Choć architekci namawiają do jak najszerszego wykorzystywania bocznych źródeł światła, to jednak najczęściej decydujemy się na centralną lampę wiszącą, a kinkiety i lampy stojące traktujemy jako oświetlenie dodatkowe. Taki sposób wydaje się być prostszy, ale też wynika z mocnej pokusy, jaką stwarza rynek - mnogości niezwykle oryginalnych lamp wiszących. Kupując pamiętajmy jednak, by przede wszystkim dopasować je do konkretnego wnętrza.
Dobór oświetlenia do salonu - krok po kroku
Jeśli wnętrze jest wysokie i dość duże, możemy śmiało zdecydować się na efektowny żyrandol, nawet ten nawiązujący do klasyki - połyskujący, szczodrze ozdobiony kryształkami. Trudniej poszaleć, jeśli salon nie należy do najwyższych ani największych. Z pomocą przychodzi matematyka. By określić odpowiednią do wnętrza średnicę żyrandola, można posłużyć się wyliczeniem: szerokość i długość pokoju (np. 300 i 450 cm) podzielić przez 30. Otrzymane liczby dodać i sumę pomnożyć przez 2,5.
Dla naszego przykładowego salonu optymalna średnica żyrandola to ok. 60 cm. Trzeba też dobrać wysokość lampy wiszącej. Zaleca się, by odległość od podłogi do żyrandola wynosiła minimum 210 cm, dlatego w niewysokich mieszkaniach (ok. 250 cm) optymalnym rozwiązaniem jest plafon.
Pamiętajmy też o efektach świetlnych - im oprawa jest wyżej zawieszona, tym światło ogarnia większą przestrzeń. Oprócz rozmiarów oprawy, ważny jest też kierunek światła, jaki daje. Jeśli jest skierowane ku górze, osiągniemy efekt rozproszenia światła i równomiernego rozjaśnienia wnętrza, skierowane na boki oświetla nierównomiernie, natomiast zwrócone na dół optycznie obniża sufit i w niskim salonie może powodować wrażenie przytłoczenia.
Zanim kupisz oświetlenie do salonu
- Sprawdź, jakie źródła światła i o jakim gwincie mogą być w wybranej lampie. Najpopularniejsze to znane gwinty E27 i mniejsze E14, do których można wkręcać nowoczesne świetlówki kompaktowe, halogeny i LED-y. Pamiętaj jednak, że "żarówki" z mniejszym gwintem mają też mniejszą moc.