Mało jest stylów w architekturze, które wzbudzają tak skrajne emocje jak brutalizm. Ten nurt w powojennym budownictwie ma szerokie grono przeciwników, a jednocześnie - także fanów. Bo choć niekiedy przytłacza skalą i formami niekoniecznie wpisującymi się w otoczenie, to jest charakterystyczny i ekspresyjny.
Budowle w stylu brutalizmu nie zawsze cieszą się odpowiednią renomą, dlatego często znikają z miejskich panoram. Dobrym przykładem jest zburzony już w XXI wieku dworzec kolejowy w Katowicach - mimo że była to architektura udana i funkcjonalna. Wciąż jednak na całym świecie spotkamy sporo budynków w tym kontrowersyjnym stylu.
Co to jest brutalizm?
W języku polskim siłą rzeczy „brutalizm” kojarzy się z brutalnością, choć geneza tego terminu jest zupełnie inna. Pochodzi bowiem od francuskiego określenia „béton brut”, czyli surowy beton. I to właśnie ten materiał odgrywał szczególnie istotną rolę w tym ciekawym, a jednocześnie trudnym stylu architektonicznym. Początki brutalizmu najczęściej wiąże się z projektami brytyjskich architektów Alison i Petera Smithsonów, a także dobrze znanego Le Corbusiera. W przypadku tego ostatniego wskazuje się chociażby tzw. Unité d’Habitation (dosł. jednostkę mieszkalną) w Marsylii czy zabudowę indyjskiego miasta Czandigarh.
A czym wyróżniała się architektura brutalistyczna? Przede wszystkim projektami, w których masy zbrojonego betonu były głównym bohaterem - nie udawano, że to coś więcej niż tylko materiał konstrukcyjny. Nie stosowano przy tym zewnętrznego wykończenia, a na betonowych strukturach dało się dostrzec teksturę drewna używanego do szalunków oraz odciśniętego na powierzchni.
Inne typowe cechy brutalizmu to:
- surowe kształty;
- ekspresyjne formy i bryły - albo zgeometryzowane, albo z miękkimi, niekiedy futurystycznymi liniami;
- nieregularność (często zarzucano modernistyczną symetrię);
- ciężkie optycznie, monumentalne struktury.
Brutalizm zdobył popularność z kilku względów. Zwłaszcza w powojennej Europie brakowało materiałów budowlanych, a potrzeby były duże. Surowy beton był zatem prostym, tanim, można powiedzieć - kompromisowym rozwiązaniem. Oprócz tego chłodna, niekiedy wręcz agresywna forma oddawała panujące nastroje (często posępne).
Architekci brutalistyczni starali się też tworzyć budowle dla nowego społeczeństwa, w którym estetyka nie górowałaby nad poczuciem etyki. Było to oczywiście założenie utopijne, a rzeczywistość szybko je zweryfikowała. Szczyt popularności brutalizmu przypadł na lata 70. W kolejnej dekadzie budowle w tym nurcie jeszcze powstawały, niemniej już wtedy zaczął odchodzić do lamusa.
Krytyka brutalizmu
Masywne formy wybijające się z otoczenia, dehumanizacja, brzydota, niefunkcjonalność - to główne zarzuty krytyków brutalizmu. I faktycznie architektura brutalizmu potrafiła przyjmować potężne, posępne i przytłaczające wcielenia. Do dziś niektóre zachowane dzieła w tym stylu prezentują się groźnie i nieprzyjaźnie. Do tego dochodzi jeszcze złe starzenie się betonu: powierzchnia pokrywa się zaciekami, niekiedy mchem, częste są pęknięcia i inne uszkodzenia.
Niemniej warto przy tym zwrócić uwagę na to, że takie projekty, choć wzbudzają skrajne emocje, wyróżniają się często intrygującymi formami. Stąd wiele osób próbuje „odczarować” brutalizm, doceniając przy tym jego prawdziwość, szczerość (tani beton bez prób jego zamaskowania), a w wielu przypadkach - kreatywność formalną.
