Wolnostojący dom dla pary w okolicach Kampinosu. Ma 120 metrów kwadratowych
Położone w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego Stare Babice to doskonałe miejsce na dom dla tych, którzy cenią spokój i ciszę, a jednocześnie chcą mieszkać blisko Warszawy. Tę lokalizację, dającą możliwość codziennych spacerów do lasu i bliskich spotkań z sarnami oraz łosiami, doceniło także pewne młode małżeństwo, szukające miejsca, w którym można doskonale się zrelaksować. Dla siebie oraz swoich dwóch kotów wybrali wolnostojący, jednopiętrowy dom o powierzchni 120 metrów kwadratowych, ze strychem, garażem i ogrodem.
Właścicielom zależało przede wszystkim, żeby wnętrze domu było jasne, funkcjonalne oraz ponadczasowe i dawało wytchnienie od pracy i codziennego biegu. Takie zadanie zostało postawione przed projektantami z Framuga Studio, poleconymi przez znajomych pary, zadowolonych ze współpracy ze studiem. Właściciele całkowicie zaufali projektantom i dostali wnętrze, w którym doskonale się mieszka i odpoczywa. Kluczem do sukcesu okazała się ciepła beżowa baza kolorystyczna.
Stonowana baza kolorystyczna - uzupełnia ją błękit i musztarda
Naturalne, jasne drewno o wyraźnym rysunku słojów, kremowe fronty mebli oraz beżowy tynk strukturalny są stonowaną, a jednocześnie ciepłą oprawą dla starannie wyselekcjonowanych mebli oraz dodatków. Do tego dobrano delikatne akcenty błękitu, takie jak lampa nad stołem, łóżko i płytki w górnej łazience, oraz musztardy - ten kolor otrzymały lampy, płytki w dolnej łazience, a przede wszystkim schody.
To właśnie te musztardowe schody są prawdziwą gwiazdą, spajającą cały dom. Ale ich budowa stanowiła jedno z trudniejszych i bardziej kosztownych zadań. Trzeba było pozbyć się poprzednich topornych schodów i zastąpić je autorską, metalową, ażurową konstrukcją. Na szczęście wszystko się udało i teraz biegnące przez dwie kondygnacje schody w oryginalnym kolorze są widoczne z każdego miejsca w domu, przyciągając wzrok.
Jak mówi Gabriela Bartczak-Pruszyńska z Framuga Studio: - Dzięki pozbyciu się starych betonowych stopni zyskaliśmy lekkość i nowoczesny vibe. Dom wymagał małej przebudowy, która poprawiła jego funkcjonalność.
W pierwotnym układzie na parterze znajdował się gabinet, z którego zrezygnowano, powiększając tym samym część dzienną. Zlikwidowano też jedną z łazienek na rzecz funkcjonalnej pralni i garderoby. Ostatecznie stworzono otwarty parter z holem, salonem, jadalnią, kuchnią i łazienką z prysznicem), na piętrze zaś znalazły się dwa nieduże pokoje, sypialnia z garderobą, łazienka z wanną oraz pralnia. Wszystko udało się zrealizować błyskawicznie. Remont trwał tylko dwa i pół miesiąca, a efekt jest wspaniały.