W willowej okolicy Konstancina-Jeziorny powstał dom zupełnie inny niż sąsiednie rezydencje. Zamiast klasycznych dworków - nowoczesna bryła, parterowa, niska, zanurzona w zieleni. Dach w formie namiotu skrywa przestrzeń, która bardziej przypomina schronienie podróżników niż typowy dom pod Warszawą.

Parterowy, jednoprzestrzenny, zorganizowany na poziomie leśnej ściółki, skryty pod rozłożystym dachem o namiotowej geometrii -zaprojektowany tak, by jego mieszkańcy zawsze byli razem, fot. Yassen Hristov

To właśnie o to chodziło właścicielom - parze, która większość życia spędziła w drodze. Marzyli o miejscu, do którego wraca się po wyprawach. O azylu, który jest blisko natury, a jednocześnie pełen wspomnień z całego świata.

Namiot, jurta, igloo - inspiracje z dalekich wypraw

Właściciele przemierzyli pustynie i lodowce. Obserwowali, jak w ekstremalnych warunkach ludzie tworzą proste, funkcjonalne domy. Zachwyciła ich idea wspólnej przestrzeni pod jednym dachem - tak powstał pomysł na dom otwarty, jednoprzestrzenny, który sprzyja byciu razem. Dlatego architekci Wojciech Kotecki, współwłaściciela pracowni BBGK Architekci oraz Katarzyna Mach postawili na formę, która zaciera granicę między wnętrzem a światem zewnętrznym.

Tu wnętrze i ogród tworzą jedną całość. Otwierany dach i szklane ściany sprawiają, że salon zamienia się w taras, fot. Nate Cook

Przeszklone ściany, atrium z tropikalnym ogrodem i otwierany dach sprawiają, że wnętrze potrafi zmienić się w leśną polanę pod gwiazdami. Tu nieoceniona okazała się współpraca między architektami a architektką krajobrazu Martą Tomasiak z Pracowni Architektury Krajobrazu oraz architektami wnętrz - Moniką i Adamem Bronikowskimi wraz z zespołem Hola Design.

Liczne i duże przeszklenia wprowadzają roślinność do środka, fot. Yassen Hristov
Dom stanął na leśnej działce, pośród sosen. Swoją formą wyróżnia się na tle współczesnej architektury Konstancina-Jeziorny, willowej miejscowości, z jej dominującą stylistyką pałacowo-dworkową, fot. Nate Cook

Równoprawnymi współautorami są sami inwestorzy, którzy od początku aktywnie uczestniczyli w kształtowaniu koncepcji. Dzięki temu mógł powstać projekt, który nie tylko odpowiada na potrzeby domowników, ale przede wszystkim wyraża ich osobowość.

Projekt domu: architekt Wojciech Kotecki, współwłaściciel pracowni BBGK Architekci oraz architektka Katarzyny Mach.

22 metry widoku na las

Największe wrażenie robi panoramiczne okno, które można całkowicie rozsunąć i połączyć dom z ogrodem. To aż 22 metry szkła - scena, na której codziennie gra natura. Wewnątrz? Drewno, kamień, terakota i egzotyczna roślinność, która wchodzi do domu przez półpatia i atria. Efekt? Tropikalny modernizm w podwarszawskim lasie.

Fot. Nate Cook

Ruchome ściany i otwierany dach pozwalają nie tylko na płynne przenikanie przestrzeni i światła, ale też stanowią naturalną wentylację działającą na takiej samej zasadzie jak w tipi. Wraz z cyrkulującym powietrzem do środka domu wdziera się wiatr niosący dźwięki i zapachy lasu.

Atrium z wewnętrznym ogrodem i szklanym dachem, który po otwarciu umożliwia przebywanie w domu, a jednocześnie pod gołym niebem, fot. Nate Cook

Dom, który opowiada historie

Każdy detal to pamiątka. Z dalekich podróży przyjechały rzeźby, obrazy, figurki. W salonie stoi fortepian, a w kuchni króluje kwarcyt Vals - kamień wydobywany tylko w jednej dolinie w Szwajcarii. Nic tu nie jest przypadkowe, bo dom miał być osobisty.

Fot. Yassen Hristov

„Dom własny” - tak właściciele nazywają swoją przestrzeń. To nie jest projekt, który się skończył. To dom w procesie, który rośnie wraz z kolejnymi podróżami, wspomnieniami i roślinami.

Budzić się z widokiem na las? W tym domu to codzienność. Zamiast ścian - panoramiczne okna i zieleń przenikająca do wnętrz, fot. Yassen Hristov
W salonie specjalne miejsce zajmuje należący do pani domu fortepian, fot. Nate Cook

Azyl, który oddycha naturą. Wystarczy otworzyć dach i ściany, by las stał się częścią salonu. Do wnętrza wpada światło, powietrze i szum wiatru.

W przestronnych, jasnych wnętrzach panują naturalne, ciepłe materiały, drewno, kamień, ceramika, zieleń i terakota, fot. Yassen Hristov

Tak właśnie właściciele rozumieją luksus - nie w ilości złota, lecz w bliskości natury i swobodzie życia.

Miał być schronieniem, miejscem, do którego się wraca, przestrzenią przechowywania pamiątek i wspomnień z dalekich podróży, fot. Nate Cook

To nie jest zwykły dom. To historia o podróżach, które znalazły swoje miejsce. Wśród sosen, w ciszy powstała przestrzeń, która jednocześnie jest schronieniem i wspomnieniem. A jej najpiękniejszym elementem jest… niebo widziane przez otwierany dach.

Autor
Leśna oaza z otwieranym dachem. Tak mieszka para globtroterów
Redakcja portalu
Redakcja portalu CzasNaWnętrze.pl to zespół pasjonatów designu i aranżacji wnętrz. Dzielimy się inspiracjami, poradami i najnowszymi trendami w urządzaniu przestrzeni....