Czekając na reżyserski debiut projektanta Toma Forda, który pracował dla domu mody Gucci, a później Yves Saint Laurent, można się było spodziewać, że film będzie uczta dla oczu. I tak też się stało. Dominuje wytworny kalifornijski design.
Akcja filmu "Samotny mężczyzna" rozgrywa się w Ameryce z początku lat 60. Był to okres określany dziś jako "good old days", czyli stare dobre czasy: dobrobytu, wyraźnego podziału ról społecznych oraz rodzącej się kultury młodzieżowej. W designie królował jeszcze modernizm, który wkrótce miał ustąpić miejsca nowym nurtom. Estetyka tamtych lat została doskonale odtworzona w scenografii tego filmu.
W filmie znaczące role odgrywają dwie wnętrzarskie aktorki, z których pierwszą jest willa tytułowego bohatera (Colin Firth), drugą posiadłość jego przyjaciółki (Julianne Moore). Oba domy stanowią doskonały przykład kalifornijskiego designu, choć w zupełnie odmiennych odsłonach: minimalizm i nowoczesność zderza się tu bowiem z hollywoodzkim glamourem i akcentami marokańskimi.
Willa należąca do głównego bohatera to światowej klasy skarb architektury. Dom faktycznie znajduje się na przedmieściach Los Angeles. Został zaprojektowany w 1949 roku przez architekta Johna Lautnera. W okolicy jest znany jako dom Schaefferów i był już gwiazdą filmu "Szczęśliwe zakończenia" w 2005 roku. Jednak dopiero w obrazie Toma Forda zostały wyeksponowane wszystkie zalety tej (wartej 1,5 mln dolarów) posiadłości.
Prezentuje ona modernizm w najlepszym wydaniu. Posiada otwartą przestrzeń dzienną z uchylnymi, szklanymi panelami. We wnętrzu dominuje drewno, które znajduje się na podłodze, ścianach i meblach, tworząc naturalną paletę barw wraz z akcentami beżu i kości słoniowej. Obok drewna ważnym materiałem jest czerwona cegła. Ceglana ściana z kominkiem zajmuje centralny punkt strefy dziennej - strefy, ponieważ podziały między pokojami są umowne.
Tylko sypialnia stanowi całkowicie oddzieloną przestrzeń. Jest to zabieg scenografów, którzy zamontowali na oknach specjalne panele, by stworzyć ściany pokoju. Tak powstała dość surowa i monochromatyczna sypialnia, w której dominują wysokiej jakości materiały i odpowiednie, pochodzące z epoki, dodatki do wnętrz, takie jak ceramika, lampy i abstrakcyjny relief wiszący nad łóżkiem. Nawet karafka i szklanki na szafce nocnej to przykład designu z lat 60. Jednocześnie wnętrza pozbawione są wszystkiego co zbędne: bibelotów, ozdóbek, nieużytecznych mebli. Minimalizm w połączeniu ze starannie wyselekcjonowanymi akcesoriami kreuje wrażenie luksusu.
Luksus jest także domeną drugiego z filmowych domów, który jednak został zbudowany na zupełnie innej zasadzie - położono tu nacisk na przepych. Choć stylistycznie odmienny, wciąż z łatwością identyfikowany jako przykład kalifornijskiego wzornictwa z przełomu lat 50. i 60. Dom urządzony w kremowo-różowej kolorystyce ma charakterystyczne dla hollywoodzkich diw akcenty marokańskie. Od razu widać, że mieszka w nim kobieta.
Sypialnia ma charakter buduarowy: ogromne srebrne lampy obok północno-afrykańskiego lustra w imponującej, niezwykle dekoracyjnej ramie z kości słoniowej i drewna. Wisi ono na bogato rzeźbionym, drewnianym ekranie. Do tego niski fotel obity białym futrem, jasnoróżowa wykładzina na podłodze i orientalne tkaniny. A konkretnie, należąca do najdroższych na świecie, indonezyjska tkanina ikat z charakterystycznym wzorem. Obito nią wezgłowie łóżka, a także uszyto z niej zasłony, podkreślając orientalne wpływy.
Niezwykła dbałość o szczegóły i płynne poruszanie się między stylami to niewątpliwe zalety scenografii "Samotnego mężczyzny" i doskonałe źródło wiedzy o wnętrzach z połowy zeszłego wieku. Choć Tom Ford nie zaprojektował ani kostiumów, ani scenografii, koncentrując się tylko i wyłącznie na reżyserii, skompletował znakomity zespół profesjonalistów. Za wnętrza byli odpowiedzialni Dan Bishop i Amy Wells.
Warto zwrócić uwagę, że autorstwa Dana Bishopa i Amy Wells jest także scenografia do serialu "Mad Man", którego akcja, podobnie jak filmu Forda, rozgrywa się we wczesnych latach 60. Serial został obsypany licznymi nagrodami, co właśnie spowodowało angaż dwójki scenografów do pracy nad "Samotnym mężczyzną". To oni sprawili, że film stał się wielkim, wizualnym osiągnięciem.
tekst: Anna Oporska; zdjęcia: Gutek Film, serwisy prasowe firm