Nie powinniśmy również doprowadzać do sytuacji, w której kilkakrotnie włączamy i wyłączamy przycisk światła. To prowadzi do generowania znacznie większych rachunków niż pozostawienie go na dłuższą chwilę, gdy wiemy, ze ponownie go włączymy w kuchni czy też łazience. Obecnie zastanawiacie się, gdzie jest jeden z największych pożeraczy prądu? W łazience, jadalni, a może w kuchni? W poniższym zestawieniu możecie sprawdzić i zweryfikować swoje wybory podczas remontu, budowania domu czy też zmiany w mieszkaniu. Sprawdźcie koniecznie i zmniejszcie swoje rachunki o prąd nawet o 30%!
Co tak naprawdę zżera najwięcej prądu? Zestawienie
PGNiG udostępniło wyliczenia, które mogą pozwolić nam na lepsze zrozumienie wykorzystania prądu. Niektóre z urządzeń potrafią działać nawet przez 2-3 godziny dziennie, inne zaś non stop. Warto temu się przyjrzeć i zgłębić, aby obniżyć rachunki w gospodarstwie domowym.
Ciekawym przykładem może być czajnik elektryczny, który konkuruje nierzadko z czajnikiem na gaz. Używany jest najczęściej przez studentów, osoby, które nie mają palników gazowych oraz tych, którzy używają ich z przyzwyczajenia czy dostępnych funkcji.
W przypadku parzenia herbaty sprawdzi się taki, który pozwala na ustalenie temperatury, do której ma być zaparzona woda. Zielona herbata najlepiej smakuje w zaparzeniu w 80 stopniach Celsjusza, natomiast czarna czy oolong w 95 stopniach Celsjusza.
Jak się okazuje, czajnik roczne zużycie energii elektrycznej przez czajnik elektryczny to 240 kWh, co daje w przybliżeniu 165 zł. Kolejnym urządzeniem jest telewizor, który w zależności od pochłanianego czasu, może być konkurentem dla dzbanka - ale czy na pewno?
Platformy typy Netflix, Prime czy inne potrafią wciągać, dlatego też zużycie energii przy oglądaniu gwałtownie wzrasta. Przy 40-calowym telewizorze rocznie to koszt około 90 zł. Inną sprawą jest korzystanie z komputera czy laptopa -To koszt od 95 do 135 zł.
Warto pamiętać, że wszystko zależy oczywiście od ilości spędzonego czasu przed telewizorem czy komputerem. Powyższe obliczenia powstały na bazie 8-godzinnej pracy przy komputerze czy 4-5 godzin dziennie przy telewizorze.
Są to średnie wartości, które mogą ulec zmianie przy zmienia taryfy czy też stylu życia domowników danego gospodarstwa domowego.
Rekordy "pożeraczy" prądu
Jak się zapewne domyślacie, największymi rekordzistami są sprzęty kuchenne. To one sprawiają, że nasze rachunki stale wzrastają. W dodatku przybywa ich coraz więcej - roboty planetarne, miksery, blendery, maszynki do makaronów czy też wielofunkcyjne urządzenia.
To zdecydowanie usprawnia codzienne funkcjonowanie w kuchni, jednak naraża nas na uszczuplenie domowego budżetu. Na zdecydowanym, pierwszym miejscu znajduje się oczywiście płyta indukcyjna. To ona generuje rachunki w wysokości 500 zł w zestawieniu rocznym.
Kolejnym winowajca jest piekarnik - w okresie letnim może to ulec zmianie, gdyż podczas wysokich temperatur nie decydujemy się na jego użytkowanie. Przy regularnym użytku w ciągu roku jest to koszt około 350 zł. Zdecydowanie najtańsza w eksploracji wśród nich jest lodówka, która przy założeniu klasy A++ generuje zużycie w wysokości 180 zł rocznie.