80-metrowe mieszkanie na osiedlu Riverside z widokiem na Wawel
Kiedy ponad dziesięć lat temu Bożena i Krzysztof spełnili swoje największe marzenie i założyli pod Krakowem winnicę, nie spodziewali się, że zaledwie dekadę później zatęsknią za pulsującym rytmem miasta.
Ku ich zdziwieniu okazało się, że choć życie twórców win na prowincji jest naprawdę wspaniałe, równie miłe bywają powroty do gwarnego, starego miasta, z jego wąskimi uliczkami, licznymi knajpkami i atrakcjami kulturalnymi.
Zamiast więc za każdym razem, gdy mają chęć odwiedzić ukochany Kraków, meldować się w hotelach, postanowili kupić 80-metrowe mieszkanie w powstałym niedawno osiedlu Riverside w dzielnicy Podgórze. Urzekła ich lokalizacja, która zapewnia niezwykłe widoki na Wisłę, ale przede wszystkim na Wawel.
- Właścicieli poznałam ponad dziesięć lat temu. Zaprojektowałam wtedy dla nich ich dom oraz całe założenie planu winnicy - mówi architektka Iza Bucka-Szczepańska. - Byli naprawdę zadowoleni z ostatecznego rezultatu mojej pracy, nic więc dziwnego, że od razu pomyśleli o mnie, gdy kupili to krakowskie mieszkanie.
Wielkie przeszkody podczas remontu mieszkania!
Tym razem jednak wyzwanie okazało się znacznie bardziej wymagające, bowiem plan tego apartamentu skrywał dwa naprawdę poważne problemy. - Przede wszystkim przez przestrzeń przechodzą cztery, rozrzucone dość przypadkowo kominy - wyjaśnia Iza. - Drugim kłopotem było to, że w jednym z miejsc tuż pod podłogą kończył się szyb windowy.
Mając dwie takie znaczące przeszkody, Iza wiedziała, że musi wykorzystać całe swoje doświadczenie, by stworzyć dla właścicieli przytulną, ale jednocześnie funkcjonalną przestrzeń. Efekt przeszedł wszelkie oczekiwania i dziś nikt nie mógłby sobie wyobrazić, że pierwotnie wystawały w tej przestrzeni przewody kominowe.
Jeden z nich został obudowany ze wszystkich stron i pełni integralną rolę w strefie dziennej. Od strony salonu wisi na nim telewizor i podręczna półka na sprzęt, a od strony kuchennej przytuliła się do komina niewielka, ale bardzo praktyczna i piękna wyspa kuchenna.
Pozostałe kominy również zostały ukryte - obudowano je białą zabudową, która skrywa także praktyczne szafki. Strefa dzienna składa się z przestronnego, ale nieprzytłaczającego wielkością salonu, częściowo otwartej kuchni oraz znajdującej się w niewielkiej wnęce części jadalnianej.
Tu właśnie Bożena i Krzysztof chętnie podejmują gości, gdy przybywają do miasta. Oboje kochają nie tylko raczyć swoich przyjaciół winami z własnej winnicy, ale także serwować dania z produktów ze swojej ekologicznej farmy.
Sprytne rozwiązania w pozostałych częściach mieszkania
Do części prywatnej prowadzi korytarz. Ponieważ znajduje się pomiędzy pomieszczeniami, wpada tu mało światła. Iza postanowiła więc, że zamiast klasycznych drzwi użyje drzwi przesuwnych. Dziś są one rzadko zamykane, dzięki czemu również w korytarzyku nie brakuje dziennego światła. Jedne z drzwi prowadzą do pięknej, minimalistycznej sypialni. Tu właśnie znajduje się zakończenie szybu windy.
- Nie chciałam tracić cennej przecież przestrzeni - wspomina Iza. - Wpadłam więc na pomysł, by nad samym szybem, wystającym nad poziom podłogi, stworzyć sypialnianą alkowę, do której prowadzi kilka stopni. Wszystko zostało tak znakomicie wygłuszone specjalnymi materiałami, że nikt nie zgadłby, co znajduje się pod materacem.
Fragment przestrzeni przy schodach został także zamieniony w minigabinet pani domu, który może służyć jako toaletka. W sypialni znalazło się również miejsce na szafy wnękowe na ubrania. Wszystkie drzwi w części prywatnej, prowadzące m.in. do gabinetu pana domu czy sypialni, zazwyczaj pozostają otwarte. Podobnie jak drzwi do łazienki, do której dzięki temu wpada w dzień dużo słońca.
To jednak spowodowało, że właścicielom zależało na ukryciu wszelkich instalacji. Kiedy więc wchodzi się do łazienki, odnosi się wrażenie, że jest to dodatkowy pokój, a prawdziwą funkcję zdradza tylko szafka z umywalką. Bo w tym mieszkaniu wszystko, co mogłoby rozpraszać komfort, zostało po prostu mądrze ukryte.