Wydaje się nieco dziwne, inne od tych, do których przywykliśmy. Może dlatego nie zagrzało stałego miejsca w naszych domach. Jednak od czasu do czasu powraca w nowych odsłonach. Projektanci doceniają wyjątkową funkcjonalność, jaką może się pochwalić krzesło narożne.
Narodziły się mniej więcej trzysta lat temu, nie znamy jednak dokładnej daty. Znawcy tematu upatrują ich początków nawet już w XIII wieku, kiedy zaczęto wytwarzać krzesła na trzech nogach. Inni przypuszczają, że ich przodkowie musieli przywędrować z Konstantynopola.
Jeszcze inna hipoteza głosi, że krzesła te powstały z myślą o mężczyznach noszących miecze przy pasie. Jednak najbardziej prawdopodobna wersja zakłada, że były dziełem... przypadku. Nieuważny, a może nawet pijany stolarz prawdopodobnie źle zmontował krzesło, nieświadomie tworząc zupełnie nowy rodzaj siedziska. Później, dostrzegając jego zalety, zaczął udoskonalać model.
Niezależnie od tego jak było faktycznie, krzesło narożne zaczęło się rozpowszechniać w Anglii na początku XVIII wieku, gdzie było w produkcji do końca tegoż stulecia. Siedzisko zawsze miało kubiczny, nieco sztywny kształt, za to przełamany obfitą dekoracją, która koncentrowała się na wysuniętej nodze i oparciu. Ze względu na wstawianie tych krzeseł do narożników z tyłu często były zupełnie gładkie. Z czasem jednak zaczęto je też ustawiać przy biurkach i stolarze musieli przykładać większą uwagę do dekoracji z tyłu.
W ciągu osiemnastego stulecia wytwarzali je najsłynniejsi angielscy twórcy mebli Hepplewhite, Sheraton i Chippendale. Jednak już w czasach tego ostatniego były postrzegane jako staromodne. Bardziej niż na Wyspach Brytyjskich stały się popularne w Ameryce.
W czasach kolonialnych, ze względu na szybki napływ emigrantów, popyt na mieszkania dalece przewyższał podaż. Często kilku-, a nawet kilkunastoosobowe rodziny gnieździły się w jednym pokoju. Meble oszczędzające miejsce były koniecznością, np. stoły ze składanymi blatami, składane łóżka, narożne szafki i w końcu narożne krzesła. Szczególnie chętnie wstawiano je do sypialni, gabinetów, salonów i bibliotek.
Fotel narożny IKEA PS 2014 |
Postrzegano te krzesła jako dobrą inwestycję - ich konstrukcja była niemal nie do zdarcia. Poza tym ten, kto miał choć raz okazję na nich usiąść nie zaprzeczy, że są bardzo wygodne. Do tego stopnia, że malarze sadzali na nich swoich modeli, żeby się nie wiercili w trakcie wielogodzinnego pozowania. Jednak nawet w Ameryce ich produkcja wygasła ok. 1800 r. Przez kolejne stulecie pojawiały się tylko okazjonalnie.
W XX wieku i obecnie od czasu do czasu pojawiają się nowe odsłony krzesła narożnego. Do tego siedziska odwołują się projektanci ceniący funkcjonalność. Dość powiedzieć, że IKEA wprowadziła do swojej oferty takie krzesło, a ona, jak żadna inna firma, słynie z funkcjonalnych, oszczędzających miejsce rozwiązań. Fotel narożny o wysokim oparciu i prostych formach został wprowadzony w ramach kolekcji PS 2014.
Krzesło narożne zaprojektował także Donald Judd amerykański projektant, uważany za jednego z najważniejszych designerów XX wieku. - Jeśli krzesło albo budynek nie są funkcjonalne... to jest niedorzeczne - miał powiedzieć Judd. Być może dlatego sięgnął po krzesło narożne. Żeby dodatkowo podkreślić jego funkcjonalność, nadał swojemu modelowi proste i oszczędne formy. Podobnie uczynił Steven Holl, projektując w 2008 roku drewniane A-Chair. Być może w dalszym poszukiwaniu rozwiązań oszczędzających miejsce projektanci będą rozwijać koncept krzesła narożnego.
tekst: Anna Oporska,
zdjęcia: serwisy prasowe