Amelia to nieco ekscentryczna romantyczka, która za cel swojego życia obrała uszczęśliwianie innych. Równie pełne uroku i niewymuszonego wdzięku co filmowa bohaterka, jest paryskie mieszkanie Amelii.

Widzom na całym świecie tytułowa "Amelia" (2001 r.) dała się poznać jako romantyczka i marzycielka. Po mieszkaniu tak zaszufladkowanej osoby, można by się spodziewać pastelowych barw, kwiecistych wzorów i koronek. Jednak dom Amelii, tak jak ona sama, wymyka się schematom. Co prawda można go określić jako romantyczny, ale jednocześnie wyrazisty i zdecydowany w charakterze.

Mieszkanie stanowi eklektyczną mieszankę stylu vintage ze współczesnym i odrobiną buduarowego. Z połączenia tych składników powstały wnętrza oryginalne, przykuwające uwagę, a jednocześnie bajecznie francuskie. Na taki efekt złożyło się kilka czynników. Pierwszy z nich to zabawne i przewrotne dodatki. Pokoje są pełne niecodziennych i osobliwych przedmiotów, które tworzą stylowy kolaż oraz wnoszą szczególny urok, jakby z minionej epoki.

Mieszkanie z filmu AmeliaNajlepszym tego przykładem jest lampa-świnia, stojąca w sypialni na nocnej szafce. Świnia wygląda jak postać z kreskówki, ma na sobie zielony szlafrok, jedną rękę trzyma w kieszeni, a drugą przytrzymuje ozdobny abażur niczym parasol. W innym kontekście taka lampa wyglądałaby dziecinnie, a nawet kiczowato, ale umieszczona w eklektycznym otoczeniu działa intrygująco. Podobnie jak obrazy zawieszone na ścianach.

Prace nad łóżkiem, "Pies z obrożą i "Biały ptak", są dziełem niemieckiego artysty Michaela Sowy. Realistycznie namalowane zwierzęta są oszałamiające, surrealistyczne i kapryśne. W sypialni ich obecność zaskakuje i skłania do refleksji.

Obok przedmiotów dość osobliwych pojawiają się delikatne, kobiece dodatki, jak ozdobne buteleczki perfum, puzderka czy dekoracyjne poduszki. Innym czynnikiem, wpływającym na unikatowość filmowego wnętrza, jest bogata kolorystyka, zainspirowana obrazami brazylijskiego artysty Juareza Machada.

Mieszkanie z filmu AmeliaMachado znany z nasyconych, wyrazistych barw, to ulubiony malarz Jeana-Pierrea Jeuneta, reżysera "Amelii". Dlatego w mieszkaniu bohaterki znajdujemy te same kolory, co na płótnach Brazylijczyka, przede wszystkim głęboką czerwień. Ściany pokrywa karminowa tapeta, ze złotym, delikatnym wzorem - w tym samym odcieniu są także fotele i dywany. Dominację czerwieni przełamują silne uderzenia nasyconego koloru w postaci złotej narzuty, zielonych poduszek czy kobaltowego abażuru lampy.

Z kolorystycznego schematu wyłamuje się jasna i słoneczna łazienka, przywodząca na myśl te z francuskich, tradycyjnych letnich rezydencji. Należy jednak wspomnieć, że intensywność i nasycenie barw, jakie obserwujemy na ekranie, zostały pogłębione za pomocą techniki cyfrowej, którą wykorzystano przy realizacji. To jej zawdzięczamy poetycko - realistyczny koloryt filmu.

Komputerowe triki zastosowano również w scenach rozgrywających się na ulicach Paryża, w celu usunięcia graffiti z murów i nieczystości z chodników. Wszystko po to, by odtworzyć baśniowy klimat miasta z lat 30.

Ostatnim czynnikiem, który zaważył na wystroju wnętrz, są staranne wykończenia i struktury. Gładkie powierzchnie ceramicznych płytek, obfitość drewna, migotliwych kryształów i szlachetnych tkanin tworzą przestrzeń, która bez wątpienia się wyróżnia.

Autorką tego elektryzującego paryskiego mieszkania jest Aline Bonetto, która tworzyła scenografię już do pięciu filmów Jeuneta; duet pracuje obecnie nad dwoma następnymi. Bonetto wypełniła przestrzenie w filmie ciekawymi obiektami, które zachwycają oko i pomagają w tworzeniu nastroju. Jej praca została doceniona, gdyż "Amelia" otrzymała Cezara i Nagrodę BAFTA za najlepszą scenografię oraz nominację do Oscara w tej kategorii.

tekst: Anna Oporska; zdjęcia: Gutek Film, serwisy prasowe firm