Mikroapartament w zabytkowej kamienicy
Kiedy w 2015 roku Maja postanowiła kupić to mieszkanie o powierzchni 53 metrów kwadratowych, nie spodziewała się, że zanim będzie mogła tu zamieszkać, jej życie zmieni się całkowicie. Początkowo miał być to azyl spokoju dla zapracowanej singielki. Zaczęła wtedy szukać projektanta i trafiła w internecie na stronę BBHome.
- To był najpiękniejszy sklep, jaki widziałam. Pomyślałam, że tylko ktoś, kto jest jego właścicielem, mógłby wyczarować dla mnie moje wymarzone miejsce - wspomina pani domu. Tym kimś okazała się właścicielka marki BBHome - Agnieszka Pudlik. Gdy obie się spotkały, od razu zaiskrzyło. Tak właśnie zaczęła się trwająca kilka lat współpraca, bowiem wkrótce pojawiły się pierwsze, nieprzewidziane problemy.
Remont mieszkania w zabytkowej kamienicy - tu nadchodzą problemy!
Okazało się bowiem, że deweloper będzie musiał na dłuższy czas wstrzymać prace, ponieważ nie ma wszystkich niezbędnych pozwoleń na unowocześnienie tej zabytkowej kamienicy. Mijały miesiące, lata, zaczęło się też zmieniać jednocześnie prywatne życie Mai. A renowacja trwała i trwała. Tymczasem na świat przyszedł syn i córka. Nic więc dziwnego, że pani domu zapragnęła uaktualnienia projektu.
- Tego nie mogła przecież przewidzieć żadna z nas - śmieje się dziś Agnieszka. - Co więcej, zmieniły się również mody wnętrzarskie, a obie zawsze chcemy być na bieżąco. Do łask wróciła na przykład jodełka francuska, której wcześniej nawet nie rozważałam - przyznaje Maja.
To, co powstało „z popiołów” pierwotnego projektu, okazało się nie tylko bardziej funkcjonalne, ale także bardziej w duchu nowoczesności. A na tym najbardziej od początku zależało i pani domu, i projektantce.
Docelowy projekt - mieszkanie w kolorze Classic Blue
Wśród bieli ścian, zwiewnych szarości zasłon i bielonego brązu parkietu na pierwszy plan wysuwa się dystyngowany granat, barwa ta jest głównym motywem kolorystycznym całego apartamentu. Znajdujemy go już po przekroczeniu progu, na obiciu ławeczki, potem w salonie na fotelach i krzesłach, ale jego prawdziwym królestwem jest niezrównana sypialnia państwa domu. Tutaj, gdy widzi się całą ścianę obitą ciemnym niebieskim, widać, że Classic Blue potrafi nadać każdemu projektowi szlachetności godnej królów.
Dzięki zmianom w projekcie nie zabrakło oczywiście pokoiku dla dzieci. Piętrowe łóżko zostało wykonane na zamówienie, jak zresztą większość zabudowy tego mieszkania. - Tutaj nad wszystkim trzeba było uważnie się pochylić, jak podczas zabawy z puzzlami - mówi Agnieszka. - Ale gdy skończy się ich układanie i widzi się gotowy efekt, ogarnia człowieka radość.
Pomimo tego, że projektantka właściwie musiała liczyć się każdym centymetrem powierzchni, tej misternej pracy w ogóle nie widać, bowiem cała aranżacja tchnie nadzwyczajną lekkością. Dlatego dziś rodzina kocha ten swój nowy dom, choć trochę na niego musiała poczekać.