Hanka Bajer i Paweł Sokół, właściciele pracowni Bajersokół team, stworzyli wnętrze wypoczynkowe - nowoczesne, ale stroniące od ostrych kontrastów, kojące harmonią barw i bogactwem materiałów. Apartament w jednym z najatrakcyjniejszych rejonów Warszawy stał się miejscem na kształt butikowego hotelu.

- Nie jest to wnętrze rodzinne ani codzienne - podkreśla Paweł Sokół. - Ma dawać komfort i możliwość odpoczynku w wysokiej jakości otoczeniu, niezależnie od tego, czy właściciel przyjedzie sam, z rodziną czy z gośćmi.

Wnętrze apartamentu jest nowoczesne, ale stroniące od ostrych kontrastów, kojące harmonią barw i bogactwem materiałów. Projekt wnętrza: Hanka Bajer i Paweł Sokół / pracownia Bajersokół team, fot. Tom Kurek

Na powierzchni 340 m2 (pierwotnie były to dwa lokale) powstał apartament, do którego wchodzi się wprost z windy. Układ pomieszczeń przeprojektowano w taki sposób, aby uzyskać wrażenie przenikania się przestrzeni, wielości planów. Niektóre wnętrza, zwłaszcza w części wspólnej, pozostają otwarte.

Kącik jadalniany z pięknym widokiem

- Nasza filozofia projektowania jest taka, że wszystko musi być totalnie spójne i nie lubimy, gdy jakikolwiek element narzuca swoje proporcje czy wymiary - mówi Paweł Sokół i jako przykład podaje standardowe drzwi o wysokości dwóch metrów. O ile nie przeszkadza w tym konstrukcja budynku, projektuje drzwi do samego sufitu.

Ozdobą części wypoczynkowej salonu jest dekoracyjna, wapienna ściana

- Coraz częściej unikamy nawet słowa "drzwi". Jeśli potrzebna jest przegroda dla zapewnienia intymności czy ze względów akustycznych, projektujemy ją tak, by nie wyglądała jak typowe drzwi - podkreśla architekt i wskazuje na brak klamek. Zamiast nich są wysokie frezowane uchwyty albo autorski system zamykania, który zachowuje estetykę całej przestrzeni.

Spokój, luksus i minimalizm - nic nie jest tu przypadkowe

Wrażenie czystości i uporządkowania tworzy przemyślana geometria, którą podkreślają liczne pionowe akcenty, oraz brak przypadkowych elementów.

- Każdy detal jest albo intencjonalnie widoczny, albo ukryty - mówi Paweł Sokół. Wszystko zostało zaprojektowane i wykonane z niezwykłą precyzją, od ukrytych instalacji, po zindywidualizowane detale okuć i włączników.

- Takie rzeczy jak klimatyzatory, grzejniki czy włączniki nie mają prawa psuć efektu wizualnego - podkreśla Paweł Sokół.

Motyw pionowych linii pojawia się we wnętrzu wielokrotnie - w postaci lameli w ażurowych panelach, które dzielą strefę dzienną, podziałów regałów, frontów zabudów czy paneli ściennych.

- Dla nas rozwiązanie typu split na ścianie salonu jest nie do przyjęcia. Dlatego każdy detal techniczny był indywidualnie omawiany z wykonawcami, tak by harmonijnie wtopił się w przestrzeń - tłumaczy architekt.

To podejście pozwoliło stworzyć wnętrze, które łączy funkcjonalność z kontemplacyjnym spokojem i dyskretnym luksusem.

Apartament z widokiem - przeszklone ściany

Apartament znajduje się akurat na wysokości koron drzew pobliskiego parku. Wiekowe lipy, które zdają się zaglądać do wnętrza przez wielkie okna (praktycznie wszystkie zewnętrzne ściany są szklane), stają się poniekąd zmieniająca się wraz z porami roku częścią wystroju, zimą tworząc graficzną siatkę konarów i gałęzi, by latem zalać wnętrze bujną zielenią.

Mając to na względzie, architekci postawili na jasne, neutralne kolory i grę licznymi naturalnymi materiałami. Są więc różne rodzaje kamienia, drewno, stal, tkaniny... Bogactwo ich faktur i deseni nie konkuruje jednak z widokiem zza okien, stanowi raczej przyjazny azyl.

Rzeźba w oknie salonu tworzy efektowną kompozycję z fotelami Le Club projektu Jean-Marie Massauda (Poliform)

Z holu wchodzi się wprost do otwartej strefy dziennej, która obejmuje podzielony na dwie części - wypoczynkową i telewizyjną - salon, oraz kuchnię, jadalnię i gabinet. Przestrzeń, choć duża, nie przytłacza, bo poszczególne funkcje rozdzielono mniej lub bardziej umownymi przegrodami, jak choćby ściana telewizyjna, które budują intymność i, niczym teatralne kulisy, tworzą wrażenie przenikania się przestrzeni.

