W tym domu powstały światowej sławy projekty

T-shirty mierzące ciśnienie lub ostrzegające przed zawałem, buty z sensorami śledzącymi ruch właściciela czy biustonosze chroniące przed… tyciem. To nie gadżety z filmów science-fiction, ale inteligentne ubrania, które już wkrótce zrewolucjonizują odzieżową branżę. Joannę, absolwentkę London College of Fashion, obecnie dyrektor kreatywną jednej z dużych agencji eventowych, takie wynalazki już nie szokują.

Dwa lata temu sama została światowym championem innowacji w dziedzinie wearables, czyli urządzeń, które można na siebie zakładać. Jej projekt inteligentnej czapki leczącej depresję, skutki przewlekłego stresu oraz ADHD zdobył również nagrodę w Polsce, w jednym z prestiżowych konkursów technologicznych.

- Słynna czapka została zaprojektowana właśnie tutaj, w naszym wspólnym domu - opowiada mama Jolanta, ze wzruszeniem rozglądając się po nowoczesnej, minimalistycznie urządzonej przestrzeni. - Tutaj powstał też start up prowadzony przez córkę - kontynuuje z dumą. 

Niedawno napisał o nim „Forbes”, jako o jednej z najbardziej innowacyjnych firm w Polsce. Jola nie może nachwalić się osiągnięciami córki, tym chętniej pokazuje wnętrze, które, jak mówi, miało niemały wpływ na te spektakularne sukcesy obu kobiet. 

Industrialny stół drewniany
Stół Pure Nature, drewniany, akacja 180x90cm, Kare Design
Nasza propozycja
Stół Pure Nature, drewniany, akacja 180x90cm, Kare Design
2979 zł
Stół Pure Nature, drewniany, akacja 180x90cm, Kare Design
Nasza propozycja
Stół Pure Nature, drewniany, akacja 180x90cm, Kare Design
2979 zł
Obowiązki zawodowe nie pozwalają na częste spotkania mamy i córki, ale kiedy już nadarzy się okazja, wspólnym rozmowom nie ma końca. Duży stół z solidnym dębowym blatem pamięta je wszystkie bardzo dobrze.

146 metrów kwadratowych na warszawskim Ursynowie

Dwupoziomowy apartament mieści się w segmencie w zielonej części Ursynowa. Tu, kilka kilometrów od centrum miasta, można poczuć się jak na letnisku. Niedaleko domu jest jezioro, a spacerując, można natknąć się na mewy, czajki lub perkozy. Ale przede wszystkim jest dużo zieleni. To ona zadecydowała o wyborze tej lokalizacji.

Jesteśmy więc na piętrze, gdzie na 146 metrach kwadratowych zaaranżowano część mieszkalną. Powstała ona dla dwóch aktywnych kobiet - mamy i córki. Ale ponieważ obie prowadzą dynamiczne życie związane z częstymi wyjazdami, bywają tu sporadycznie. Zawsze jednak chętnie wracają do miejsca, które jest ich azylem w pełnym wyzwań i szybkich decyzji życiu.

Minimalistyczna kuchnia w czerni i bieli
Obraz na płótnie abstrakcja
Nasza propozycja
Obraz na płótnie abstrakcja
52 zł
Widoczne po wyburzonych ścianach konstrukcje trzeba było obudować. W ten sposób powstały obniżenia sufitu, w których zamontowano oświetlenie.

- W tej chwili częściej można zastać tu mnie - mówi Jolanta. Odkąd Joanna zamieszkała w Londynie, to mieszkanie jest jej warszawską bazą na krótkie pobyty. Jola kupiła apartament w stanie deweloperskim kilka lat temu. Bardzo rozważnie wybrała właśnie tę lokalizację, bo - jak mówi - szukała miejsca, które będzie świetnie skomunikowane z całym światem.

W tym mieszkaniu ceni się porządek. Dlatego zrezygnowano ze zbyt wielu dodatków. Jeśli już się pojawiają, najczęściej również są w kolorze czarnym lub białym, żeby zachować obraną dyscyplinę.

