Rzymskie dolce vita kobiety sukcesu
Marie-Louise Sciò to prawdziwe uosobienie włoskiego dolce vita. Urodzona w Londynie, mieszkała w różnych częściach Europy, a następnie uzyskała dyplom z architektury w Rhode Island School of Design w Stanach Zjednoczonych.
Jednak w sercu zawsze najsilniejsza była u niej miłość do Włoch! Od lat jest prezeską i dyrektorką kreatywną kultowego butikowego hotelu Il Pellicano oraz dwóch siostrzanych projektów: Mezzatorre Hotel & Thermal Spa i La Posta Vecchia Hotel - zaprojektowanych z szacunkiem do ich pierwotnego charakteru i miejsca, w którym się znajdują.
Życiowa filozofia Marie-Louise jest widoczna również w cyfrowym rozszerzeniu stylu Il Pellicano - na platformie ISSIMO, na której można poznać włoską ideę życia, jedzenie, design, modę i nie tylko. Nie dziwi więc chyba nikogo, że miejscem, w którym postanowiła osiąść na stałe Marie-Louise, mogło być tylko jedno miasto - wieczny Rzym.
Pałacowy sznyt w mieszkaniu w kamienicy
Mieszkanie Marie-Louise mieści się w zabytkowym budynku, który powstał na początku XVI wieku. Dlatego właśnie styl aranżacji jej domu jest mieszanką historycznych inspiracji oraz kultowego designu współczesnego, i to mieszanką - warto mocno to przyznać - bardzo udaną.
W tym eklektycznym i wyrazistym wystroju, w którym znalazło się miejsce na rozmaite pasje właścicielki - muzykę, sztukę, książki - najważniejsze są emocje, historie, wspomnienia. Sama Marie-Louise przyznaje, że w swoich wyborach uwielbia kierować się instynktem i ciekawością. Nie boi się odważnych zestawień mebli i dekoracji, które czynią jej dom tak wyjątkowym i wyrażającym jej osobowość.
Znajdziemy tu więc nie tylko meble i dodatki pochodzące z epoki, kiedy zbudowano dom, ale także te szalenie nowoczesne, a jednak ponadczasowe. Tu więc zabytkowe, rzeźbione konsole o złotych dekorach spotykają bauhausowe fotele Wassily urzekające chromowaną stalą i zgrzebną czarną skóra.
Dla Marie-Louise dom jest miejscem, w którym wszystko zwalnia, gdzie można odpocząć od życia zawodowego i cieszyć się swoimi pasjami, rodziną, psami. Wszystko to znajduje odzwierciedlenie w meblach i dodatkach.
Wybierając je, wsłuchiwała się we własne emocje, dzięki czemu są nie tylko częścią domu, ale także niej samej. To jej osobista, prywatna interpretacja stylu eklektycznego i terminu „la dolce vita”, które dla niej oznaczają po prostu kultywowania tego, co w życiu najpiękniejsze. Marie-Louise bowiem niezmiennie kocha wszystko, co włoskie, i właśnie dlatego, podobnie jak do swoich hoteli, także do własnego mieszkania wybrała włoski design z jego wyrazistym stylem.