Jak mogłyby wyglądać wnętrza prywatnej willi premiera Wielkiej Brytanii? Na to pytanie musieli sobie odpowiedzieć twórcy filmu "Autor widmo”. Akcja tego thrillera rozgrywa się właśnie w rezydencji, będącej kryjówką byłego szefa brytyjskiego rządu.
"Autor widmo" to doskonale zagrany klasyczny thriller w reżyserii Romana Polańskiego. Bohaterem filmu jest pisarz, w tej roli Ewan McGregor, który został zaangażowany do napisania pamiętników w imieniu byłego premiera Wielkiej Brytanii (granego przez Pierce'a Brosnana). Premier ukrywa się na amerykańskiej wyspie Marthas Vineyard ze względu na grożący mu w Anglii proces. Mieszka w położonej nad brzegiem oceanu posiadłości, która staje się miejscem pełnej napięcia rozgrywki między głównymi bohaterami.
Willa, jako ważny element narracji, została zaprojektowana z największym pietyzmem. Wszystkie wnętrza wypełniono starannie wyselekcjonowanymi meblami ekskluzywnych marek. Nagromadzenie designerskich sprzętów może przyprawić o zawrót głowy wielbicieli XX-wiecznego wzornictwa. Posiadłość mogłaby wręcz służyć za dom pokazowy kultowych niemieckich marek Thonet oraz (działających niezależnie) Knoll i Walter Knoll. Wnętrza w "Autorze widmo" zaaranżowano na tyle interesująco, że dziś powstają całe domy na nich wzorowane.
Zespół scenografów i dekoratorów, projektując willę, chciał uniknąć nawiązań do typowo angielskiego wzornictwa, z którym mogłaby być kojarzona osoba premiera Wielkiej Brytanii i jego tradycyjna siedziba przy Downing Street 10. Tamtejsze wnętrza urządzone są w bardzo powściągliwy i konserwatywny sposób, który nie pasowałby do atmosfery dreszczowca.
Scenografowie mieli za zadanie stworzyć nowoczesne wnętrza, odzwierciedlające pozycję bohatera granego przez Pierce'a Brosnana. Dlatego wybór padł na modernistyczną willę, wypełnioną designerskimi meblami, sztuką współczesną i elektronicznymi gadżetami.
Już sama forma budynku, sprowadzona do prostych geometrycznych brył, przełamanych przez duże przeszklone powierzchnie, stanowi istotny element kreowania nastroju. Panoramiczne okna zacierają granice między tym, co w środku, a tym, co na zewnątrz.
Wnętrza stanowią wręcz kontynuację otaczającego dom krajobrazu - między innymi poprzez zastosowane materiały, nawiązujące do dzikiej przyrody, rozciągającej się za oknami. Ściany w holu i w salonie pokrywa surowy beton, natomiast w gabinecie zastosowano okładzinę imitującą nieobrobiony kamień. We wszystkich pokojach dominują wyraziste materiały, takie jak skóra, drewno, szkło, kamień i metal. Rozmaite faktury i sposób, w jaki z sobą kontrastują, budują zdecydowany charakter wnętrz, podkreślony przez ciemną kolorystykę. Dominujące szarości i czerń gdzieniegdzie tylko zostały przełamane uderzeniem czerwieni bądź pomarańczu. Powstałe w ten sposób przestrzenie można określić jako dość surowe i męskie.
Wyrafinowania i szyku dodają meble, rzeźby i abstrakcyjne obrazy. Centralnym punktem salonu jest sofa niemieckiej firmy Walter Knoll, z serii Living Landscape, na której zasiada premier śledzący doniesienia medialne na swój temat. Tu i w innych pomieszczeniach widzimy także takie klasyki designu jak krzesła Gio, sofy i fotele Foster projektu Normana Fostera oraz krzesło biurowe FK, zaprojektowane w latach 60. przez duńskiego architekta Jørgena Kastholma.
W sypialni pisarza znajduje się biurko S 285 oraz krzesło S 32 autorstwa Marcela Breuera, produkowane dziś przez firmę Thonet. W holu na piętrze znajduje się także doskonale znany fotel Barcelona projektu Miesa van der Rohe z 1929 roku, reprezentującego szkołę Bauhausu.
Dominacja niemieckich marek jest zasługą pochodzącego z Berlina Albrechta Konrada, stojącego na czele zespołu scenografów. Jako wielbiciel rodzimego wzornictwa, przemycił do filmu jego klasyczne dodatki.
Warto także dodać, że pomimo iż filmowy dom mieści się na amerykańskiej wyspie, plan zdjęciowy zaaranżowano w tak zwanym "miasteczku filmowym", czyli w studiu produkcyjnym w Babelsbergu, pod Berlinem. Natomiast fasadę luksusowej posiadłości, którą podziwiamy na ekranie, wzniesiono na niemieckiej wyspie Uznam. W tym kontekście przewaga wzornictwa z Niemiec wydaje się tym bardziej zrozumiała.
tekst: Anna Oporska; zdjęcia:Forum Film Poland, Studio Babelsberg, serwisy prasowe firm