Idealna przestrzeń dla rodziny z dzieckiem

- Małe mieszkanie w zatłoczonym mieście to nie miejsce dla nas - stwierdziło pewnego dnia młode małżeństwo, gdy okazało się, że na świat ma przyjść ich pierwsze dziecko. Róża i Franek rozpoczęli więc poszukiwania miejsca do celebracji codzienności i rozpoczynającej się przygody z rodzicielstwem.

Idealnym dla nich miejsce okazał się dom w Milanówku o powierzchni niemal 150 metrów kwadratowych. Potrzebowali jeszcze tylko kogoś, kto pomoże im przekuć marzenia w rzeczywistość. Tą osobą okazała się Eliza Ziemińska-Żak z pracowni projektowej Nasze Nowe. Projekt zakładał, że przestrzeń ma stać się kojącym tłem dla wypoczynku i relaksu, ale też dla nadchodzących wyzwań związanych z powiększeniem rodziny.

Salon z różową lamperią i telewizorem na ściance schodowej
Komplet stolików pomocniczych Dan, Westwing Collection
Nasza propozycja
Komplet stolików pomocniczych Dan, Westwing Collection
669 zł
Lampa podłogowa Piegano
Nasza propozycja
Lampa podłogowa Piegano
1143 zł
Dywan tkany na płasko Lohalas, 160x230 cm
Nasza propozycja
Dywan tkany na płasko Lohalas, 160x230 cm
349 zł
Komoda Umami U2, proj. M. Kobiela, Phormy
Nasza propozycja
Komoda Umami U2, proj. M. Kobiela, Phormy
6590 zł
Sofa narożna Cucita, Westwing Collection
Nasza propozycja
Sofa narożna Cucita, Westwing Collection
5399 zł
Tak trudny element kompozycji jak telewizor został tu idealnie wpasowany w zabudowę stolarską na zamówienie u stolarza Jana Ostrowskiego (Eko-Pol) oraz ozdobiony oryginalną metaloplastyką w stylu modernistycznym Macieja Drozdowicza (Madcraft) również na zamówienie.

Przyszłym mieszkańcom zależało na tym, by wnętrza domu odzwierciedlały spokojny i niezobowiązujący klimat przedmieścia. Równie ważne były także względy praktyczne: łatwość w utrzymaniu porządku, solidne materiały wykończeniowe, liczne schowki i szafki, miejsce na dziecięce wygłupy. Istotnie było również odnalezienie miejsca na wygodne i przestronne biuro, w którym pracujący zdalnie Franek spędza znaczną część dnia.

Pigmented minimal - nowy styl dla minimalistów

Styl wnętrz kształtował się w miarę powstawania projektu. Trudno go jednoznacznie określić i taki właśnie był cel. Generalne założenia były takie, by pogodzić stonowaną prostotę z odrobiną koloru i oryginalności. - Wnętrze miało zapraszać do rozgoszczenia się, nie przytłaczać i nie narzucać się - mówi Eliza. - Chodziło o to, by pozostawić miejsce dla mieszkańców oraz gości, których gospodarze przyjmują często i w dużych ilościach.

To ulubione miejsce pani domu, Róży, na czytanie książek – kominek polskiej marki Defro, w którym wesoło igra ogień, i zbudowane na wymiar przez stolarza Jacka Ostrowskiego okno z szerokim parapetem wyłożonym futonami.

Finalnie wyłonił się styl, dla którego najtrafniejszym określeniem jest pigmented minimal, czyli trend wyróżniający się prostotą form, stonowanymi kolorami i matowymi powierzchniami. Dopełnienie całości japońskimi drzeworytami Ohary Kosona, graficzne akcenty, drewno i naturalne tkaniny przywodzą też na myśl inspiracje estetyką zen. Oprócz wspomnianych powyżej założeń ważne było znalezienie efektownego pomysłu na zagospodarowanie dużego okna w salonie, gdzie powstało siedzisko z szufladami, pomysł na przechowywanie drewna i formę kominka oraz zabudowa klatki schodowej, gdzie finalnie ukryto telewizor, który służy do sporadycznego oglądania seriali.

Drewniana kuchnia została stworzona na zamówienie. Blat to komglomerat marki Prodmar. W holu wita nas modne lastryko oraz klasyk designu – słynne krzesło Cesca autorstwa Marcela Breuera, jednego z pierwszych uczniów szkoły Bauhaus. Ściana komina wyłożona została płytkami WOW design.

Kluczowe było również wygospodarowanie oddzielnej łazienki z dostępem od sypialni rodziców, co się udało. Największym wyzwaniem było takie dobranie kolorów i relacji między nimi, żeby nie zaciemnić i nie przytłoczyć wnętrza. - Właściwie żadne z okien w domu nie ma ekspozycji południowej, dlatego próbowaliśmy projektem nadrobić ten mankament i zaprosić słońce do środka, którego w naszej strefie klimatycznej często brakuje - przyznaje projektantka. Drugim wyzwaniem był telewizor i jego umiejscowienie w taki sposób, żeby nie dominował całego pokoju. W dodatku właściciele przez pomyłkę kupili za duży model i nie można było go już zwrócić.

W łazience zachwycają baterie Omnires w bardzo modnym teraz kolorze czarnym. Akcesoria łazienkowe polskiej marki IMOdesign. Na ścianie kolejny drzeworyt Ohary Kosona.

Finalnie, po wielu zmianach projektu, ekran wraz z zabudową stolarską połączoną z metaloplastyką zawisł na boku klatki schodowej. W ten sposób problematyczny czarny prostokąt wkomponował się w efektowną barierkę, która dzięki ażurowym elementom przepuszcza światło słoneczne z poddasza, gdzie mieści się jedyne okno z ekspozycją na stronę południową.

Dobór kolorów kształtował się powoli. Jednym z „pewniaków” były szarozielone drzwi wewnętrzne i listwy przypodłogowe. Potem zielona kuchnia - kolor, który właściciele mieli wybrany od początku. Kiedy nad stołem pojawiła się lampa w kolorze wina, łatwo było zdecydować się na kolor zabudowy wokół TV. - Zaraz po zakończeniu prac, kiedy już wszystko było gotowe, właściciele mieli wrażenie, że właśnie tak tu miało być od początku - wspomina Eliza. - Że wszystko jest na swoim miejscu. Harmonijnie, spokojnie, tak jak pragnęli.

Autor
Dom w Milanówku w stylu pigmented minimal - zamieszkała w nim rodzina z dzieckiem
Robert Pieńkowski
Dziennikarz, kucharz, archeolog, aktor, improwizator, animator. Był redaktorem w wielu prestiżowych magazynach jak Pani, Sukces, Elle Decoration, Gala, Maxim. Ma dwie...