Przykłady architektury brutalistycznej na świecie
Unité d’Habitation - wspomniany już projekt Le Corbusiera w Marsylii stanowił jedną z głównych inspiracji dla rozwoju brutalizmu. Okazały blok mieszkalny, powstały w latach 1947-1952, w którym wyróżnia się surowy beton, był jednak przykładem architektury tzw. humanistycznej. W środku znalazły się nie tylko mieszkania, ale też sklepy, świetlice, miejsca do uprawiania sportu oraz taras widokowy.
Torres Blancas - dwie wieże w Madrycie, zbudowane w latach 60., docelowo miały być białe (stąd nazwa), jednak z uwagi na brak środków pozostały w kolorze szarego betonu. Wyróżniają się cylindrycznymi, obłymi kształtami oraz zaokrąglonymi balkonami z drewnianymi kratownicami. Budynki mieszkalne są charakterystycznym elementem w panoramie miasta i wzbudzają różne emocje.
Poczta Główna w Skopje - efektowny, futurystyczny budynek z powodzeniem mógłby zagrać w filmie science fiction. W stolicy Macedonii znajduje się zresztą wiele przykładów stylu brutalistycznego. Bank Gruzji w Tbilisi - budynek składa się z pięciu pionowo ułożonych „klocków”, ustawionych pod różnymi kątami.
Royal National Theatre w Londynie - książę (a obecnie już król) Karol porównał ten budynek do… elektrowni atomowej. Mimo to chodzi o architekturę funkcjonalną, w której znajdują się nie tylko sceny teatralne, lecz także bary, restauracje oraz dodatkowe pomieszczenia dla artystów teatralnych.
Zachodnia Brama Belgradu - wieżowiec w stolicy Serbii, który ma formę dwóch 115-metrowych budynków połączonych łącznikiem. Na szczycie znajduje się zaś obrotowa restauracja. Buzłudża - historyczny Dom Partii w Bułgarii, zlokalizowany na szczycie trudno dostępnej góry, w formie przypomina spodek kosmiczny. Obecnie opuszczony i popadający w ruinę.
Polskie projekty w nurcie brutalizmu
Brutalizm rozwijał się również w Polsce, a oto kilka przykładów:
Zespół mieszkalno-usługowy przy pl. Grunwaldzkim we Wrocławiu - budynki zwane też „Sedesowcami” lub „wrocławskim Manhattanem”. Zaprojektowane przez Jadwigę Grabowską-Hawrylak, powstawały w latach 70. Choć wzbudzają skrajne emocje, bez wątpienia stanowią jedną z ikon powojennego Wrocławia. Ich znaki rozpoznawcze to szary beton elewacyjny (według pierwotnego projektu miał być biały) oraz owalne wnęki kryjące okna i balkony.
Hotel Forum w Krakowie - oddany do użytku w 1989 roku i zamknięty po 14 latach. Projekt architekta Janusza Ingardena to masywna, podłużna bryła, która wspiera się na żelbetonowych filarach.
Bunkier Sztuki w Krakowie - przykład udanego włączenia architektury brutalistycznej w historyczną tkankę miejską. Budynek został zaprojektowany przez Krystynę Tołłoczko-Różyską i powstał w latach 1959-1965. Wyróżnia się surową, geometryczną elewacją żelbetonową, którą wykonano z odlewów drewnianych szalunków. Nad nią zaś umieszczono wąskie, podłużne przeszklenie.
Hala Olivia w Gdańsku - surowa bryła tej wielkiej hali widowiskowo-sportowej przypomina statek. Budynek powstawał w latach 1966-1972, a za jego projekt odpowiadają architekci Maciej Krasiński, Maciej Gintowt i Stanisław Kuś.
Dworzec kolejowy w Katowicach (nieistniejący) - to prawdopodobnie najbardziej znany przykład brutalizmu w architekturze polskiej, niemniej 11 stycznia 2011 roku zakończono jego wyburzanie. Charakterystyczne dla budowli były masywne, żelbetowe kielichy - taka konstrukcja umożliwiła zastosowanie przeszklonych ścian. Ukończony w 1972 roku budynek dworca to projekt architektów Wacława Kłyszewskiego, Jerzego Mokrzyńskiego i Eugeniusza Wierzbickiego.
Zdjęcie otwierające artykuł: Biblioteka uniwersytecka w Chicago, fot: Michael Barera