Dzięki stołecznej obwodnicy z Ursynowa na lotnisko jedzie się zaledwie siedem minut, a do centrum miasta piętnaście do dwudziestu, niezależnie od pory dnia i korków. Taki wybór był kluczowy głównie dla Joanny, która znaczną część życia spędza w samolotach, a podczas pobytu w Polsce odbywa liczne spotkania biznesowe w sercu stolicy.

 

Obie potrzebowały więc miejsca do życia, które zagwarantuje wypoczynek po dniu pełnym wrażeń. Dla Joanny ważne było światło dzienne – wypełnia ono całą przestrzeń, dla jej mamy, która praktykuje mindfulness i jest promotorką zdrowego odżywiania – możliwość zaaranżowania ogrodu na tarasach.

Antracytowa kanapa z poduszkami w łaty
Antracytowy 3-osobowy narożnik prawostronny, Actona
Nasza propozycja
Antracytowy 3-osobowy narożnik prawostronny, Actona
6349 zł
Ogromna sofa (BoConcept) ustawiona w kształcie litery L, często służy jako awaryjne miejsce do spania dla niezapowiedzianych gości.

- Przyświecała nam filozofia zen, poszukiwałyśmy świeżości, klarowności oraz bezpośredniego dostępu do zieleni i powrotu do natury - mówi Joanna. Zanim to wszystko się udało, do surowej przestrzeni wkroczyła z buldożerem architektka Małgorzata Karwowska. I to dosłownie, bo chcąc uzyskać zamierzony przez panie efekt, musiała kompletnie zmienić układ przestrzeni narzucony przez dewelopera. Zmiany były na tyle poważne, że nie obeszło się bez obecności konstruktora.

Industrialny stolik kawowy w salonie
Skóra owcza Be Pure, Dutchhouse
Nasza propozycja
Skóra owcza Be Pure, Dutchhouse
599 zł
W przestronnym salonie najlepiej się wypoczywa. Jola i Joanna uwielbiają dobre kino i świetną muzykę. Obie są absolwentkami szkół muzycznych, dlatego zdecydowały się na sprzęt Bang & Olufsen, gwarantujący doskonałe brzmienia.

Po wydaniu pozytywnej opinii eksperta ściany nośne runęły z hukiem jeszcze tego samego dnia. A potem poszło już łatwo. Oczom zdumionych pań ukazała się duża, uwolniona od ścian przestrzeń, pełna powietrza i dziennego światła. Aby optycznie podnieść całość, architektka zdecydowała się na powiększenie otworów drzwiowych, teraz sięgają aż pod sufit. Nie obyło się bez drobnych wpadek, z którymi Małgosia perfekcyjnie sobie poradziła.

Po wyburzeniu ścian okazało się, że tylko na jednej nie ma okna. Projektantce trudno było zaaranżować długą i wąską przestrzeń. Wpadła więc na pomysł przysłonięcia jednego z nich. Szyby zaklejono matową folią, a od wewnątrz zaślepiono konstrukcją z płyt gipsowo-kartonowych. Dziś nikt już nie pamięta, że za zabudową z chłodziarką i piekarnikami było kiedyś okno. Właścicielki dobrze wiedziały, co chcą osiągnąć w mieszkaniu, ale obdarzyły też pełnym zaufaniem architektkę. 

Właścicielki kochają sztukę, zwłaszcza polskich artystów młodego pokolenia. Jasna, doskonale oświetlona przestrzeń sprzyja ekspozycji awangardowych dzieł.

Warszawski apartament - miejsce do pracy i odpoczynku

W końcu, jak mówi Jola, Małgosię „podsunął” jej znajomy scenograf, była więc sprawdzona. Dzięki temu pomysł na wnętrze wyklarował się bardzo szybko i sprawnie. Lokal miał spełniać funkcję mieszkania i miejsca do pracy. Joli i Joanny zależało na części reprezentacyjnej w otwartej przestrzeni oraz na zamkniętej strefie prywatnej i biurowej.

