Był czas, że projektantka mody Mirka Dworak, przechadzając się najsłynniejszą ulicą w Łodzi, patrząc na pięknie odnawiane fasady wiekowych budynków, marzyła o apartamencie w odrestaurowanej kamienicy... Marzenie w końcu spełniła - stworzyła showroom swojej marki w Przędzalni II, w samym sercu Łodzi - właśnie przy ulicy Piotrkowskiej. A do mieszkania wybrała miejsce bardziej zaciszne, otoczone mnóstwem zieleni, ukryte przed wielkomiejskim zgiełkiem.
Po latach projektowania dla topowej modowej marki, dziś Mirka jako niezależna projektantka mody programowo odcina się od sztampy, presji i wymogów rynku, od wszystkiego, co ogranicza designerską ideę, co pętało ją w korporacji. Rzeczywistość, którą kreuje, bez względu na to czy chodzi o odzież czy wnętrza, zawsze szanuje indywidualne fascynacje, upodobania oraz korzenie.
To właśnie od rodzinnych korzeni rozpoczęła pracę nad koncepcją własnego lokum. Były nimi zjawiskowa szafa i kilka innych niebanalnych mebli należących wcześniej do ukochanych dziadków. Na zasadzie puzzli połączyła to, co wiekowe, z ulubionym nowoczesnym designem. Wędrując po mieszkaniu, spotykamy m.in. meble projektu Philippe'a Starcka, Franka Gehry'ego czy Ray i Charlesa Eamesów.
Według Mirki, zanim się zaaranżuje mieszkanie, trzeba je dokładnie poznać, wiedzieć jakie ma spełniać funkcje, jak się w nim poruszamy, co warto wyeksponować, a co wyeliminować już na wstępnym etapie. Dom jest przecież swoistym odzieniem. Wyraża nas, ale i zapewnia komfort. Dobrze skrojony staje się pozytywnym wsparciem.
Gdy tylko przekraczamy próg, widzimy początek dekoratorskiej opowieści właścicielki - widok nadmorskiej plaży na fototapecie (Pixers). Obraz jest niczym wizualne motto domu - oto przestrzeń wypełniona spokojem, do której chce się wracać. W tę scenę idealnie się wpisuje swoimi falistymi kształtami klasyk designu - tekturowy stołek Wiggle.
Zadaniem ascetycznych, zupełnie prostych białych kuchennych mebli z połyskiem jest odbijanie jak największej ilości światła. Nad blatem zostały położone prawdziwe cegły (w opozycji do frontów szafek absorbują światło). Właścicielka uwielbia materię, której można dotknąć i czuć, że jest prawdziwa. Dlatego w kuchni znalazł się także stół z popękanego drewna, w którego powstaniu pomógł utalentowany brat Mirki. Ściany i sufit zostały pokryte tapetą wykonaną według pomysłu projektantki mody - przywodzi na myśl odrapane, surowe mury.
Tuz po remoncie kuchenna podłoga była wyłożona jasnym jesionowym drewnem, tak jak w pozostałych pomieszczeniach. Jednak los wymusił zmianę... Mirka do dziś pamięta telefon, który odebrała w Paryżu podczas targów mody. Wiadomość była krótka: pękła rura pod zlewem, kuchnia i piwnica są zalane, sąsiedzi też. Świeżo położona podłoga nadaje się jedynie do wymiany... Trzeba było na odległość wybrać nową. Wybór padł na panele z motywem przypominającym drewniane skrzynki po winie.
Mirka nie lubi nadmiaru przedmiotów, a te, które posiada to prawdziwe perełki. W kuchni można się natknąć na industrialne dodatki. Maselnica stojąca na kuchennym parapecie została wypatrzona na allegro, stary mikserek (nadal w użyciu!) jest rodzinną pamiątką. Telefon Siemens o aparycji muzealnego okazu nadal świetnie służy do kontaktów ze światem.
Niezmierny podziw gości regularnie budzą drzwiczki pałacowego kominka zainstalowane pod parapetem. Stare porcelanowe haki rzeźnicze zdobył kiedyś dziadek, a Mirka zawiesiła na nich fotografie Stevena Meisela z kultowej sesji dla Vogue Italia z 2005 roku. Wszak moda to jej pasja... Nowoczesna lampa w kształcie żarówki XXL stanowi idealne dopełnienie inspirowanego industrialnym klimatem anturażu.
Barwną paletę salonu podyktowała szafa - projektantka mody Mirka Dworak tak dobrała kolory podłogi i ścian, by mebel nie przytłaczał wnętrza. Niezwykłe połączenie stanowią poliwęglanowe krzesła Louise Ghost projektu Starcka stojące przy stole zrobionym z podstaw maszyn do szycia "singerek" i grubej szklanej tafli. Prosta kanapa miała wpasować się tak, by nie przyćmiewać urody pozostałych mebli - odpowiedni model znalazł się w IKEA. Nad nią jest mini galeria fotografii Erwina Olafa z serii Royal Blood.
W niemal monochromatycznej szarej sypialni, dzięki umiejętnemu wykorzystaniu odcieni i faktur właścicielka stworzyła pełen wytwornego szyku klimat harmonijnie godzący elegancję z wygodą. Ściany zostały obłożone kamiennymi płytami, które Mirka pokochała we Francji - jakaż była ulga i radość, gdy okazało się, iż w Polsce można je już kupić u przedstawiciela w... Łodzi!
Z kolei narzutę łózka Mirka uszyła własnoręcznie ze sztucznego futra. Toaletkę i szafkę nocną obłożyła płatkami złota. Na tej szafce ma swoje miejsce najcenniejsza pod względem sentymentalnym rodzinna pamiątka - nocna lampka, przy której babcia Mirki szyła, czytała, naprawiała ubrania i modliła się. Gdyby Mirka mogła zabrać z domu tylko jedną rzecz, bez wahania wybrałaby właśnie lampkę.
Miejsce pod parapetem zostało zabudowane i teraz jest idealnym schowkiem na książki i modowe albumy, które Mirka namiętnie kolekcjonuje i lubi mieć pod ręką... Nad wszystkimi tego typu rozwiązaniami technicznymi (a jest ich w domu nie mało!) czuwa brat projektantki.
Pracownia miała z założenia być "graficzna", a że właścicielka lubi paski, pojawiły się tutaj w czarno-białej wersji. Szafkę z IKEA okleiła tapetą z motywem twarzy kobiecej Fornasettiego. Dębowa biblioteczka po babci zyskała srebrne odzienie, dzięki czemu całość uniknęła formalnego klimatu miejsca pracy.
Żyrandol w toalecie to pierwsza rzecz zakupiona po remoncie. Lustra naokoło ścian multiplikują go w nieskończoność. Inspiracją dla tej idei był film "Śniadanie u Tiffany'ego". Także w łazience pojawiają się nawiązania filmowe. Głównym założeniem w projekcie łazienki było znalezienie miejsca na wszystko, co Mirka chciała mieć ukryte. I faktycznie próżno tu szukać widoku pralki, prania czy detergentów. Zamiast nich czekają świece, świeże kwiaty, stosy miękkich ręczników budujące nastrój relaksu.
Jak się tu mieszka? Pytanie wydaje się retoryczne. Odkąd projektantka mody Mirka ukończyła aranżację swojego mieszkania, wciąż dostaje propozycje urządzenia kolejnych, a więc dziś swój zawodowy czas dzieli pomiędzy projektowanie odzieży i wnętrz.