Opowieść Katarzyny Jasiołek o Hannie Lachert to coś więcej niż biografia. To świadectwo i losów, i czasu, i designu.

Moda na polski powojenny design trwa od dobrych kilkunastu lat. Doceniamy stylistykę new look, zachwycamy się kolorowym szkłem i porcelanowymi figurkami z Ćmielowa, krzesłami Rajmunda Hałasa i Teresy Kruszewskiej czy fotelami Józefa Chierowskiego. Jednak te nazwiska dopiero niedawno przedostały się do naszej świadomości. Jest jeszcze cała masa polskich projektantów drugiej połowy XX wieku, którzy czekają na ponowne odkrycie.

Wywiad z Katarzyną Jasiołek - autorką książki "Hanna Lachert. Wygoda ważniejsza niż piękno"

Teraz dzięki Katarzynie Jasiołek swoje nieznane oblicze odkrywa przed nami fascynująca designerka i artystka - Hanna Lachert (1927-2021), autorka jednego z najsłynniejszych krzeseł PRL-u, tapicerowanej, wygodnej, Muszli oraz, co ciekawe, realizacji prywatnych.

Katarzyna Jasiołek
Absolwentka Filologii Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Pisze książki o polskim wzornictwie, pisuje katalogi, których tematyką jest design i szeroko pojęte projektowanie. Prowadzi blog Heliotrop o wydarzeniach związanych z wzornictwem, architekturą, fotografią, modą, a także pod marką bloga – podcast, do którego zaprasza twórców, rzemieślników, kolekcjonerów i miłośników designu.

W jakich okolicznościach dowiedziała się Pani o Hannie Lachert i postanowiła uczynić ją bohaterką swojej kolejnej książki?

KATARZYNA JASIOŁEK: Wiem, że były inne osoby typowane do napisania jej biografii, ale nie udało im się tego zrealizować. Na pomysł, abym to ja zajęła się tym tematem, wpadł wielki miłośnik, znawca i kolekcjoner ŁAD-u, Robert Szuba. Uznał, że jestem odpowiednią osobą, by opanować historię Hanny Lachert, a przede wszystkim jej dynamiczną osobowość.

Jak sama Hanna Lachert podeszła do tematu?

Zadaniowo. Myślę, że trafiłam w czas, kiedy ona była już gotowa, by opowiedzieć swoją historię Ile czasu upłynęło od waszego spotkania do rozpoczęcia pracy nad książką? Zaczęłyśmy dniu, w którym się poznałyśmy. Nawet nie miałyśmy czasu, by wzajemnie się „obwąchać”.

W jakich okolicznościach rozmawiałyście?

Nasze spotkania odbywały się w warszawski mieszkaniu projektantki. Zawsze jadłyśmy przygotowany przez nią obiad z deserem. Piłyśmy też razem herbatę. Czułam się tak, jakby Hanna Lachert przyjęła mnie do rodziny. Dość, że poprosiła, abym zwracała się do niej „babciu”.

Czy opowieść projektantki miała strukturę linearną?

Niestety nie, „babcia” miała skłonność do dygresji, mieszała wątki i tematy. Aby jakoś uporządkować zdobytą wiedzę, urządziłam kilkukrotnie sesje z jej archiwum fotograficznym. Dzięki temu zweryfikowałam pewne fakty.

Jaką postacią była Hanna Lachert?

Wyemancypowaną, niezależną, szalenie współczesną. W swoich czasach była bez wątpienia ewenementem.

Hanna Lachert (1927-2021) siedzi na najsłynniejszym krześle swojego autorstwa, Muszli, w Desa Unicum w Warszawie.

A jaki był jej stosunek do własnych dokonań?

Przede wszystkim ona o swoich pracach nigdy nie powiedziałaby „dokonania”. Nie było w niej żadnego celebryctwa, myślenia, że jest kimś wyjątkowym. Projektowanie to była po prostu praca. Jeszcze gdy była czynną designerką, zupełnie nie dbała, by bywać i uświetniać swoją osobą imprezy. Kończyła jeden projekt i zaczynała kolejny. Dlatego ta książka jest taka ważna.

Autor
Stworzyła kultowe krzesło Muszlę! Kim była Hanna Lachert?
Anna Grużewska
Dziennikarka, redaktorka, miłośniczka designu i malarstwa. Skończyła warszawską ASP i Wydział Dziennikarstwa UW. Redaktor naczelna magazynu Czas na Wnętrze. Ogląda sesje,...