Agacie zależało, żeby jej mieszkanie było wygodne i niepowtarzalne, dlatego zdecydowała się na współpracę z architektką Mileną Maciak. Miała do niej zaufanie i pozostawiła jej dużą swobodę działania. A dla Mileny liczy się przede wszystkim wnętrze, głównie wnętrze człowieka, bo to ono jest źródłem inspiracji przy projektowaniu. Osobowość, oczekiwania, preferencje i potrzeby klientów wyznaczają kierunek jej pracy i to one decydują o ostatecznym wyglądzie mieszkania czy domu.

 
Surowe tło
Na ścianie z tynku strukturalnego (beton architektoniczny) wyraźnie odcina się obraz Krzysztofa Pająka. Utrzymany w gorących barwach, pełen etnicznych motywów przyciąga wzrok. Dzieło sztuki gra tu pierwsze skrzypce i uszlachetnia wnętrze.   

Młodość i witalność Agaty stały się podstawą założeń aranżacji 56-metrowego mieszkania na warszawskim Służewcu. Nowe budownictwo, bliskość węzła komunikacyjnego, estetyczne otoczenie - to dobre miejsce dla takiej kobiety jak Agata, która żyje szybko, dużo pracuje (w firmie zajmującej się doradztwem podatkowym).

Agata znała realizacje Mileny pełne nowoczesnego sznytu, funkcjonalne, ale też niepozbawione aranżacyjnych niespodzianek. Powierzyła więc jej projekt, ale miała jeden warunek - nie może być beżowo.

Obie panie podkreślają, że od początku dobrze się rozumiały, dzięki czemu współpraca przebiegała gładko i zaowocowała satysfakcjonującym efektem.

 
Kuchnia
Jest częścią przestrzeni dziennej, a jednocześnie wydziela ją półwysep z blatem z jasnoszarego kompozytu. Jest wygodna i estetyczna. Duża ilość szafek pozwala zachować porządek i minimalistyczną ascezę. Fornirowane płyty w połączeniu z lśniącymi białymi frontami z MDF-u dają efekt elegancji i lekkości.   

Mieszkanie jest klarownie podzieloną przestrzenią, w której nie ma nic przypadkowego. Pełno tu surowych, prostych form wyrażających stabilność i mocny, zdecydowany charakter właścicielki. Z veta przeciwko beżom zrodził się pomysł na szarości i biele.

Agacie spodobał się pomysł skontrastowania ich z odważnym wyrazistym kolorem i różnorodnymi fakturami. Stąd chłodne chropowate powierzchnie połączono z gładkimi, połyskliwymi, a obok stonowanych barw pojawia się intensywny niebieski. Ten kolor użyty jako akcent daje wrażenie świeżości, emanuje witalnością. "Wodne" krzesła to niemal dosłowne odniesienie do żywiołu, siedziska wyglądają jakby poruszały się, falowały pod wpływem spadających kropli wody.

Wszystkie meble oprócz kanapy, krzeseł i stołu są zaprojektowane na potrzeby tego wnętrza przez architektkę i wykonane na zamówienie. To pozwoliło na spełnienie założenia właścicielki, by wnętrza były niepowtarzalne i spójne zarazem.

 
Sypialnia

Łóżko utrzymane w ciepłym odcieniu drewna wyeksponowane na tle betonowej ściany to kolejny dowód na to, że przeciwieństwa się przyciągają. Kolorowa pościel
to mocny, ale jedyny akcent w tym prostym, monochromatycznym pomieszczeniu.

 

Łazienka
Chropowaty gres imitujący surowy kamień połączono z połyskliwą, mieniącą się różnymi kolorami mozaiką. Scenograficzny efekt potęgują lustra odbijające światło oraz lakierowane czarne płyty MDF. Intensywny kolor sufitu i barwna mozaika na ścianach dodają pomieszczeniu uroku i przytulności. 

Jednym z celów było optyczne powiększenie mieszkania. Użyto do tego między innymi światła. Jest w dokładnie zaplanowanych miejscach, służy podkreślaniu konkretnych przedmiotów, kształtów i kolorów. Pomaga plastycznie modelować mieszkanie. Oświetlenie jest mocno podporządkowane układowi mieszkania, reaguje na zmienność linii i układu ścian. Większość opraw oświetleniowych jest ukryta, wbudowana w meble, zabudowy gipsowo-kartonowe i sufity, wtapia się w architekturę wnętrza, dzięki czemu bohaterem jest samo światło i oświetlany obiekt, a nie kształt oprawy.

Wyjątkiem są dwie główne lampy w salonie, których forma służy dekoracji pomieszczenia. Ich kształt i kolor są podporządkowane ogólnej koncepcji dekoracyjnej, dlatego tak zgrabnie wpisują się w całość.

Warto zwrócić uwagę na różnorodność wykończenia ścian. Milena nie boi się łączyć różnych materiałów i dzięki temu w surowym, klarownym stylistycznie mieszkaniu ściany wykończone na wiele ciekawych sposobów zgodnie egzystują obok siebie. Są tu gresowe płytki o wyraźnej strukturze mozaiki imitujące surowy kamień (ściana za kanapą i w kuchni nad blatem), wyrazisty fornir z orzecha amerykańskiego (w salonie, kuchni i sypialni), lakierowany na biało połyskujący MDF na frontach szafek kuchennych, beton architektoniczny na ścianach w salonie i sypialni, ale jest też klasyczna farba. Wszystkie te płaszczyzny razem tworzą harmonijny, interesujący patchwork.

Agata przyznaje, że bardzo zżyła się ze swoim mieszkaniem. Swoim, bo jego charakter mocno odzwierciedla jej uporządkowaną, ale fantazyjną osobowość. Podejrzewa, że będzie w nim bardzo szczęśliwa. Już jest...