Przy dobrej pogodzie z górnego tarasu można dostrzec piętrzące się w oddali Tatry… Dla gospodarza powodem do zadowolenia jest także urządzenie wnętrz, których projekt zdobył I nagrodę w VI edycji konkursu Vasco Integracja.
Mając do dyspozycji miejsce tak wyjątkowe, trzeba zrobić wszystko, by maksymalnie wykorzystać jego walory. A więc stojący na zboczu wzniesienia dom miał być maksymalnie otwarty na piękne widoki, tak by stały się one częścią wystroju wnętrza.
Nowoczesna architektura i nowoczesne wnętrze
Właściciel od początku uznał, że najlepiej będzie, jeśli projekty bryły budynku i jego wnętrz będą powstawały jednocześnie. Takie rozwiązanie dawało pewność, że całość od razu będzie spójna, a tym samym i prace przebiegną sprawniej. Całe zadanie otrzymali architekci Stanisław Deńko i jego córka, Małgorzata Deńko, właściciele Biura Architektonicznego Wizja.
- Wnętrza miały być, tak jak cały dom, nowoczesne, ale przy tym wyjątkowe, niepowtarzalne - opowiada Małgorzata. - Inwestor zostawił nam wolną rękę, a my staraliśmy się urządzić je tak, by za dwa lata nie krzyknął "znudziło mi się!" i nie zechciał wszystkiego zmieniać. Chodziło więc nie tylko o modę i urodę, ale o coś nieprzemijającego, coś, co kiedyś może się stać klasyką.
Przede wszystkim jednak trzeba było zorganizować pomieszczenia tak, by spełniały oczekiwania właściciela. A więc kuchnia - oczko w głowie pana domu: wedle jego życzenia połączona z jadalnią, ale obie oddzielone od salonu. Tu inwestor, skądinąd otwarty na zaskakujące, wręcz odlotowe pomysły, okazał się zwolennikiem tradycji: salon to salon - kuchnia to kuchnia. Ale za to nowoczesna i bardzo wygodna.
Kuchnia. Oba blaty są z tego samego kamienia, co podłoga. - Granit, ale bez żyłek i przebarwień. Bardzo długo szukaliśmy takiego, który byłby jednolity w masie - wyjaśnia projektantka. |
- Ponieważ nasz klient bardzo lubi gotować i, co więcej, celebrować to w gronie przyjaciół, kuchnia musiała być nie tylko przestronna, ale też urządzona tak, by to wspólne gotowanie było możliwe - wyjaśnia Małgorzata. - Stąd duża wyspa kuchenna, wokół której swobodnie może krążyć kilka osób, plus duży dodatkowy blat. No i oczywiście wyposażenie: w słupkowej zabudowie jest ukryte wszystko - piekarnik, kawiarka, lodówka i osobna zamrażarka. Do tego dużo szafek, komfortowo zorganizowanych wewnątrz. Superwygoda.
Wygodna jest też komunikacja z salonem, dokąd wiodą dwa szerokie przejścia. Wystarczy otworzyć przesuwne drzwi, by pełen kontakt między wnętrzami był zapewniony.
Sam zaś salon zaskakuje przestronnością. Nie dość, że praktycznie dwie ściany stanowią tu okna, przez co wysokie wnętrze wydaje się nie mieć końca, to jeszcze pomieszczenie ma wysokość dwóch kondygnacji! I mimo, iż króluje tu szkło i kamień, że urządzone jest z kolorystyczną ascezą, w chłodnych grafitach, szarościach i bielach, trudno odmówić mu ciepła.
Z jednej strony, sprawia to wyraźny podział na dwie przestrzenie: telewizyjną i kominkową - w każdej z nich, siedząc na wygodnej skórzanej kanapie, można się poczuć trochę jak w osobnym wnętrzu. Z drugiej zaś strony - kominek. Jego ściana z surowej cegły to element, który wręcz ogrzewa samym swoim widokiem!
- Właściciel chciał mieć tutaj cegłę, ale koniecznie starą. I sprowadził tę cegłę aż z Rosji - opowiada projektantka. - Jednak zanim ją położyliśmy, zdjęto z niej patynę lat. Dokładnie oczyszczona i wygładzona, nie wygląda już rustykalnie. Sprawia wrażenie starej i nowoczesnej jednocześnie. Fajny efekt.
- Starałam się, aby całość projektu była spójna. Wystrój wnętrza współgra z nowoczesną architekturą domu. Jest też konsekwentny zarówno pod względem kolorystycznym, jak i materiałowym - wyjaśnia dalej Małgorzata. - Jeśli więc na dole jest użyty kamień, to jednakowy na wszystkich podłogach i blatach kuchennych. Jeśli na górze, w prywatnej, a więc z założenia cieplejszej przestrzeni, są dębowe podłogi, to już na schodach pojawia się to samo ciepłe drewno.
- Jeśli drzwi są brzozowe, to identyczne w całym domu - wylicza. - Długo zastanawiałam się nad oświetleniem… Nie lubię, gdy wszystkie lampy są z jednej serii. Starałam się więc znaleźć dla nich wspólny punkt. I tym wspólnym punktem stało się określenie: organiczne.
Jako pierwsza, pojawiła się w salonie lampa Ameba: odważna, efektowna, stworzona do bardzo wysokich wnętrz, rzeczywiście kształtem przypomina ogromnego, zawieszonego u sufitu pierwotniaka. Począwszy od niej, wszystkie lampy w całym domu mają kształty przywodzące na myśl przyrodę, organizmy żywe. Dlatego wszystkie stanowią pewnego rodzaju komplet.
Mówiąc o wnętrzach, których projekt został nagrodzony w konkursie Vasco Integracja, nie sposób nie wspomnieć o grzejnikach.
- One też są spójne, bo wszystkie firmy Vasco - śmieje się projektantka. - W salonie i sypialniach rzecz nie podlegała dyskusji: trzeba było zastosować w podłodze grzejniki kanałowe, bo przy oknach od podłogi do sufitu, po prostu, nie ma miejsca na inne. Wtopione w podłogę nie tylko nie przeszkadzają, ale wręcz stanowią ładny, nieagresywny detalik.
W łazienkach natomiast sięgnęłam po grzejniki Niva, panelowe, najprostsze, nowoczesne, takie, które ładnie się wtapiają w całość. Grzejnik to z założenia element funkcjonalny, nie dekoracyjny, ale może ciekawie zagrać we wnętrzu albo… zniweczyć projekt. Dlatego warto się dobrze zastanowić nad wyborem. Bo tutaj, jak w każdej innej dziedzinie, diabeł tkwi w szczegółach.