Arne Jacobsen chciał zostać malarzem, całe życie zajmował się głównie architektura, a dzisiaj jest znany przede wszystkim jako projektant krzeseł. Mrówka, Jajo i Łabędź, choć już zbliżają się do sześćdziesiątki, nadal są w świetnej formie.
Arne Jacobsen zyskał sławę przede wszystkim jako architekt. Żeby jednak zobaczyć któryś z zaprojektowanych przez niego budynków, trzeba pojechać do jego ojczyzny - Danii, albo przynajmniej przekroczyć zachodnią granicę.
Inaczej jest w przypadku mebli. Krzesła Jacobsena są właściwie wszędzie. Od nich zresztą zaczynał. Kiedy w 1925 roku, jeszcze jako student, wziął udział w Międzynarodowej Wystawie Sztuki Dekoracyjnej i Wzornictwa, zdobył srebrny medal właśnie za projekt krzesła.
Na ekspozycji, która przeszła do historii jako pierwsza manifestacja stylu art déco, Jacobsena najbardziej zachwyciło coś innego - idea funkcjonalizmu le Corbusiera, która towarzyszyła mu odtąd zawsze, nie tylko podczas projektowania budynków, ale także mebli.
Przygodę ze wzornictwem Arne Jacobsen zaczął w roku 1934, gdy podjął współpracę z fabryką mebli Fritz Hansen, jak się potem okazało, niezwykle owocną. To właśnie na zamówienie tej firmy projektant stworzył sprzęty, które dziś są już ikonami XX-wiecznego wzornictwa, choć na sukces musiał trochę poczekać. Pierwsza była Mrówka, zaprojektowana w 1952 roku.
Początkowo spotkała się ze sporym sceptycyzmem, bo miała... trzy nogi. Producent obawiał się, że nikt nie będzie chciał kupić takiego siedziska, jednak jego autor był pewien swego. Obiecał nawet, że jeśli nie znajdą się chętni, sam wykupi wszystkie wytworzone meble.
Obawy rzeczywiście okazały się bezpodstawne. Mrówka, na którą składa się dziewięć warstw forniru i dwie bawełny, to obecnie jedno z najbardziej znanych krzeseł wszech czasów, produkowane do dzisiaj przez firmę Fritz Hansen, a i kopiowane na potęgę. Notabene producent postawił jednak w pewien sposób na swoim, bo po śmierci Jacobsena zaczęto wytwarzać także Mrówkę "czworonożną".
Do końca lat 50. powstały największe hity - Seria 7 oraz meble stworzone do hotelu Royal w Kopenhadze (obecnie Radisson Blu Royal Hotel): fotel i sofa z serii Łabędź, krzesło Kropla, fotel Jajo i Seria 3300. Jacobsen był tu zresztą autorem projektu całościowego - jego autorstwa był zarówno hotelowy budynek, jak i cały jego wystrój, łącznie z dywanami, lampami, klamkami, sztućcami, popielniczkami, a nawet mundurkami pracowników.
Wielomiesięczna praca nad meblami do hotelu Radisson prezentowała zupełnie nowe podejście do projektowania. Sprzęty te powstawały niczym dzieła sztuki, jak starannie cyzelowane rzeźby. W swoim garażu Jacobsen zaczynał od wykonania gipsowego modelu, który szczegółowo dopracowywał, uzyskując perfekcyjną formę. Model służył jako podstawa do stworzenia prototypu z pianki poliuretanowej, następnie obijanego tkaniną.
Wykształcenie artystyczne i architektoniczne Arne Jacobsena (1902-71) miało ogromny wpływ na jego projekty mebli - precyzyjnie obmyślone, dopracowane, a do tego zachwycające formą. |
Powstawały meble nie tylko zachwycające formą, ale także niezwykle wygodne i zapewniające sporo intymności, zgodnie z podstawowym wymogiem, że sprzęty miały zapewniać prywatność gościom hotelu.
Ten designerski obiekt zachwycił - i zachwyca do dziś - nowoczesnymi rozwiązaniami, które trafiły nawet na plan filmu Stanleya Kubricka "2001: Odyseja kosmiczna".
Paradoksalnie, u podstaw tych futurystycznych sprzętów stał antyczny kanon piękna oparty na harmonii i odpowiednich proporcjach. Arne Jacobsen powiedział:
"Tym, co czyni starożytne egipskie świątynie pięknymi, są właśnie proporcje ..., a kiedy patrzymy na najbardziej podziwiane renesansowe i barokowe budynki, to także dostrzegamy, że w nich wszystkich proporcje są idealne. Proporcje są najważniejsze".
Największym hitem Jacobsena stało się Jajo, które było nowatorską interpretacją popularnego w XVIII i XIX wieku fotela uszaka. Odwołując się do klasyki, projektant sam stworzył mebel, który zaliczany jest już do klasyki. Inne cieszą się podobnym uznaniem.
Ergonomiczne, komfortowe, świetnie wykonane i nieustannie modne, podbijają serca użytkowników na całym świecie. Produkowane są w rozmaitych wykończeniach nieustająco przez tę samą fabrykę Fritz Hansen, od niedawna także w naszym rodzimym Rawiczu.