Na jeden grudniowy tydzień Miami Beach staje się światowym centrum designu. Już od dziesięciu lat na pięć dni na Florydę ściągają wszyscy liczący się designerzy, a także krytycy, kuratorzy, kolekcjonerzy i entuzjaści designu.

W założeniu impreza skupia się na tak zwanym kolekcjonerskim designie, czyli obiektach, które są wystawiane w galeriach i niejednokrotnie produkowane tylko w kilku egzemplarzach. Taki profil imprezy wynika z odbywających się dokładnie w tym samym czasie w Miami międzynarodowych targów sztuki.

Koegzystencja obu imprez sprawia, że design traktuje się jako jedną ze sztuk właśnie. Dlatego na targach wystawiają się galerie (w tym roku było ich 45), a nie projektanci. To przesądza o wyjątkowości amerykańskich targów. Nie oznacza to jednak, że Design Miami to tylko wydumane, oderwane od rzeczywistości projekty.

Fotel z serii Enignum, proj. Joseph Walsh
fot. 1. Fotel z serii Enignum, proj. Joseph Walsh

Na targowych ekspozycjach pokazywane są zarówno unikaty, prototypy, jak i rzeczy użytkowe. Wszystko to od projektantów pochodzących z różnych zakątków świata, nawet tak odległych jak Filipiny, Japonia, Republika Południowej Afryki czy Brazylia. W istocie targi w Miami stanowią przegląd trendów z całego świata. To tu wychwytuje się nurty, które za kilka lat będą naszą codziennością.

Jednym z motywów przewodnich targów była różnorodność etniczna designu. Dlatego w Miami pojawiło się wiele obiektów spoza głównego nurtu. Wyróżniały się przede wszystkim ekspozycje galerii z krajów latynoskich i afrykańskich. Można było zobaczyć nową kolekcję Cangaço Braci Campana, pełną wzorów i intensywnych kolorów właściwych dla ich rodzimej Brazylii (fot. 4) Z południowoafrykańskiej galerii Southern Guild pokazano natomiast kolekcję mebli Kassena (fot. 2).

Komoda z kolekcji Kassena z RPA od studia Dokter and Misses
fot. 2. Komoda z kolekcji Kassena z RPA od studia Dokter and Misses

Meble, głównie komody i szafki, są autorstwa studia projektowego Dokter and Misses z Johannesburga. Formy są inspirowane ufortyfikowanymi lepiankami, jakie buduje plemię Kassena w Ghanie i Burkina Faso. Ich zewnętrzne ściany są całkowicie pokryte geometrycznymi wzorami. Wzory reprezentują teksty w dwóch językach: Sotho i Tsonga. Zostały niemal dosłownie powtórzone na meblach.

Z kolei nowojorska Cristina Grajales Gallery pokazała m.in. spektakularny stolik kawowy pochodzącej z Meksyku Glorii Cortiny. Ma on nieregularną formę i jest pokryty złotem. Londyńska Sarah Myerscough Gallery natomiast zaprezentowała zaskakujące prace Josepha Walsha, 36-letniego Irlandczyka (fot. 1, 6). Tworzy on rzeźbiarskie meble wykonane z giętego drewna. Uzyskuje z niego formy stojące na pograniczu sztuki i designu, ocierające się o abstrakcję.

O zupełnie innym wyrazie były prace stanowiące kontynuację projektu I am Monument (Jestem pomnikiem) autorstwa Naihana Li, zaprezentowane przez galerię ALL w Pekinie (fot. 3). Autor zmniejsza architektoniczne struktury do rozmiarów mebli i tworzy z nich w pełni funkcjonalne oraz niepozbawione elementów zabawy obiekty do wnętrz.

Meble o formach wywiedzionych z architektury z serii I am Monument autorstwa Naihana Li   Szafa z kolekcji Cangaço zaprojektowane przez Campana Brothers z Brazylii   Ceramiczna figura z serii Części ciała III autorstwa Finki Kristiny Riska
fot. 3. Meble o formach wywiedzionych z architektury z serii I am Monument autorstwa Naihana Li   fot. 4. Szafa z kolekcji Cangaço zaprojektowane przez Campana Brothers z Brazylii   fot. 5. Ceramiczna figura z serii Części ciała III autorstwa Finki Kristiny Riska
Stół Enignum VII irlandzkiego twórcy Josepha Walsha zrobiony z giętego drewna.
fot. 6. Stół Enignum VII irlandzkiego twórcy Josepha Walsha zrobiony z giętego drewna.

W odpowiedzi na rosnące zainteresowanie ceramiką na Design Miami poświęca się jej dużo miejsca. W tym roku zaprezentowano m.in. nowe prace fińskiej projektantki Kristiny Riska pod tytułem Części ciała III (fot. 5). Jest to seria rzeźbiarskich naczyń o organicznych formach i proporcjach wywiedzionych od ludzkich.

Nowością tegorocznej edycji była prezentacja w formie modeli 3D niezrealizowanych projektów studentów podyplomowych studiów designu na Uniwersytecie Harvarda. Były one pokazywane przed głównym pawilonem wystawowym.

Duża różnorodność prezentowanych obiektów, także tych pochodzących z miejsc będących na co dzień poza główną sceną projektową, powoduje że Miami jest imprezą pozwalającą na dużo szersze spojrzenie na współczesny design niż inne tego typu wydarzenia. Krótko mówiąc Design Miami celebruje wzornictwo w całej jego złożoności.

tekst: Anna Oporska;
zdjęcia: Design Miami