Z pewnymi typami mebli starają się zmierzyć niemal wszyscy projektanci. Tak jest w przypadku krzesła, które w meblarstwie jest tym, czym Partenon w architekturze - jak stwierdził jeden z amerykańskich designerów. Prosty koncept, który stoi u jego podstaw, dla wielu jest nie lada wyzwaniem. Bo w tej kwestii niełatwo wymyślić coś lepszego, niż stworzyli designerzy z antyku.
Klismos to typ krzesła o łukowato, silnie wygiętych na zewnątrz, zwężających się nogach, z których tylne przechodzą w odchylone oparcie. Pozioma deska oparcia pierwotnie prosta, przyjęła z czasem formę wygiętą, wygodniejszą dla osoby siedzącej.
Siedzisko początkowo było wyplatane ze skórzanych pasków lub sznurów. Mebel był lekki i elegancki, bardzo dobrze dostosowany do proporcji ludzkiego ciała. Narodził się w Grecji, w V w p.n.e. i stanowi jedno z największych osiągnięć starożytnego meblarstwa.
Nie zachowały się niestety oryginalne, antyczne egzemplarze, a wiedzę o klismos czerpiemy z malarskich przedstawień na wazach, z płaskorzeźb, małych figurek terakotowych oraz z przekazów literackich. Z tych źródeł wiemy, że klismos był używany przede wszystkim przez kobiety. Spowodowane to było prawdopodobnie jego małą wytrzymałością. Przypuszcza się, że z powodu delikatnej konstrukcji (brak poprzeczek wiążących nogi i silne ich wygięcie), klismos było meblem nietrwałym.
Istnieje waza z przedstawieniem satyra niosącego klismos na ramieniu, które świadczy o tym jak lekkie były te krzesła. Niemniej, w pewnym sensie, było to pierwsze ergonomiczne krzesło - jego sylwetka harmonizowała z kształtem ludzkiego ciała.
W późniejszym okresie zostało przejęte przez Rzymian, a po upadku Cesarstwa na długi czas zapominane. Ponowne zainteresowanie tą formą krzesła pojawiło się w klasycyzmie. Wówczas tworzono wierne kopie antycznych klismos. Popularne było aranżowanie pokoi, a na nawet całych pałaców na styl grecki, w których umieszczano liczne wersje tych krzeseł.
Jednym z wielbicieli tego typu krzeseł był architekt Benjamin Henry Latrobe. Zaprojektował on całą serię dla Białego Domu w Waszyngtonie, która do dziś przetrwała w prezydenckich wnętrzach. Amerykanie gustowali w klasycyzujących meblach, jednak z biegiem czasu zamiast wiernych kopii decydowali się na zmodernizowane wariacje.
Projektanci zaczęli uzupełniać krzesła o wyściełane oparcia i wzmocnienia nóg, które czyniły je bardziej wytrzymałymi. Prawdziwy renesans klismos przeżywało w początkowej fazie modernizmu i w okresie panowania art deco.
Nieco później, w latach 50. do odrodzenia antycznego modelu ponownie przyczynili się Amerykanie. To właśnie amerykański projektant mebli T.H. Robsjohn-Gibbings powiedział, że klismos w meblarstwie jest tym, czym Partenon w architekturze.
Gibbings miał niemal obsesję na punkcie eleganckich linii tego krzesła i stworzył wiele jego wersji. Najbliższy antycznemu oryginałowi okazał się model, który powstał w latach 60. we współpracy z greckim producentem mebli Saridisem. Na podstawie malarstwa wazowego wspólnie odtworzyli starożytny kształt. Krzesło stało się symbolem wyrafinowania i dziś jest obiektem pożądania kolekcjonerów.
PK0 Easy Chair, proj. Poula Kjaerholma z 1952, wyprodukowano dopiero w 1997 roku jako limitowaną serię 600 egzemplarzy |
W tym samym czasie co Gibbings starał się wskrzesić antyczną formę, inni projektanci w tym Marcel Breuer oraz Ray i Charles Eamesowie przetwarzali ją i uwspółcześniali. Eamesowie stosując giętą sklejkę uzyskali tą samą płynność kształtów co dawni Grecy, jednocześnie nadali jej w pełni nowoczesny wyraz.
Poul Kjaerholm poszedł jeszcze dalej i stworzył niezwykle ekspresyjną formę. Swoją wersję krzesła klismos zaprojektował w 1952 roku i wykonał prototyp z papier maché, który doczekał się realizacji dopiero w latach 90. Okazało się, że wychodząc od antycznej inspiracji stworzył na tyle awangardowy projekt, że musiał poczekać kilkadziesiąt lat, aby ujrzeć światło dzienne.
Wygięte linie klismos wciąż inspirują kolejnych projektantów i stanowią dla nich wyzwanie, gdyż łatwo tu o wytracenie proporcji i stabilności, a w końcu o estetyczny chaos. W starciu z antycznym wzorcem bronią się tylko najlepsi.
tekst: Anna Oporska; zdjęcia: serwisy prasowe firm