Dwupoziomowy apartament w czerni i bieli
Doniczka Pure Nordic, czarna, Cozy Living
Nasza propozycja
Doniczka Pure Nordic, czarna, Cozy Living
539 zł
Na dole mieści się hol z dużą szafą na ubrania wierzchnie oraz garaż z funkcją pomieszczenia gospodarczego. Na piętro prowadzą schody z polerowanego granitu, które pięknie kontrastują z białymi taflami szkła na frontach szaf.

- Obie mamy kreatywne zawody, więc nasza praca właściwie nigdy się nie kończy – wyjaśnia Jola. Zadanie, które dostała do zrealizowania projektantka, było więc jasno zdefiniowane. Porozumienie całej trójki nastąpiło, jak twierdzi Małgorzata, już po pierwszym spotkaniu. - Pokazałam Joli nowojorskie mieszkanie Donny Karan. Pomyślałam, że w jakimś sensie są do siebie podobne - zdradza Małgosia.

Metalowa barierka przy schodach
Dywan Graphic, Zuiver
Nasza propozycja
Dywan Graphic, Zuiver
699 zł
– Wiedziałam, że wnętrze będzie ewoluować wraz z naszym rozwojem, dlatego jego projekt miał być uniwersalnym tłem dla zmieniającego się wystroju – przyznaje Jolanta.

- Jola podobnie jak Donna jest otwarta, poszukująca inspiracji, twórcza, aktywna zawodowo, tryskająca niespożytą energią i witalnością. Nie pomyliłam się. Jola zakochała się w pełnym pozytywnej energii i światła apartamencie. Myślę, że było ono dla nas główną inspiracją, chociażby w kontekście klarownego rozkładu wnętrza czy doboru kolorystyki. A ta jest właściwie monochromatyczna, bo w apartamencie dominują biel i czerń, w różnych odcieniach - twierdzi Małgorzata.

Komoda w stylu retro
Kredens Class, Dutchbone
Nasza propozycja
Kredens Class, Dutchbone
4899 zł
Podłoga z żywicy sprawiła nieco problemów na etapie wykańczania całego wnętrza. Za to teraz spisuje się znakomicie jako jednolita tafla łącząca przestrzeń.

Te podstawowe, klasyczne kolory najlepiej pasowały do filozofii pracy i stylu życia zarówno Joli, jak i jej córki. Projektantka zdecydowała się na białe ściany i jasnoszarą podłogę z żywicy syntetycznej. To jest baza, tło, na którym czerń i odcienie szarości kreślą precyzyjnie zakomponowany rysunek.

Pojawiają się na meblach, kamiennych obudowach i schodach, grzejnikach, dominują w obu łazienkach. Kroplą koloru w tym czarno-białym anturażu są obrazy. Bo Jola i Joanna mają artystyczne dusze. Kochają sztukę i artystów, zwłaszcza tych młodych, których wspierają, kupując ich awangardowe dzieła. Jola porównuje swoje mieszkanie do oprawy dobrze dobranej do dzieła, które wieńczy.

Prywatna łazienka również została zaaranżowana w ulubionych kolorach Joli i Joanny – w bieli i czerni. Uwagę zwraca piękna ceramika marki NIC Design i wolnostojące umywalki Laufen.

- My się zmieniamy, zmienia się też wystrój tego wnętrza - mówi. Rzeczywiście. Jola i Joanna nie potrafią ustać w miejscu. Życie samo pisze scenariusze. I choć dobrze było im razem w tak bliskim i zarazem luźnym układzie, czas na zmiany. Nie będzie łatwo rozstać się z apartamentem na południu Warszawy - z łezką w oku dodaje Jolanta. - Mamy nadzieję, że nowi właściciele dopiszą tu kolejny rozdział własnej, ciekawej historii.

Elementy ze szkła i polerowanego granitu mnożą refleksy i dodają gościnnej łazience blasku. Granitowe płyty zostały dodatkowo poddane polerowaniu. – Dzięki temu zabiegowi zyskały satynową powłokę. Dotykając go, aż trudno uwierzyć, że to kamień – wyjaśnia Małgorzata. W całej łazience wykorzystano armaturę włoskiej firmy Gessi.