Pozwólcie, że przedstawię Wam Inkę. Inka lubi wylegiwać się na kanapie, chodzić na długie spacery i obserwować przyrodę. Zresztą ile może potrzebować do życia kilkuletni piesek, żeby się nim cieszyć? Pewnie niewiele, zwłaszcza gdy ma za sobą tak smutną przeszłość, że lepiej o niej nie wspominać. Inka nie wie też, że jest gwiazdą - jej zdjęcie pojawia się w kilku miejscach na stronie internetowej studia projektowego SIESTA. W końcu jest jego trzecim, nieformalnym członkiem.

Studio SIESTA wyróżnia na tle innych marek z pewnością to, że jego trzecim, nieformalnym członkiem jest pies INKA. To właśnie ona podobno najlepiej rozumie klimat studia i jego ideę.
Studio SIESTA wyróżnia na tle innych marek z pewnością to, że jego trzecim, nieformalnym członkiem jest pies INKA. To właśnie ona podobno najlepiej rozumie klimat studia i jego ideę.

Założyciele marki - Zuzanna Malinowska i Marcin Wroński - wierzą, że za pośrednictwem użytecznych i pięknych projektów można pozytywnie wpływać na ludzkie życie. Jako minimaliści uważają, że im więcej posiadasz, tym bardziej ograniczona jest twoja wolność. Z tego powodu człowiek powinien otaczać się mniejszą ilością rzeczy, wybierać tylko te ważne i świetnej jakości.

Samo słowo siesta oznacza dla projektantów zwolnienie, cieszenie się chwilą, działanie we własnym tempie. To także luz, niepodchodzenie do wszystkiego śmiertelnie poważnie. Filozofia, którą, kto jak kto, ale suczka Inka rozumie doskonale. Żarty żartami, ale tworzenie marki, która ma nieść z sobą pewną wartość i przesłanie to spore wyzwanie.

Studio SIESTA. Projekt Green Lamp

Zuzanna (graficzka i projektantka, która z wyróżnieniem ukończyła Wydział Wzornictwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie) oraz Marcin (specjalista od PR i marketingu, absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego) przyznają, że razem działają już od dość dawna, chociaż pomysł na SIESTA oficjalnie narodził się w 2012 roku w trakcie targów DMY w Berlinie, a premiera marki nastąpiła na Tent London, będącym częścią London Design Festival. To właśnie na tych wydarzeniach studio zaprezentowało Green Lamp - zupełnie niezwykły projekt. Jest to wyjątkowe połączenie lampy i doniczki. Można do niej po prostu wsadzić ulubioną roślinkę i odtworzyć podobny klimat do tego, który czujemy, gdy patrzymy w lesie na słońce przedzierające się przez liście drzew.

Doniczka i lampa w czarnym kolorze Green Lamp   Zaskakujący projekt Green Lamp. Doniczka i lampa
Zaskakujący projekt Green Lamp, to połączenie elementów pozornie do siebie niepasujących. Lampa jest wykonana z aluminiowej blachy lakierowanej proszkowo, co zabezpiecza ją przed rdzą. Donica jest absolutnie szczelna. Kabel jest poprowadzony wewnątrz nóżki, nie ma kontaktu z ziemią i rośliną.

- Green Lamp zaprojektowaliśmy, ponieważ chcieliśmy zbliżyć się do natury będąc w domu, w mieście. Sprawić, żeby przedmiot codziennego użytku był nam bliski. Jest to połączenie funkcjonalności i piękna natury - mówią projektanci.

BABY
BABY "ubrane są" w grafiki autorstwa różnych ilustratorów z całego świata. Niektóre odwołują się do tradycji, inne są całkiem abstrakcyjne. Są dostępne w specjalnych, limitowanych seriach.

Ceramiczne matrioszki od studio SIESTA

To, że właśnie natura jest dla studia SIESTA największą inspiracją, widać również na przykładzie ich innego projektu, do którego produkcji postanowili wykorzystać naturalny materiał - ceramikę. Ceramiczne matrioszki, mają dobrze znany kształt, ale dzięki grafikom autorstwa młodych zdolnych twórców nabrały wyjątkowego charakteru. Tak jak w przypadku Green Lamp, również w tym projekcie SIESTA zaprasza odbiorcę do zabawy i współtworzenia projektu.

Ceramiczna BABA może być wszystkim tym, czym chcemy, żeby była - po prostu stylową ozdobą lub pojemnikiem do przechowywania różnych rzeczy. Zuzanna i Marcin chcieliby, aby wszystkie przedmioty, którymi się otaczamy, opowiadały dobre historie. Tą historią - jak twierdzą - są między innymi ludzie, z którymi współpracują.

- Nasze projekty robimy lokalnie, pracując ze wspaniałymi rzemieślnikami w ich manufakturach. Mamy szczęście pracować z naprawdę świetnymi ludźmi. Pośród nich są stolarze, modelarze, drukarze, ślusarze i mistrzowie ceramiki. Każdy z nich wkłada w swoją pracę dużo serca. Wiele się od nich uczymy - mówią.

Zainteresowanie ciekawymi produktami studia SIESTA napływa dziś z całego świata (np. z RPA, Australii, Izraela, Tajwanu, Japonii i Brazylii). Na żywo prace Zuzanny i Marcina można zobaczyć w kilku wybranych concept stores w Warszawie, ale również we Francji (Francuzi szczególnie upodobali sobie BABY). Na zakupy studio zaprasza na swoją stronę internetową oraz do mediów społecznościowych.

Projekty z rodziny SIESTA są tworzone przy wykorzystaniu jak najbardziej ekologicznych materiałów i rozwiązań.   Projekty z rodziny SIESTA są tworzone lokalnie
Zuzanna i Marcin zawsze myślą o zminimalizowaniu negatywnego wpływu produkcji na środowisko. Wszystkie decyzje, które podejmują na różnych etapach projektowania, są świadome. Projekty z rodziny SIESTA są tworzone lokalnie, przy wykorzystaniu jak najbardziej ekologicznych materiałów i rozwiązań.

Studio SIESTA

Nowy produkt firmowany SIESTA

W najbliższym czasie światło dzienne ujrzy nowy produkt firmowany SIESTA. Co to będzie? Póki co projektanci zdradzają, że na pewno pojawi się ceramika i korek. Mamy też pomysł na produkt wspierający akcję społeczną, o której myślimy.

Chcemy polepszyć los psiaków w mieście i zrobić kampanię, której adresatami właściciele psów. Od dłuższego czasu rodzi się w nas taki pomysł i mamy nadzieję już niedługo wyjść z tym szerzej - mówią twórcy.

Psy i design? Na taki pomysł Inka już radośnie macha ogonem.