Równolegle z jednym z najważniejszych wydarzeń w obszarze sztuki, jakim jest Art Basel, odbywają się prestiżowe targi Design Miami/. Oba wydarzenia mają swoją europejską i amerykańską odsłonę.

W czerwcu impreza gości w szwajcarskiej Bazylei, od której wzięła nazwę, natomiast w grudniu przenosi się na drugą półkulę, do słonecznego Miami. To właśnie w Miami dziesięć lat temu podczas Art Basel Miami Beach po raz pierwszy odbyło się niewielkie spotkanie ludzi związanych z kolekcjonerskim designem nazwane design.05 Miami.

Od tego czasu impreza przerodziła się w jedne z najbardziej prestiżowych targów designu na świecie, gromadzące co roku wpływowych kolekcjonerów, marszandów, galerie, kuratorów, krytyków i oczywiście projektantów, dla których obecność w Miami to synonim prawdziwego sukcesu.

Phenomena, proj. Kim Sang Hoon, sofa i fotel   Chartres, proj. Studio Job, monumentalna szafa
fot. 1. Phenomena 2014-011 i Phenomena 2014-012, proj. Kim Sang Hoon, sofa i fotel oddające dynamikę organicznych form, a jednocześnie nawiązujące konstrukcją do rozwiązań architektonicznych, Gallery SEOMI   fot. 2. Chartres, proj. Studio Job, monumentalna szafa, której złocone drzwi wyglądają niczym wejście do świątyni, a sama bryła dosłownie oddaje kształt jednej z najsłynniejszych francuskich katedr, Carpenters Workshop Gallery

Podczas Design Miami/ poprzeczka ustawiona jest naprawdę wysoko. Kilkadziesiąt galerii z całego świata, specjalizujących się w kolekcjonowaniu arcydzieł sztuki użytkowej, prezentuje swoje zbiory. Na zakup tych perełek mogą sobie pozwolić nieliczni, ale targi zdecydowanie rozbudzają zainteresowanie i popyt na luksusowe wzornictwo. Być może ze względu na towarzystwo "prawdziwej" sztuki prezentowane tu meble i elementy wyposażenia wnętrz zyskują bardziej dekoracyjny charakter, a może po prostu designerski fotel i obraz nowoczesnego artysty nie różnią się od siebie tak bardzo?

Wiele spośród przedmiotów oferowanych przez wystawców podczas Design Miami/ można by przenieść do sal wystawowych Art Basel Miami Beach i bez dodatkowego komentarza postawić obok pokazywanych tam obrazów czy rzeźb. Minimalistyczny fotel Fish Chair (fot. 1) w limitowanej edycji z 2014 dostępny w kolorze fuksji, czy siedziska z kolekcji Phenomena (fot. 2), nawiązujące nazwą i wyglądem do procesów występujących w przyrodzie, takich jak np. erozja, są tego doskonałym przykładem.

LALA Shawantla, proj. Dokter and Misses, komoda wykonana z malowanej proszkowo stali i drewna, Suthern Guild   151, proj. Andre Monpoix, para krzeseł-foteli z plecionymi siedziskami na metalowej ramie, Galerie Pascal Cuisinier
fot. 3. LALA Shawantla, proj. Dokter and Misses, komoda wykonana z malowanej proszkowo stali i drewna, Suthern Guild   fot. 4. 151, proj. Andre Monpoix, para krzeseł-foteli z plecionymi siedziskami na metalowej ramie, Galerie Pascal Cuisinier

Pierwsze co się rzuca w oczy, to ich rzeźbiarska, oryginalna bryła, ale przecież są to jednocześnie w pełni funkcjonalne i co więcej wygodne (zwłaszcza produkowana z termoplastycznego tworzywa "ryba" spod znaku Cappellini) meble, które z powodzeniem mogą zaistnieć w przestrzeni prywatnej, jak i użytkowej. Równie dekoracyjna może być też komoda (fot. 3).

Fish Chair, proj. Satyendra Pahkale
fot. 5. Fish Chair, proj. Satyendra Pahkale, limitowana edycja oryginalnego projektu z 2005 roku dla marki Cappellini, Ammann Gallery

Wystarczy tylko (a może raczej aż) do prostych modernistycznych linii dodać żywe kolory i odważną grafikę, tak jak robi to południowoafrykańska marka Dokter and Misses. Bezpośredni dialog z tradycyjnie pojmowaną sztuką podejmują natomiast projektanci ze Studio Job, biorąc na warsztat doskonale wszystkim znane ikony architektury, które przekształcają w zwyczajne-niezwyczajne meble, takie jak np. monumentalna złocona szafa oparta na bryle francuskiej katedry (fot. 4).

Oddzielną kategorię stanowią klasyki designu, projekty sprzed kilkudziesięciu lat, które zachwycają do dzisiaj. Ich oryginalne egzemplarze to nadal przedmioty użytkowe, ale jednocześnie przecież cenne obiekty kolekcjonerskie występujące w bardzo ograniczonej liczbie kopii.

W minimalistycznych fotelach z lat 50. (fot. 5) wciąż można usiąść, choć równocześnie takie meble spotkamy jako eksponaty w muzeach. To co realnie odróżnia obiekty prezentowane podczas Design Miami/ od dzieł sztuki, które podziwiamy podczas Art Basel Miami Beach to fakt, że designerskie przedmioty codziennego użytku możemy wziąć do ręki i zerknąć na ich spodnią stronę żeby sprawdzić, czy rzeczywiście chcemy je kupić. Rzecz nie do pomyślenia w przypadku dzieła sztuki - celnie zauważa Suzanne Demisch, właścicielka jednej z 15 galerii, które biorą udział w targach od pierwszej edycji.

zdjęcia: materiały prasowe Design Miami/