Wielkim atutem mieszkania jest jego lokalizacja. Znajduje się ono na ostatnim piętrze Centrum Praskiego Koneser, z okien roztacza się widok na tętniący kulturalnym życiem plac główny. Takie miejsce aż prosi się o aranżację pełną francuskiego artyzmu. W wytworzeniu przestronnej atmosfery francuskiego salonu pomógł też fakt, że mieszkanie o powierzchni 95 m2 ma wysokość 3 metrów, a okna rozciągają się od podłogi aż po sufit.
Właścicielka marzyła o przestrzeni łączącej elegancję i przytulność, dlatego apartament jest utrzymany w stonowanej, ciepłej kolorystyce. Królują beże i ciepłe brązy, a towarzyszy im nieskazitelna biel i złote detale.
Przytulna galeria sztuki
W przedpokoju uwagę zwraca lustro Hologram od Kare Design w asymetrycznej złotej ramie - już tutaj projektantka demonstruje, że umiejętnie wplatane złote detale dodają wnętrzu elegancji, nie czyniąc go przy tym pretensjonalnym lub estetycznie przeciążonym. Przestrzeń korytarza (zgodnie z planem właścicielki) oddzielają od strefy dziennej efektowne przeszklenia ze szprosami.
Obok wita nas marmurowe popiersie „Robert Lewandowski 2/3” autorstwa Bartosza Banasika ustawione na czarnym stoliku o awangardowej kulistej nóżce - to połączenie doskonale ilustruje ducha mieszkania łączącego w sobie artyzm, klasykę i nowoczesny luz. Ciepła aranżacji salonu dodaje naturalne drewno. Katarzyna Szostakowska zdecydowała się na piękny pociemniany dąb, który został ułożony we wzór jodły polskiej.
Z ciemną podłogą pięknie kontrastują nie tylko ściany, lecz także rozłożysta jasnobeżowa kanapa i korespondujący z nią kolorystycznie stolik kawowy. Stolik i postument pod rzeźbę to projekty autorskie projektantki wykonane z płyt gresowych. Po przeciwległej stronie na drewnianej komodzie w stylu retro ustawiono obraz „Rybak frasobliwy” Zdzisława Zielińskiego.
W salonie nie sposób nie zwrócić też uwagi na oświetlenie - złote lampy doskonale wpisują się w styl wnętrza. Pod oknem możemy podziwiać minimalistyczne połączenie drewnianego jadalnianego stołu i brązowych krzeseł. Na stole stoi popiersie „S white” stworzone przez Zbigniewa Blajerskiego. Wnętrze zachwyca wyważeniem. Choć łączą się tu różne materiały, style, efektowne ozdoby, nie można odnieść poczucia przeładowania. Zgodnie z założeniem powstała funkcjonalna strefa dzienna z dużą przestrzenią jadalnianą.
Wysmakowany styl i niezawodna ergonomia
Aranżacja kuchni stanowiła spore wyzwanie ze względu na jej nietypowy trójkątny kształt. Ściany spotykają się w kącie, w którym mieści się wąskie okno. Aby wprowadzić dodatkową ilość światła dziennego, projektantka umieściła na zakończeniu ciągu kuchennego na całej wysokości ściany lustro o szerokości jednego metra. To proste rozwiązanie okazało się strzałem w dziesiątkę - kąt przy oknie wydaje się dwukrotnie większy niż w rzeczywistości, okno również powiększyło się optycznie, a do kuchni wpada wiele światła.
Mimo niestandardowego układu, udało się stworzyć wygodną i funkcjonalną strefę. Dla właścicielki mieszkania był to warunek konieczny, ponieważ uwielbia gotować. Ze względu na to, w kuchni nie mogło też zabraknąć wysokiej jakości sprzętu AGD i wytrzymałych materiałów. Projektantka zdecydowała się więc na wyłożenie blatów i ścian pięknymi, a zarazem trwałymi spiekami kwarcowymi włoskiej marki Laminam. Z jasną, błyszczącą powierzchnią blatów efektownie kontrastuje drewniana zabudowa kuchenna. Interesujące lampy wiszące nad barkiem to modele Avia marki Kaspa. Nie ma to jak połączenie wysmakowanego stylu i perfekcyjnej ergonomii!
Wypoczynek w artystycznej atmosferze
Kameralna sypialnia właścicielki doskonale komponuje się wizualnie z resztą mieszkania. Centralne miejsce zajmuje tu łóżko o ciepłym, karmelowym obiciu, przestrzeni dodaje duże lustro. Wystrój wnętrza to gra perfekcyjnie dopasowanych detali. Doskonale prezentuje się tu lampa IC od Flos oraz ciekawe wazony ustawione na malutkich geometrycznych stolikach.
Sypialnia nie miałaby jednak francuskiego artystycznego sznytu, gdyby nie dobór dzieł sztuki. Możemy tu podziwiać grafikę „Mirtor 30mg” Aleksandry Prusinowskiej. Podobnie do pozostałych dzieł zdobiących mieszkanie pochodzi ona z galerii ToTuArt, która mieści się na terenie Centrum Praskiego Koneser. Jak widać, aby odnaleźć prawdziwe perły, które nadadzą mieszkaniu niepowtarzalną atmosferę rodem z Paryża, nie trzeba szukać daleko.
Modowe królestwo w wielkim mieście
Największą sypialnię w mieszkaniu projektantka Katarzyna Szostakowska zagospodarowała na garderobę. To nietypowe rozwiązanie od razu przypadło go gustu właścicielce. I nic dziwnego - pomieszczenie zachwyca drewnianą zabudową, a dzięki dużemu lustru i odpowiedniemu oświetleniu jest też niezwykle praktyczne. Tym, co niewątpliwie uatrakcyjnia wnętrze jest niesamowity widok roztaczający się z okna. Zwłaszcza w nocy panorama warszawskich wieżowców zapiera dech w piersiach.
Piękno salonu kąpielowego i kameralnego WC
Łazienka master świetnie zgrywa się stylistycznie z resztą apartamentu. Nowoczesny minimalizm i subtelne dekoracje upodabniają ją do kameralnego salonu kąpielowego. Na ścianach położono jasny gres włoskiej marki MarcaCorona. Z kolei gościnne WC świetnie prezentuje się w ciemnej kolorystyce, połączenie brązu i złota nadaje wnętrzu niezwykły klimat.
Dużym atutem obydwu łazienek jest wysokiej jakości armatura od GROHE oraz ceramika łazienkowa DURAVIT z kolekcji zaprojektowanej przez Phillippe Starcka. Szczególnie w pomieszczeniach użytkowych estetyka i ergonomia powinny iść w parze. Dzięki temu, że projektantka postawiła na sprawdzone marki, w pełni udało się zrealizować te założenia.
Katarzyna Szostakowska stworzyła projekt, który łączy paryski szyk z doskonałą funkcjonalnością. Mieszkanie w Centrum Praskim Koneser stanowi prawdziwą świątynię sztuki, ale nie traci przy tym ani na przytulności, ani na praktycznym charakterze. Projektantka pokazała w tym projekcie, jak wielkie znaczenie ma dobre projektowanie.