Tu można spotkać liczących się projektantów świata, wpaść na Marcela Wandersa, zamienić słowo z Karimem Rashidem czy z Ronem Aradem, zapytać o plany Patricię Urquiolę. Mediolan w trakcie Salone Internazionale del Mobile zamienia się w mekkę designerów.
Tak jest zawsze w kwietniu, niezmiennie od 55 lat. Wśród trendów na kolejny rok, które to właśnie tu są wyznaczane, najsilniejszy był powrót do natury - przyjazne środowisku materiały i roślinne akcenty zdominowały targowe hale. Dla kontrastu dało się też wychwycić zainteresowanie designem futurystycznym.
1. Stolik kawowy Pulse z miejscem na magazyny pod blatem, Tonelli Design |
Jubileuszowej edycji towarzyszyły liczne wydarzenia i premiery, na które odwiedzający czekają najbardziej. Nowe produkty zaprezentowało wiele renomowanych marek, m.in. Alessi, Vitra, Kartell, Moooi czy Fritz Hansen. Jednak najgłośniej było o austriackiej firmie Swarovski. Producent po pięcioletniej nieobecności na mediolańskich targach powrócił z nową luksusową marką domowych akcesoriów - Atelier Swarovski Home (3, 13).
Debiut odbył się z impetem - wśród projektantów pierwszej kolekcji są wyłącznie światowej klasy designerzy: Daniel Libeskind, Fredrikson Stallard, Zaha Hadid czy Jaime Hayon. Wszyscy stworzyli projekty naczyń i przedmiotów domowego użytku z charakterystycznym dla marki Swarovski kryształem. Projektanci wykorzystali opracowane przez ekspertów firmy innowacyjne techniki, np. drukowanie na krysztale, dzięki którym nowa linia prezentowała się niezwykle efektownie.
5. Stoły do jadalni są dostępne w wersji ze szkła transparentnego lub barwionego o charakterystycznym opalizującym wykończeniu. Shimmer, proj. Patricia Urquiola (kari-mobili.pl) |
Współpracą ze światowej klasy designerami pochwaliła się także włoska marka Smeg, która ponownie połączyła siły z duetem projektantów mody Dolce & Gabbana. Specjalnie na targi para Włochów stworzyła limitowaną edycję lodówek FAB28 (9). Sto chłodziarek ozdobili barwnymi obrazami przesyconymi bogatą ornamentyką pełną nawiązań do historii, lokalnej kultury i przyrody.
Podobnego bogactwa nie brakowało także na innych stoiskach, np. marki Moooi, która pokazała nowe, obficie zdobione dywany inspirowane holenderską sztuką i rzemiosłem. Wśród nich znalazł się wzór autorstwa Edwarda van Vlieta o nazwie Dutchsky Blue Broadloom.
Z barokowej ornamentyki czerpał również ekscentryczny duet Studio Job, który pokazał zegar ścienny Comtoise (11) stworzony dla Alessi. Natomiast z inspiracji światem organicznym narodził się projekt efektownej komody Aquario (4) projektu braci Campana dla hiszpańskiej firmy BD Barcelona.
6. Fotel tapicerowany Ume, proj. Maja Ganszyniec dla Comforty | 7. Kolekcja lamp wiszących i stojących Optical, proj. Lee Broom |
8. Fotel Charleston w kształcie odwróconej kanapy typu Chippendale, proj. Marcel Wanders dla Moooi |
Premierowe produkty pokazali także wystawcy z Polski.
Do Mediolanu przyjechało 19 krajowych marek, a prace rodzimych projektantów były pokazywane na kilku wystawach tematycznych. Szczególnie dobrze zaprezentowały się firmy Paged i Comforty. Warto wspomnieć chociażby o fotelu Ume projektu Mai Ganszyniec (6).
Wystawcy zaskakiwali nie tylko samymi projektami, ale także sposobem ich prezentacji. Wielu opuściło hale targowe, aby pokazać przywiezione dzieła w innym kontekście.
Pod tym względem szczególnie wyróżniał się brytyjski designer Lee Broom, który nową kolekcję oświetlenia Optical (7) pokazał w samochodzie dostawczym o nazwie Salone de Automobille, krążącym po Mediolanie i zatrzymującym się w najbardziej uczęszczanych miejscach. W środku tego samochodu został odtworzony typowy włoski plac oświetlony lampami z nowej serii.
Wartych wspomnienia ekspozycji i projektów było zdecydowanie więcej. Swoją ofertę zaprezentowało ponad 2400 wystawców oraz 650 projektantów poniżej 35 roku życia. Na szczęście w przypadku Mediolanu ilość idzie w parze z jakością. To impreza, która nie obniża poziomu ani o centymetr.
tekst: Anna Oporska;
zdjęcia: Salone Internazionale del Mobile, serwisy prasowe firm