Czy taka sztuka może więcej powiedzieć niż wielkie krzykliwe kolorowe płótna?

Magdalena Sawicka: Krzykliwe płótna też są potrzebne i mogą nieść wiele ważnych treści. Ja stawiam duży nacisk na ascetyzm, oszczędność w doborze środków. Tematyka ma być przejrzysta, dosadna, nienachalna. Często mówię o rzeczach wstydliwych, sekretach, a to wymusza niewielki rozmiar prac. Wymagają one pewnego wysiłku od widza, który musi podejść do nich bardzo blisko, wejść z nimi w intymną relację, by zobaczyć i zrozumieć.

Tematyka za to zupełnie nie jest subtelna. Tworzysz śmiałe erotyki, pokazujesz gejów, drag queens, dosadną cielesność, krew, ból, okrucieństwo. Czy to Twoja diagnoza współczesnego społeczeństwa?

Magdalena Sawicka, "Initium durationem finem infinitum", z cyklu "Rzeczy", 2014
Magdalena Sawicka, "Initium durationem finem infinitum", z cyklu "Rzeczy", 2014, cienkopis, ekolina, papier, 17 x 17 cm 

Najbardziej interesują mnie tematy trudne, niezręczne, takie jak na przykład brzydota, niedoskonałość psychiczna i fizyczna czy inność. Lubię obserwować portale, na których młodzi ludzie pokazują swoje fascynacje. Okazuje się, że jest tam dużo przemocy, wątków sado-maso, samookaleczania etc. Interesuje mnie to od strony kulturowej i uczuciowej, jako doświadczenie pewnej zbiorowości.

Obecnie mamy bardzo dobry dostęp do wszelkich informacji, do wiadomości z całego świata, ale też do pornografii. Chłoniemy wszystko szybko i nie potrafimy być wybiórczy, nie potrafimy poradzić sobie z nadmiarem bodźców. Jesteśmy zagubieni i za wszelką cenę próbujemy w tym wszystkim odszukać siebie.

Wykorzystujesz różne motywy religijne, łącząc je często z nagością, atrybutami seksu. Takie zestawienia dziś już raczej nie szokują. Co mają zatem na celu?

Zestawienia te łączą wiecznie obecne w świecie sfery sacrum i profanum, które nieustannie się przenikają i współistnieją. W ten sposób chcę pokazać, że nic nie jest idealne, ale w tym bałaganie tworzy się coś idealnego i zamkniętego.

Często anatomicznie pokazujesz motyw serca. Czy to przeciwwaga dla obrazów pokazujących cielesną, seksualną stronę człowieka?

Magdalena Sawicka, z cyklu "Zabawy dziecięce", 2014
Magdalena Sawicka, z cyklu "Zabawy dziecięce", 2014, ekolina, papier, 15 x 19 cm

W jakimś sensie tak. Serce zawsze pojawia się w rysunkach, w których nacisk jest położony na silne i intymne emocje. W cyklu "Rzeczy" takie przedmioty jak telewizor czy dildo stały się głównymi elementami swojego rodzaju emblematów opatrzonych łacińskimi inskrypcjami.

Dlaczego wybrałaś taką niedzisiejszą formę?

Na zasadzie przeciwstawieństw. Chciałam zrobić cos na wzór herbów, łacińskimi inskrypcjami opisywać współczesne emocje. Przedmioty są atrybutami przyporządkowanymi do danych uczuć. Emocje przez setki lat się nie zmieniają. Często je skrywamy, nawet przed nami samymi, niekiedy tracimy zdolność do ich nazywania i przeżywania, mimo, że schemat i ich symptomy są z nami od pokoleń.

Prace stylizujesz na dawne rysunki i ryciny, wykonujesz je na starym papierze, rewersach bibliotecznych czy kartkach z brulionów. Jaki jest cel tych stylizacji?

