Maestro Leszek Żegalski, bo tak prosi, by go nazywać, używa przydomka Michał Anioł Buonarotti. Nie bez przyczyny, bo otwarcie odwołuje się do dawnych mistrzów i ceni dobry warsztat. Mimo to jego twórczość często wywołuje skrajne reakcje.

Jeden swój obraz powiesiłeś w toalecie Luwru, inny obok pracy Braque‘a w Kolonii, twoje obrazy były piętnowane przez cenzurę, organizowałeś happeningi w Polsce i zagranicą, działałeś w Tercecie Nadętym. Czy skandal się sprzedaje?

Leszek Żegalski: Dziś z pewnością tak.

A trzydzieści lat temu?

Te tak zwane skandale, do których się odnosisz, z perspektywy czasu rzeczywiście wydają się spektakularne, zwłaszcza gdy wymienia się je w jednym ciągu. Ale prawda jest taka, że ja nie robiłem tego wtedy dla sławy czy pieniędzy.

Leszek Żegański, "Marylin Monroe", 2009 r.
Leszek Żegalski, "Marylin Monroe", 2009 r., technika mieszana, plandeka, 76 x 100 cm

W takim razie w imię czego młody malarz obrzuca tłum zgromadzony na niemieckich targach sztuki ulotkami nazywającymi organizatorów mafią?

Młodość ma to do siebie, że chce jej się walczyć o ideę. Wydawało mi się wtedy, że to, co robię, ma szansę coś zmienić. Byłem młodym malarzem, który chciał tworzyć i pokazywać to, co stworzył. Wszędzie jednak napotykałem mur. Nie godziłem się na to i to była moja forma buntu. Poza tym robiłem to poniekąd dla żartu. Świetnie się wtedy bawiłem.

Przyszło ci kiedyś zapłacić za to poczucie humoru?

Myślę, że miałem dużo szczęścia, bo nigdy nie wpakowałem się w żadne poważne tarapaty.

A jednak łatka skandalisty, która przylgnęła do ciebie w latach osiemdziesiątych, pozostała na dobre. Przeszkadza ci to?

Nie, raczej mnie to bawi, zwłaszcza, kiedy pomyślę, jak obecnie żyję. Dawno temu kupiłem zrujnowany pałacyk na Opolszczyźnie, który, po odnowieniu, stał się nie tylko moim domem, ale i azylem artystycznym. Na początku traktowałem to przedsięwzięcie w kategoriach artystycznego wyzwania, ale z czasem to miejsce nabrało dla mnie innego znaczenia i zostałem tam poniekąd z przekory - w ramach buntu przeciwko komercji, prostym rozwiązaniom i zubożaniu kultury.

Sławę zdobyłeś zwłaszcza jako portrecista, a jednak nie przepadasz za malowaniem portretów. Dlaczego?

To prawda, portrety maluję niechętnie. Wynika to przede wszystkim z faktu, że kiedy kogoś maluję, muszę się liczyć z tym, że model podchodzi do mojej pracy bardzo emocjonalnie, chce się sobie podobać na obrazie. Dla artysty to jest bardzo stresujące. Wolę tematy, które nie wymagają nakładania cugli na wizję.

Twoje obrazy wyróżniają się znakomitym rzemiosłem. Czy uważasz, że można zostać dobrym artystą, nie osiągnąwszy mistrzostwa w technice?

Po pierwsze musielibyśmy ustalić, co to znaczy być dobrym artystą. Prawdziwych, a nie wykreowanych artystów jest tylko kilku w każdym stuleciu i myślę, że o ich wielkości nie decyduje rzemiosło, ale "to coś", czegoś nie da się wyuczyć w żadnej szkole.

Co jest miarą sukcesu dla malarza?

Kiedyś myślałem, że ceny, jakie osiągają jego obrazy i liczba wystaw. Teraz wiem, że to nie ma znaczenia. Co więc jest tą miarą? Nie wiem. I jestem w takim miejscu, że w ogóle mnie to już nie interesuje. Po prostu maluję.

rozmawiała: Julia Oleś
zdjęcia: Dagma Art

Leszek Żegalski

(ur. 1959)

Studia rozpoczął na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach, gdzie był uczniem Jerzego Dudy-Gracza. W 1982 roku przeniósł się na Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie, tam też otrzymał dyplom w 1984 roku. Razem z Januszem Szpytem i Piotrem Naliwajką tworzyli Grupę Trzech, zwaną Tercetem Nadętym. W 1988 roku otrzymał Grand Prix Ogólnopolskiej Wystawy Młodej Plastyki "Arsenał 88". Obecnie mieszka w Belgii i w Polsce. Uprawia malarstwo sztalugowe, plafonowe i freskowe. Obrazy Żegalskiego znajdują się w zbiorach znanych kolekcjonerów niemieckich i szwajcarskich.

Leszek Żegalski - wybrane wystawy:

2004

  • Wystawa w Sainte-Geneviève-des-Bois, Francja

2003

  • Stadtgalerie Beuningen, Holandia

2002

  • Galeria Exit Art, Kolonia

2001

  • La Terazza, Monachium
  • Art Galery 1722, Amsterdam

1999

  • Galeria Art, Londyn

1997

  • Galerie Irene Sagan, Essen
  • Wystawa "Polska Sztuka Współczesna", Iserlohner Parktheater, Iserlohn, Niemcy

1996

  • "Kraft der Bilder", Künstlersonderbund in Deutschland, Berlin
  • Galeria Senczek, Saskatoon Sask, Kanada

1991

  • Everson Museum of Art, Syracuse, USA

1990

  • The New York Academy of Art, USA
  • Jeunes Artistes Polonais, Villecroze, Francja

1988

  • "Arsenał 1988", Warszawa, Grand Prix