Światowej klasy projektantka odwiedza hiszpańską prowincję
Namiętna podróżniczka, zawsze gotowa na nowe wyzwania, zawsze otwarta na to, co może dać jej świat. Taka jest Lorena Uribe, pochodząca z Ekwadoru projektantka, która w kilka lat wyrobiła sobie światową renomę, dzięki swojemu niezwykle lekkiemu i bezpretensjonalnemu stylowi.
- Lubię wnętrza nowoczesne i ponadczasowe. Z wielką pasją mieszam przeszłość, teraźniejszość i przyszłość - mówi Lorena, która uczyła się sztuki designu w Mediolanie i Nowym Jorku pod okiem wybitnych nauczycieli.
- Dla mnie projektowanie to nie praca, ale styl życia. Dzięki niemu czuję się wciąż młoda, pełna zapału, a każde nowe zlecenie jest dla mnie jak podróż w nieznane. Za każdym razem odkrywam w niej siebie na nowo. Dlatego właśnie Lorena pracuje na całym świecie. Najlepiej jednak czuje się w Madrycie, gdzie otworzyła swoją pracownię.
Nowoczesny dom otoczony przyrodą
Właśnie pod Madrytem czekała na Lorenę wspaniała, nowa przygoda. Zaproponowano jej bowiem stworzenie wystroju imponującego nowoczesnego domu dla kilkuosobowej rodziny. Budynek zaprojektował znany hiszpański architekt Angel Navajas.
- Kiedy pojechałam tam pierwszy raz, od razu urzekły mnie proste linie tej jasnej budowli oraz fakt, że całość powstała z myślą, by głównym bohaterem była przyroda - wspomina Lorena.
Nic dziwnego, że projektantka postanowiła, że również jej dzieło stanie się tłem dla rozbuchanej przyrody, której centralnym punktem w ogrodzie był stary dąb ostrolistny, drzewo charakterystyczne dla półwyspu iberyjskiego.
Widok oszałamiającej zieleni, tonącej w ostrych promieniach południowego słońca, powoduje, że oko szybko się męczy. Dlatego Lorena za bazę swojego projektu uczyniła wyciszające odcienie bieli, beżu i szarości, a jedynymi mocniejszym akcentami kolorystycznymi są jasne tony naturalnego drewna oraz połyskliwa miedź.
Luksusowe wnętrze w drewnie i miedzi
By ta dość monochromatyczna paleta nie była zbyt nużąca, projektantka zdecydowała się zagrać teksturami i fakturami na meblach oraz dodatkach. Dzięki temu właśnie zabiegowi dziś we wnętrzach tego domu naprawdę można znaleźć wyciszenie i ukojenie podczas upalnych hiszpańskich dni.
- Dziś prawdziwy luksus może zapewnić tylko prostota i naturalność - takiego zdania jest Lorena. Kierując się tą zasadą, projektantka postanowiła wybrać meble i akcesoria o liniach prostych jak fasada budynku. Lecz dla intrygującego efektu zastawiła je z wieloma ciekawymi przedmiotami.
W głównym salonie pojawiła się więc robiona na zamówienie pikowana sofa, niezwykle rzadki żyrandol Sputnick z 1957 roku włoskiej marki Stilnovo czy dwie kupione w antykwariacie lustrzane komody ze szkła Murano.
Projekt uwzględnił jednak także bardziej modernistyczne elementy jak choćby lampy Brass Toma Dixona czy krzesła Milà autorstwa Haime Hayóna. - Lubię, gdy przedmioty z rożnych epok nawzajem się uzupełniają i opowiadają razem ciekawą historię - mówi Lorena.
Dwupoziomowa biblioteka - raj dla moli książkowych!
Najbardziej oryginalnym pomieszczeniem w całym domu jest ogromna, dwupoziomowa biblioteka ze szklaną podłogą wokół półek na wysokości pierwszego piętra. Ponieważ właściciele domu są redaktorami książek, nic dziwnego, że ich księgozbiór musiał się doczekać imponującej ekspozycji.
Tu także pojawiły się dwa fotele w stylu vintage z podnóżkiem, które zaskakując swoim głębokim odcieniem granatu, podkreślają wyjątkowość tego wnętrza. Intensywny kolor tych mebli mówi wyraźnie - jesteś w magicznym miejscu.