Nowy wystrój domu chcieli delikatnie nasycić klimatem wakacyjnych wspomnień, jednak nie na zasadzie dekoratorskich kalek, które tysiąc trzysta kilometrów od Florencji mogłyby być pretensjonalne.
Po jedenastu latach od wybudowania domu Ewa i Marek uznali, iż czas na nowe. Bynajmniej nie znaczyło to, że zaczną jeszcze raz od projektów i fundamentów. Nigdzie indziej nie byłoby im tak dobrze jak w ich 160-metrowym domu. Blisko stąd do centrum Krakowa - piętnaście minut drogi i można się delektować ulubionym cappuccino na rynku. Jednocześnie dom jest otoczonym bajkową działką z lipami, brzozami, piwoniami i pelargoniami.
Zmiany w domu zaczęły się spontanicznie i nieoczekiwanie, a mianowicie od decyzji o zakupie nowej kanapy. Jednak Ewa i Marek ze sklepu wyszli bez mebla, za to z ideą metamorfozy wnętrz. Postanowili zatrudnić architekta i rozpocząć remont. Okazało się, że po sąsiedzku mieszka projektantka Krystyna Mikołajska. Już po pierwszym spotkaniu właściciele wiedzieli, że to właściwa osoba - dokładnie rozumiała ich potrzeby i upodobania, a przygotowane przez nią wstępne projekty tylko to potwierdziły.
Ewa wybrała dla domu ponadczasową czarno-białą kolorystykę, którą uważa za kwintesencję elegancji i klasyki. Ponadto te dwie najbardziej uniwersalne barwy zestawione ze sobą zapewniają poczucie ładu i nienagannego porządku. Harmonia we własnych czterech ścianach to dla gospodyni rzecz niezwykle cenna. Mając za sprzymierzeńca doświadczoną architektkę wnętrz, nie obawiała się, że aranżacja będzie zbyt ekstrawagancka czy chłodna. Dla ocieplenia czarno-białego wystroju wprowadzono elementy z drewna merbau - podłogi, drzwi oraz okna z okiennicami.
Już od holu dom jest dowodem, że elegancja i przytulność się nie wykluczają. Ściany zostały ubrane w szykowne pionowe pasy tapety Casadeco. Bielona, nieco rustykalna konsola jest pełna szuflad, ale jej otwarta dolna część daje wrażenie lekkości. W towarzystwie lustra w srebrnej ramie i kinkietów Silvero z AD Loving Home całość stanowi klimatyczną zapowiedź pozostałych pomieszczeń.
W salonie symetria ustawienia foteli, stolików i lamp podłogowych zapewnia poczucie harmonii. Przepastna kanapa przyjechała z Włoch (Opera Natuzzi). W jej towarzystwie stanęły fotele Ginevra z Moma Studio. Szara tonacja tapicerki tonuje czarno-biały domowy pejzaż.
Przytulności dodaje tapeta Villa D’este i miękkie poduchy. Kominek jest jedynym elementem poprzedniego wystroju domu, z którym gospodarze przez sentyment nie mieli ochoty się rozstać - został ręcznie wyrzeźbiony ze specjalnie sprowadzonego dla nich marmuru. W salonie i gabinecie jako dekoracje pojawiają się hippiczne elementy, bowiem pan domu uprawia dresaż, świetnie sobie radzi z ujeżdżaniem koni i z powodzeniem startuje w okręgowych zawodach ze swoim koniem Księciem Avalon.
Cześć jadalniana salonu to zarazem galeria. Gospodarze od lat są wierni jednemu artyście. - Wielorakość technik, którymi posługuje się Jurij Szerstobitow ujmuje mnie i zaskakuje raz za razem - wyjaśnia Ewa.
Projekt kuchni spełnił wszystkie wymagania Ewy. Można było zrezygnować z typowo kuchennych wiszących szafek. Zamiast tego ściany zdobią między innymi kopie drzeworytów z anielskimi postaciami z XIX-wiecznych książek. Ściana nad kuchenką wyłożona czarną glazurą dodaje wnętrzu charakteru, a marokańskie płytki Articima na podłodze ożywiają całość.
Sypialnia z założenia miała być bardzo prosta, ciemne barwy są tutaj w mniejszości. Przytulny klimat tworzą dodatki, czyli futrzana narzuta i miękkie poduchy oraz jasnobeżowa tapeta (z serii Sonata marki Khrom). Przestrzeń obu łazienek, zarówno tej dla gości usytuowanej na parterze domu, jak i prywatnej na piętrze, zostały podporządkowane regule: minimum sprzętów w jak najlepszej jakości.
Efekt końcowy całkowicie zadowolił gospodarzy. Dziś do Ewy i Marka wpadają znajomi, żeby na tarasie wspólnie delektować się włoskimi przysmakami jak crostini alla toscana z wątróbki i upajać się pięknym zapachem bazylii uprawianej w przydomowym ogrodzie. Wszyscy zgodnie ogłaszają: Już nie musicie jeździć do Toskanii - mamy ją tu! A to dla Ewy bardzo miły komplement.