Projektantka, artystka, rzemieślnik. Agnieszka Bar łączy różne role za pomocą jednego materiału - szkła. To ono, jego zalety i tajemnice stały się centrum jej zainteresowań.
W rodzinie Agnieszki Bar nie ma tradycji artystycznych, są za to ludzie silnie związani z rzemiosłem. Babcia była krawcową, natomiast tata zajmował się stolarstwem i tokarstwem. Dla Bar kreowanie przedmiotów jest więc czymś zupełnie naturalnym.
Motion Blur/Murano, kształt obiektu nawiązuje do bączka. Zdobienie wykonane zostało w technice millefiori, charakterystycznej dla szkła z Murano. |
Ona swoją drogę zawodową wybrała intuicyjnie, rozpoczynając naukę w Liceum Plastycznym w Jeleniej Górze. Dolny Śląsk ma długie i bogate tradycje szklarskie. Wiele hut charakterystycznych dla tego regionu niestety odeszło w niebyt, a te, które przetrwały, to prawdziwe perełki np. Huta "Julia" w Piechowicach.
W Liceum Plastycznym Agnieszka trafiła do klasy szkła artystycznego. Ten materiał na tyle ją zafascynował, że wiele godzin spędziła w jeleniogórskim Muzeum, które ma jedną z najbogatszych w Polsce kolekcji szklanych naczyń. Studia na Wydziale Ceramiki i Szkła wrocławskiej ASP były w tej sytuacji naturalnym wyborem. I to mimo że wcześniej szkło po raz pierwszy pokazało projektantce swoje nieznane, bardziej groźne oblicze.
Tuż przed dyplomem wieńczącym naukę w liceum Agnieszka Bar szlifowała element swojej pracy, a ten w pewnym momencie rozsypał jej się w rękach. Nie dość, że praca pozbawiona została ważnej części, to jeszcze młoda artystka miała poranioną rękę. Do dzisiaj zresztą została jej blizna. Przypomina ona o tym, jak wymagającym materiałem jest szkło i jak wiele uwagi wymaga praca z nim.
Vitka & Vitek, w tym projekcie Agnieszka Bar łączy technikę dmuchania szkła i plecionkarstwo. |
Często okazuje się, że gotowy produkt ma jakąś wadę - pęknięcie, bąbelek powietrza. W takiej sytuacji szkło ponownie trafia do przetopienia. To poczucie oczekiwania i niepewności co do efektu końcowego wpisane jest w uprawiany przez nią zawód. Natomiast tym, co projektantka bardzo sobie ceni, są właściwości szkła, które pozwalają na jego niekończący się recykling. Gdy Agnieszka Bar projektuje szklane naczynia, przydaje się wiedza technologiczna, natomiast gdy realizuje unikatowe autorskie projekty, nieocenione są umiejętności z zakresu rzemiosła.
Współpracuje z hutnikami, z którymi wspólnie wytwarza szklane obiekty. Nauczyło ją to lepiej rozumieć materiał. Jak mówi: "rysunek to tylko ogólna wskazówka dla hutnika, prócz niego bardzo ważne są detale i niuanse wypracowywane w trakcie pracy z materią". Przypomina to czytanie zapisu nutowego przez muzyka. Każdy wykonawca inaczej odczytuje intencje kompozytora.
W pracy Agnieszki Bar jest więc projektowanie, jest rzemiosło, jest też sztuka, gdy tworzy unikatowe szklane formy. Czy ta działalność na trzech polach to dla niej nie za wiele?
- Stoję na trzech nogach - śmieje się Agnieszka Bar. Po czym już całkiem poważnie dodaje, że ten układ bardzo jej odpowiada. Na każdym z pól realizuje się trochę inaczej, każde pozwala jej zdobyć wiedzę, którą kompleksowo wykorzystuje. Cały czas pracuje z jednym materiałem, czyli szkłem, ale dzięki temu, że podchodzi do niego z różnych stron, jest nim cały czas zafascynowana. Jest też czwarty obszar aktywności - praca na uczelni. Jest naukowcem i dydaktykiem na Wydziale Ceramiki i Szkła, który sama skończyła.
Czy czasem nie bywa zmęczona? Oczywiście, jak każdy. Ładować akumulatory pozwalają jej podróże. Zarówno te dalekie, jak i bliższe, w Sudety, gdzie dorastała. Natura pozwala jej odpocząć, daje oddech, nowe spojrzenie. Czyste i przejrzyste. Jak szkło.