Jadalnia z wygodnym, dużym stołem dla kilku osób

Naturalne materiały i ciekawe faktury - relaks w salonie

W salonie uwagę zwraca monumentalna wapienna ściana. Pionowe frezowania nadają jej ciekawą strukturę i sprawiają wrażenie, jakby tworzyły ją wąskie paski naturalnego kamienia.

Ciekawa wapienna ściana w salonie

Motyw pionowych linii pojawia się w tym wnętrzu wielokrotnie - w postaci lameli w ażurowych panelach, które dzielą strefę dzienną, podziałów regałów, frontów zabudów czy paneli ściennych. Pierwsze skrzypce jednak gra widok za oknem.

- Zależało nam, żeby żadne elementy nie burzyły tego oglądu - mówi Paweł Sokół, wskazując na niskie modułowe sofy i stoliki kawowe. Wszystko znajduje się mniej więcej na wysokości kolan, budując poczucie spokoju i zakorzenienia.

Linie podziałów okien i sposób kadrowania widoków są tu jedynymi wyraźnymi dominantami, reszta podporządkowana jest harmonii i miękkości przestrzeni.

Całość dopełniają starannie dobrane dzieła sztuki - obrazy Agaty Hećman i Grzegorza Worpusa. Rzeźba w oknie salonu tworzy efektowną kompozycję z fotelami Le Club projektu Jean-Marie Massauda (Poliform). Podobnie ustawiona w rogu jadalni rzeźbiarska w formie lampa.

Praktycznie i reprezentacyjnie - ukryta kuchnia

W kuchni dominuje monumentalna wyspa obłożona naturalnym marmurem. Tylko blat jest z grubych płyt przypominających piaskowiec spieku, żeby nie trzeba było obawiać się rozlania soku czy wina. By przełamać symetrię aranżacji i dodać wyspie kuchennej lekkości, na jej końcu zaprojektowano ażurowy segment z aluminium. Zabudowę w głębi można zamknąć za kieszeniowymi frontami z lakierowanego MDF-u.

Zabudowa z marmurową wyspą - część kuchenną w głębi można zamknąć frontami meblowymi

- To nie jest kuchnia, w której codziennie się gotuje się dla czteroosobowej rodziny, ale przestrzeń, która ma dobrze działać zarówno wtedy, gdy ktoś chce tu zjeść szybkie śniadanie, jak i wtedy, gdy przyjdą goście - mówi Paweł Sokół.

Możliwość ukrycia ciągu kuchennego porządkuje przestrzeń i nadaje jej reprezentacyjny charakter. Oprócz okrągłego stolika na kameralne śniadanie jest też duży biesiadny stół, przy którym wygodnie zasiądzie nawet dziesięć osób.

Luksusowa sypialnia z łazienką

Master suite - konsekwentny komfort

Położony w części dziennej apartamentu gabinet, aby zapewnić komfort akustyczny, oddzielono przesuwnymi szklanymi drzwiami (Rimadesio). Wystrój dopełniają regały ze szlifowanego aluminium oraz strukturalny tynk na ścianie.

Komfortowa sypialnia z łazienką

Strefę prywatną stanowi master suite - sypialnia z garderobą i łazienką, oraz dwie niemal symetryczne sypialnie gościnne, każda z łazienką. W jednej z ich jest wolnostojąca wanna, w drugiej - prysznic. Także w tych pomieszczeniach architekci stworzyli relaksujący klimat za pomocą stonowanych ciepłych odcieni i sensualnej gry fakturami. Są więc tekstylne tapety, przeszklenia, kamień, a nawet tak nietypowe materiały jak walcowana stal (panel za telewizorem w jednej z sypialni).

Kojące kolory i naturalne materiały tworzą spójny wystrój łazienki

Filozofia projektowania

- To, co widzimy na tych zdjęciach, jest praktycznie jeden do jeden realizacją wizualizacji. Tworząc projekt, zaplanowaliśmy i uzgodniliśmy każdy detal, żeby żaden przypadek nie zakłócał całości - mówi Paweł Sokół.

Tylko dzięki tak precyzyjnemu projektowaniu możliwe było uzyskanie idealnie spójnego i dopracowanego w każdym calu wnętrza. To właśnie ta konsekwencja pozwoliła stworzyć przestrzeń, w której każdy element jest na swoim miejscu - nawet rozmieszczenie regulatorów klimatyzacji czy włączników zostało starannie przemyślane. - Dbamy o to, żeby żaden techniczny detal nie wybijał się z kontekstu i nie zaburzał odbioru wnętrza - podkreśla architekt.

Autor
Pierwsze skrzypce gra widok z okna. Minimalistyczny apartament na Powiślu
Redakcja portalu
Redakcja portalu CzasNaWnętrze.pl to zespół pasjonatów designu i aranżacji wnętrz. Dzielimy się inspiracjami, poradami i najnowszymi trendami w urządzaniu przestrzeni....