Do Milanówka wróć...czyli kupno domu pod Warszawą!
Po przeprowadzce z ukochanego Krakowa Ola wraz z rodziną zatrzymała się na piętrze starej willi w Milanówku. To właśnie tam urodziła się Maja - starsza córka małżeństwa. To właśnie tam zaczęli tworzyć rodzinny dom powoli rozglądając się za czymś swoim. Pozostanie w spokojnym Milanówku okazało się jednak sporym wyzwaniem. Podwarszawskie miasteczko wraz z okolicznym Brwinowem oraz Podkową Leśną stało się synonimem luksusu. Nieoficjalnie miejscowości te nazywane są Trójmiastem Mazowsza. Bujna zieleń, stare wille i intymny klimat nieopodal stolicy przyciąga do miasteczek coraz więcej nowych mieszkańców.
Docelowy dom, którego Ola wraz z mężem stali się właścicielami nie był jednak miłością od pierwszego wejrzenia.
- Do mojego męża zadzwonił znajomy, który powiedział, że jego kolega planuje sprzedać stary dom właśnie w Milanówku. Pan nie chciał go wprowadzać na rynek i właściwie sam nie do końca był przekonany, że chce ten dom sprzedać! Szukał chyba ludzi, którzy naprawdę pokochaliby tego staruszka. Kiedy przyszliśmy obejrzeć ten dom - a był to deszczowy, listopadowy dzień - to byliśmy niemal pewni, że to dom bez potencjału i że zdecydowanie nie jest on dla nas. - wspomina Ola.
Działkę otaczającą stary dom porastały wiekowe dęby. Jasne światło ożywiające wnętrze budynku zachęcało, by zatrzymać się tu na dłużej. Pomimo zniechęcenia pary, wciąż wracały do nich wspomnienia z tego miejsca. Właściciel związany emocjonalnie z domem, nie naciskał na szybką transakcję. Tym sposobem Ola wraz z mężem wracała do starej willi wiele razy. Z każdą wizytą coraz bardziej przekonywali się, że być może to właśnie tutaj jest ich miejsce na ziemi. I tak zostali do dziś.
Jak mieszka Ms Baika? Klimatyczna willa za miastem
Przyglądając się zdjęciom wnętrz starego domu, od razu można zauważyć, że nie są one urządzone przez przypadkową osobę. W tym miejscu czuć rękę artysty! Choć Ola z wykształcenia jest historyczką i judaistką, kończyła również projektowanie wnętrz.
- Przez kilka lat po studiach pracowałam w zawodzie. Projektowałam różne przestrzenie. Od skandynawskich mieszkań, przez biura i apartamenty milionerów. - wspomina projektantka.
Gdy na świat przyszła druga córka pary, Ola porzuciła zawód projektanta realizując się w roli mamy freelancerki. Na co dzień bowiem prowadzi lifestylowego bloga opowiadając na jego łamach historie z życia mamy, żony i miłośnika dobrego designu. Zdjęcia ze swojego domu chętnie pokazuje na Instagramie @ms_baika mając kilkanaście tysięcy fanów! Nie brakuje jej także kreatywnych pomysłów na przyszłość - Ola pracuje nad projektem autorskiej pracowni ceramicznej w duchu slow life.
W domu Oli czuć indywidualność i autentyczność. Gospodyni stara się unikać banału i oklepanych rozwiązań. Dla niej liczy się emocjonalny związek z miejscem, które "żyje", a nie tylko "wygląda".
- Uwielbiam rzemiosło, rzeczy tworzone z duszą, nieidealne, autentyczne i z historią. Nie znajduję niestety (albo rzadko znajduję) ten przekaz w nowych przedmiotach, dlatego też szukam tego właśnie w stylu vintage. Uwielbiam wraz z mężem wynajdować na pchlich targach skarby i dawać im drugie życie. - opowiada właścicielka domu.
Dzięki szacunkowi do wiekowych rzeczy i chęci poszukiwań perełek Oli udało się stworzyć unikatowe wnętrze. Choć na swoim Instagramie zebrała sporą rzeszę fanów, wystrój tego domu jest nie do podrobienia. Główne skrzypce grają szerokie, monumentalne schody. Na szczególną uwagę zasługują także kamionkowe płytki i egzotyczna tapeta ułożona w kuchni.
Największą satysfakcję Ola czerpie jednak z urządzania pokoików dziecięcych. Projektuje je nie tylko dla swoich córek, ale także dla dzieci przyjaciół.
- Przy urządzaniu pokoi dla dzieci zawsze słucham tych małych ludzi i liczę się z ich zdaniem. Niejednokrotnie wybory dokonywane przez dzieci potrafią mnie zaskoczyć. Pozytywnie oczywiście! - przyznaje Ms Baika.
Dom, w którym mieszka miłość
Klimatyczny dom w Milanówku otrzymał nowe życie. Zamieszkała w nim rodzina, która od lat tworzy z nim emocjonalną więź. Jedno jest pewne - starą willę pod Warszawą wciąż czeka mnóstwo przygód. Jej gospodyni bowiem to osoba potrzebująca ciągłych zmian. Wędruje z meblami po domu, nadaje im nowe znaczenie, a zapytana o plany remontowe na przyszłość...nie może skończyć wymieniać! Wie jednak, że bez względu na ilość zmian, każda z nich będzie prawdziwa, odważna i z przymrużeniem oka. Najważniejsze jest to, aby wszyscy czuli się w tym miejscu komfortowo.