Marka Le Klint obchodzi w tym roku jubileusz 75-lecia. Idea plisowanego klosza stała się nośna na całym świecie i wciąż stanowi niewyczerpane źródło inspiracji dla młodych projektantów.
Marka Le Klint oficjalnie posługuje się tytułem Dostawcy Duńskiego Dworu Królewskiego. To nie tylko zaszczyt. Piękne lampy oświetlają rezydencję głowy państwa, ale także wnętrza królewskiego jachtu Danneborg, specjalnego wagonu, którym poruszają się członkowie dworu, a także przeznaczone dla nich pomieszczenia na lotnisku w Kopenhadze.
W czym tkwi sukces tych lamp, które są tak niezwykłe, że oświetlają domy na całym świecie oraz królewskie apartamenty?
Otóż projekt opracowany przed dziesięcioleciami okazał się uniwersalny i oryginalny zarazem. Jego początki sięgają dwudziestolecia międzywojennego, kiedy znany duński architekt i inżynier Peder Vilhelm Jensen-Klint (1853 -1930) opracował nowy klosz dla lampy naftowej, a jego syn Tage opatentował małą, ale niezwykle ważną część, opaskę utrzymującą klosz w jednym miejscu.
Firma jednak na dobre zaczęła działać dopiero w roku 1943. Jej nazwa łączy rodzinne nazwisko oraz imię córki Tagego, Lise Le Charlotte Klint, która także brała udział w rodzinnym przedsięwzięciu.
Znakiem firmowym marki Le Klint stało się plisowanie abażurów. Powstają one w Odense, kolebce marki, ze specjalnego, opatentowanego tworzywa oraz papieru. Poza tym firmę cechuje z jednej strony kontynuowanie rodzinnych tradycji, z drugiej zaś współpraca z młodymi utalentowanymi designerami. O tym, że trzymający stery w firmie mają przysłowiowego nosa do znajdywania wybitnie błyskotliwych twórców, najlepiej mówi historia modelu 172 nazywanego także Sinus.
Zaprojektował go na początku lat 70. XX wieku student Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Kopenhadze, Poul Christiansen (ur. 1947). Do tamtej pory abażury Le Klint składane były wzdłuż linii prostych, Christiansen odkrył zaś, że niezwykłe, rzeźbiarskie kształty można uzyskać, wyginając abażury wzdłuż krzywych inspirowanych sinusoidą.
Dziś współpracujący z marką designerzy wciąż szukają sposobu, by na nowo wyrazić jej DNA. Kolejne projekty: Caché, ARC czy Pliverre dowodzą, że papierowy plisowany klosz wymyślony przed blisko stu laty wciąż może być niewyczerpanym źródłem inspiracji.