Zawsze pieczołowicie dobieram papier, na którym powstają moje prace. Starych zeszytów, bloków, brulionów poszukuję po antykwariatach, piwnicach i domach. Uwielbiam ten zapach, fakturę, powstający przez lata kolor. Czuje, że te papiery zawierają pewną historię, są nasycone emocjami, inaczej niż te prosto z fabryki, nieskazitelnie białe, gładkie, bez zapachu. Łatwiej mi się zabrać do pracy, kiedy mam w rękach stary papier. To zobowiązuje. Przeszłość i jej estetyka są dla mnie ważne, nie potrafię od nich uciec.

Chętnie rysujesz włosy. Czy mają dla ciebie znaczenie symboliczne, czy interesują cię raczej jako dekoracyjna forma?

Magdalena Sawicka, bez tytułu, 2014
Magdalena Sawicka, bez tytułu, 2014, cienkopis, kredka, papier, 13 x 16 cm

Ta tematyka jest dla mnie bardzo istotna z obu tych powodów. Włosy od zawsze mnie fascynują, ich biologiczność, obecna w nich tajemnica. Są wszędzie - na całym ciele, zostają na szczotce, w zupie. Mimo tysięcy lat ewolucja się ich nie pozbywa, chociaż przecież często są usuwane, tępione, pozostają obiektem wstydu (mówię tu o włosach w miejscach intymnych, na nogach, pod pachami etc.). Ciężko się ich pozbyć, żyją własnym życiem, są nieujarzmione, tak jak natura. Pokazują ludzką niedoskonałość i poniekąd także bezsilność. Fascynują mnie stare zdjęcia kobiet z włosami do ziemi, zaburzenia genetyczne, struktura owłosienia, zabytkowe medaliony z puklami włosów, relikwie. Włosy potrafią przetrwać setki lat.

Twoje artystyczne plany na przyszłość?

Cały czas się rozwijać. Chcę poruszać nowe tematy oraz sięgnąć po nowe dla mnie media, których wcześniej używałam bardzo oszczędnie lub wcale, takie jak dźwięk, obiekt, film, instalacja, tekst, wplatając w nie swoje doświadczenia, wrażliwość i oczywiście najważniejszy dla mnie środek wyrazu - rysunek.

Rozmawiała: Małgorzata Stalmierska

  • zdjęcia: archiwum artystki

Magdalena Sawicka

(1990, Lublin)

W roku 2014 ukończyła Wydział Grafiki na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Zajmuje się przede wszystkim rysunkiem, ilustracją, malarstwem, grafiką, kolażem, instalacją. Otrzymała Nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego za działalność artystyczną, stypendium Sapere Auso, stypendium Rektora ASP w Krakowie. Laureatka takich konkursów, jak m.in. Artystyczna Podróż Hestii, Granice Rysunku, Grafika Roku, „Świeża krew”. Otrzymała tytuł Laureata Honorowego w kategorii sztuki wizualne, na festiwalu „Fama”. Swoje ilustracje prezentowała w magazynach kulturalnych w Polsce i na świecie. W roku 2014 znajdowała się na 21 miejscu według Kompasu Młodej Sztuki.

Magdalena Sawicka - wybrane wystawy

2014

  • IV Przegląd Młodej Sztuki "Świeża krew", galeria Socato, Wrocław,

  • I Międzynarodowe Triennale Rysunku Studenckiego, Rondo Sztuki, Katowice.

2013

  • Wystawa indywidualna, Wytwórnia, Poznań,

  • Curators' Network, MOCAK, Kraków,

  • Grafika Roku, Kraków.

2012

  • Wystawa indywidualna, Galeria Promocyjna ASP w Krakowie,

  • "Słodka choroba", Galeria Miejsca, Tarnów, 

  • "Mini Mini", Galeria Sezonowa, Kraków,

  • "Grafika Roku", Galeria Wydziału Grafiki ASP w Krakowie,

  • "Chrobot dziąseł o łękotkę", Galeria Cellar, Kraków.

2011

  • "Życie bez pieśni. Pieśń bez życia", Galeria Stop, Festiwal "Kody", Lublin,

  • Wystawa pokonkursowa "Konkurs na dzieło", Klub Fabryka, Kraków.

2010

  • "Wystawa w procesie", Galeria 5A, Kraków.