Szybciej to dla mnie lepiej

Muszę się przyznać, że nie jestem wielką fanką sprzątania. Nie dla mnie relaks przy prasowaniu ubrań czy zmywaniu naczyń. Z tego względu jestem miłośniczką wszelkich patentów, które sprawiają, że sprzątanie jest prostsze i trwa krócej niż zwykle. A jeśli do tego nie są skomplikowane i mogę wykorzystać coś, co i tak mam w domu, to tym lepiej.

Największą frustracją jest dla mnie sytuacja, w której mimo, że sprzątam to nie widzę pożądanego efektu. Okna niby umyte, ale ze smugami, prysznic niby wyczyszczony, ale z kamieniem, podłogi niby przetarte, ale wciąż lepiące się od brudu. Dlatego gdy tylko usłyszałam o sposobie na czystsze podłogi bez wydawania fortuny, od razu wiedziałam, że muszę spróbować.

Jedna rzecz, wiele sposób

W mojej szafce z detergentami nie ma za dużo miejsca. Nie kupuję kilkunastu różnych płynów i pianek, z których każdy służy do czyszczenia tylko jednej powierzchni. Wydawanie mnóstwa pieniędzy na specjalistyczne środki czystości to nie moja bajka.

Z drugiej strony jednak mycie podłogi samą wodą jest kiepskim pomysłem. Woda z pewnością nie usunie wszystkich zabrudzeń i nie zabezpieczy powierzchni, całą operację będzie trzeba więc za chwilę powtarzać od nowa.

Moja koleżanka wspomniała mi jednak o super patencie. Do mycia podłóg wykorzystuje coś, co większość z nas pewnie ma w szafce. Mowa o nabłyszczaczu do zmywarek. Ten płyn, zwykle służący do tego by błyszczały nasze naczynia, sprawia, że panele są nie tylko idealnie czyste, ale też pozbawione smug i lśniące jak nigdy.

Domowa mieszanka

Jak wykorzystać nabłyszczacz do mycia podłogi? Nic trudnego. Wystarczy wlać kilka łyżek tego preparatu, na 2 litry wody i porządnie wymieszać. Taką gotową miksturę można od razu wykorzystać do mycia przy pomocy mopa.

Pamiętajmy tylko o tym by porządnie go wyciskać z nadmiaru płynu. Po zmyciu powierzchni, warto przetrzeć ją jeszcze szmatką lub mopem na sucho. Mokre powierzchnie to niebezpieczeństwo poślizgnięcia się, a dodatkowo stojąca woda niszczy panele.

Regularne sprzątanie

Wiadomo, że sprzątanie jest łatwiejsze zanim w mieszkaniu zrobi się duży bałagan nie do ogarnięcia. Lepsze będzie codzienne, nawet bardzo szybkie ogarnięcie domu, niż czekanie, aż kurz i brud staną się trudne do usunięcia. To samo tyczy się paneli. Gdy tylko widzimy zbierający się kurz, usuńmy go zmiotką lub przy pomocy odkurzacza.

Mycie powierzchni na mokro wystarczy, że będzie się odbywać raz w tygodniu. Dzięki temu nie trzeba będzie się martwić się o kondycję i wygląd paneli przez długi czas.

Autor
Podłogi lepią się od brudu? Umyjcie je tym, a będą lśniły jak nigdy
Maria Maj
Dziennikarka wnętrzarska & ekspertka lifehacków. Specjalizuje się w praktycznych poradach domowych, ułatwiających codzienne życie. Miłośniczka minimalizmu i...