Gingham i krata Vichy - to dwie najpopularniejsze nazwy tego samego motywu. Wylansowany przez gwiazdy kina pierwotnie był…w paski!
Narodziny gingham - skąd moda na kratkę?
Kiedy Judy Garland w 1939 roku założyła niebieską sukienkę w kratę do roli Dorotki Gale w filmie „Czarnoksiężnik z krainy Oz”, wzór gingham natychmiast podbił Hollywood. Jej strój udowodnił, że motyw ten może być czymś więcej niż tylko deseniem dla dziewcząt z farmy. Zaledwie rok później Katharine Hepburn wystąpiła w sukience z tym samym wzorem w filmie „Filadelfijska opowieść”, a w 1959 roku wylansowała go Brigitte Bardot, biorąc ślub w sukience w drobną kratkę. Jej strój oddawał cały klimat gingham - swobodny, słodki, romantyczny i beztroski. Jak bardzo słodki, pokazała ostatnio Margot Robbie w oscarowym megahicie „Barbie”.
Początkowo słowo gingham odpowiadało wzorowi w…pasy! Deseń został spopularyzowany przez Holendrów i Anglików w XVIII wieku. Przyjechał z kolonii tych krajów i najprawdopodobniej wziął swoją nazwę od malajskiego słowa genggang, oznaczającego właśnie paski. W XIX wieku gingham pojawił się we Francji. Panujący wtedy Napoleon III zwykł spędzać wakacje w miejscowości uzdrowiskowej Vichy. Król był szczególnie zainteresowany rozwojem gospodarki. Przypadkowo odwiedził znajdującą się nieopodal Vichy fabrykę produkującą od lat pasiaste tkaniny. Był nimi tak zafascynowany, że rozsławił je w całej Francji. Na królewskim dworze był to ostatni krzyk mody.
Vichy - nowa nazwa kratki
Dopiero w latach 20. powstał wzór w znanej obecnie wszystkim formie - kolorowej kratki na białym tle. W Anglii funkcjonuje nadal stara nazwa, czyli gingham. Inaczej niż we Francji i na kontynencie - tu bowiem skojarzony jest z fabryką Vichy, w której zjawił się król; i choć za czasów Napoleona III to był zupełnie odmienny print, do obiegu weszła nazwa krata Vichy. Co ciekawe, istnieją również inne słowa opisujące ten motyw. Na przykład w Indiach wzór ten nazwa się gamucha, a tkanina, na której się znajduje, jest używana jako ręcznik, którym mężczyźni owijają sobie głowy dla ochrony przed słońcem.
W Japonii tkaniny z tym motywem są symbolem duchowości i służą do okrywania posągu Buddy po śmierci dziecka. Z kolei u Masajów i afrykańskiego plemienia Samburu wzór ten występuje w tradycyjnych strojach. Ale krata Vichy jest modna nie tylko na ubraniach. Pojawia się też na obrusach i tapetach. Nam kojarzy się z ceratami, a przecież ceraty zdobią urokliwe greckie stoliki w restauracjach. Kiedy w wakacje odwiedzicie ten kraj, ubierzcie się w kratę Vichy i siądźcie przy stoliku z obrusem w gingham, a poczujecie się jak gwiazdy.