Choć pierwszy mebel jaki Ron Arad wyprodukował w sowim życiu - fotel Rover - był na poły dziełem przypadku, to otworzył drogę do wielkiej kariery designera, która trwa do dziś.

fotel Rover designer Ron Arad
Samochodowy czar
Oryginalne fotele Rover były wytwarzane od 1981 do 1989 roku i kosztowały 99 funtów. Wciąż można je kupić na licznych aukcjach, gdzie osiągają ceny sięgające kilku tysięcy funtów.

Z połączenia siedzenia samochodowego (wymontowanego z wraku znalezionego na londyńskim złomowisku) i konstrukcji stalowych rur powstał fotel-ikona. Fotel Rover, który jedni uznają za przejaw triumfu postmodernizmu, inni - symbol popkultury, a jeszcze inni za projekt, który zapoczątkował modę na recykling.

O tym meblu nie można powiedzieć, że został "zaprojektowany" przez swojego autora. Dużo stosowniejszym określeniem jest "wymyślony", lub po prostu "wybrany". Fotel Rover był pierwszym meblem, jaki w swoim życiu wykonał malarz i architekt Ron Arad.

Ron Arad urodził się w Tel Awiwie, studiował malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Jerozolimie oraz architekturę w Londynie. Zaraz po studiach rozpoczął pracę w niewielkiej, ale dobrze prosperującej pracowni architektonicznej. Jednak mimo stabilnej posady nie czuł się dobrze jako architekt. Pewnego dnia, po przerwie na lunch, stwierdził, że powrót na stanowisko pracy jest bezcelowy.

Kiedy szedł do domu, zastanawiając się, co dalej, zobaczył na mijanym złomowisku wrak Rovera P6, z doskonale zachowanym siedzeniem obitym czerwoną skórą. Jeszcze tego samego dnia wrócił tam, aby wymontować fotel. Tak zdobyte siedzisko osadził w czarnej ramie ze stalowych rurek, dzięki czemu fotel zyskał podłokietniki, poza tym zapewniała stabilność całej konstrukcji. W ten sposób powstał industrialny mebel, który przeniósł estetykę ready-made (przedmiotów gotowych) z pola sztuki na design użytkowy.

fotel Rover Jeremy Clarkson
Gwiazda telewizji
Jeremy Clarkson gospodarz programu "Top Gear", nadawanego przez BBC, przez lata prowadził swoje show zasiadając na Rover Chair.

Koncepcję ready-made stworzył Marcel Duchamp - artysta, który zamieniał pisuary i koła rowerowe w obiekty artystyczne. Arad od studiów bardzo się interesował twórczością jego oraz Pabla Picassa, który wykonał rzeźbę "Byk" z siodełka oraz kierownicy roweru. Właśnie z obrazem tego dzieła przed oczami montował swój pierwszy mebel. Tak, w 1981 r. powstał fotel Rover, który przyjął nazwę od angielskiej marki samochodów.

Arad po porzuceniu kariery architekta założył studio projektowe One Off i rozpoczął produkcję foteli na większą skalę. Siedzenia samochodowe pozyskiwał z różnych modeli Rovera: P6, 200, P5 lub 90, płacąc od 5 do 15 funtów za sztukę. Być może szczęście początkującego, a może wrodzony talent Arada sprawiły, że mebel osiągnął niemal natychmiastowy sukces.

- Kiedy zrobiłem pierwszy egzemplarz nie miałem pojęcia, że przeniesie mnie on w świat designu - mówi projektant. Kilka pierwszych sztuk nabył pewien Francuz, który niespodziewanie zajrzał do studia One Off. - Kupił na raz sześć foteli. Kiedy spojrzałem na czek, zobaczyłem, że był to Jean-Paul Gautier - wspomina po latach Arad.

Fotel Rover w muzeum
Magia oryginału
Fotel jest eksponowany w wielu muzeach i na licznych wystawach. Do najbardziej pożądanych egzemplarzy należą te najwcześniejsze, z siedzeniem obitym brązową lub czerwoną skórą.

Była to pierwsza duża sprzedaż designera, za którą szybko podążyły kolejne. Wieści o nowym, oryginalnym fotelu szybko rozprzestrzeniały się po Londynie, klientów przybywało i Ron Arad samodzielnie wytwarzał kilkaset foteli rocznie.

Przełomowym okazał się rok 1986, kiedy debiutujący designer zobaczył w magazynie "Blueprint" wywiad z nieznanym mu wcześniej Szwajcarem - Rolfem Fehlbaumem. Artykuł był zatytułowany "Człowiek, który kocha krzesła", a jego bohater został sfotografowany właśnie na fotelu Rover.

Tajemniczy Szwajcar okazał się być prezesem marki Vitra i nim Arad się obejrzał, leciał samolotem do niemieckiego Weil am Rhein, gdzie znajduje się siedziba firmy. Kariera projektanta nabrała rozpędu, a jego pierwszy mebel stał się legendą.

W 2008 roku Vitra wyprodukowała limitowaną serię foteli Moreover z fabrycznie wyprodukowanym siedziskiem - lżejszym i dostępnym w dwóch wersjach kolorystycznych. Stanowi wyraz uznania dla oryginalnego projektu, który dziś ma swoje stałe miejsce w kolekcjach takich muzeów jak Design Museum w Londynie, Centrum Pompidou w Paryżu i Museum of Modern Art w Nowym Jorku.

Jak widać fotel Rover przeszedł długą drogę od złomowiska do sal muzealnych. - Kilkadziesiąt lat temu poszedłem z moimi narzędziami wyszarpać siedzenie z brudnego wraka Rovera. A kilka miesięcy temu kiedy instalowaliśmy wystawę w Centrum Pompidou nie pozwolono mi go dotykać bez białych rękawiczek. Oznacza to, że zarówno ja jak i ten fotel odbyliśmy niezłą podróż - podsumowuje Arad.