Architekt do zadań specjalnych - podział przestrzeni w mieszkaniu
Kiedy Mariola i Marcin, młode małżeństwo z dwójką dzieci, zdecydowali się na kupno mieszkania w nowej inwestycji na warszawskiej Ochocie, od razu wiedzieli, że będą potrzebowali pomocy projektanta. Duża, 105-metrowa przestrzeń miała nietypowy, podłużny plan i wymagała nowego zagospodarowania, które pozwoliłoby stworzyć jasną, funkcjonalną przestrzeń.
Właściciele zaczęli więc poszukiwania architekta na portalach branżowych. Ich szczególną uwagę przykuły projekty Gabrieli Bartczak, prowadzącej pracownię Design my Deer. Projektantka tak wspomina początki tej współpracy:
- Na pierwszym spotkaniu natychmiast poczuliśmy więź i wspólny język, co przy tego rodzaju współpracy jest najważniejsze. Mariola i Marcin nie mieli konkretnej wizji mieszkania. Chcieli tylko, żeby było nowocześnie i praktycznie. Baza projektu, czyli wszystkie elementy stałe w strefie wspólnej, takie jak choćby zabudowy na wymiar, miały być proste i ponadczasowe, a kolorystyka ścian i drzwi stonowana. Większą swobodę właściciele zostawili projektantce w łazienkach i sypialni.
Największym wyzwaniem dla projektantki było stworzenie jasnej, wygodnej przestrzeni, co nie było łatwe w przypadku tak nietypowego, długiego planu mieszkania. Jak wspomina: - Najbardziej zależało mi na optycznym oraz funkcjonalnym wydzieleniu stref w części dziennej. Chciałam uniknąć wrażenia „wagonu”.
Gabriela zaproponowała zaakcentowanie strefy jadalni przechodzącym ze ścian na sufit grafitowym pasem, który wprowadził dynamikę i zmienił proporcje wnętrza. Tej trudnej przestrzeni w sukurs przyszły też lustra. Trzy wielkoformatowe tafle: przy wejściu, w holu oraz naprzeciwko kuchni, powiększyły i rozjaśniły przestrzeń. Naturalna kolorystyka i naturalne materiały pozwoliły uzyskać harmonijne wnętrze, w którym dobrze się wypoczywa.
Triki na miejsca do przechowywania w mieszkaniu
Kolejną ważną kwestią było zaprojektowanie licznych miejsc do przechowywania. I tak, w mniejszej łazience wydzielony został cały, ukryty za zabudową meblową segment, mieszczący strefę prania. W garderobie zaś musiała znaleźć się przestrzeń na sprzęty i ubrania do gry w tenisa, którego uwielbia Marcin, czy na cztery olbrzymie walizki podróżne.
Obydwoje bowiem często podróżują, a z wojaży przywożą małe pamiątkowe figurki. Marcinowi bardzo zależało, żeby w części dziennej znalazły odpowiednie miejsce ekspozycji, natomiast Mariola wolała je delikatnie ukryć. Przy regale z książkami powstał zatem segment, delikatnie ukryty za czarnymi, szklanymi drzwiczkami.
Kolorowe przedmioty nie rzucają się na co dzień w oczy, ale gdy właściciele chcą się nimi nacieszyć, włączają ledowe podświetlenie półek. Dzięki takim właśnie rozwiązaniom, udało się stworzyć idealną przestrzeń, spokojną i harmonijną, a jednocześnie odpowiadającą na różne potrzeby aktywnej rodziny.