Jak co roku latem nad polskie morze ściągają tłumy. Coraz więcej osób obok słońca i wypoczynku poszukuje tam także dobrego designu. Gdynia Design Days dokładnie to im oferuje. Wystawy, warsztaty i wykłady wyróżniające się wysokim poziomem merytorycznym zostały gorąco przyjęte. Tegoroczna edycja koncentrowała się na zagadnieniach projektowania przedmiotu i projektowania miasta. Hasłem przewodnim wystawy głównej GDD 2015 było "Sieci".
Miasto to struktura pełna powiązań i zależności przypominająca sieć właśnie. Nie jest to przy tym struktura doskonała. Jednym z czynników zmiany może być design. Wystawa główna Gdynia Design Days 2015 pochyliła się nad pytaniem, jak wykorzystać wzornictwo do ulepszenia miejskich struktur: począwszy od systemów wspierania przedsiębiorców i rzemieślników, poprzez wykorzystanie nowych technologii do zbierania i przetwarzania danych o mieście, a skończywszy na dostosowaniu przestrzeni publicznej do zmieniającego się stylu życia.
fot. 1. Wystawa "Od Thoneta do Rygalika" prezentuje trzynaście modeli krzeseł: od XIX-wieczego krzesła 14 Michaela Thoneta, które podbiło świat, poprzez wybitny projekt Sig autorstwa Mariana Sigmunda z przełomu lat 50. i 60., po współczesne modele, m.in. marki Paged Collection. Wystawa pokazuje złożoność procesu projektowania, którego nie sposób sprowadzić jedynie do aspektów estetycznych. Jest także opowieścią o historii Paged, firmy działającej nieprzerwanie od 1881 r. | fot. 2. Najdłuższa na świecie sofa ma 65 metrów, powstała w 2008 roku specjalnie na potrzeby duńskiego festiwalu sztuki odbywającego się co roku w Aarhus. Od tego czasu uczestniczy w różnych wydarzeniach na całym świecie, wzbudzając pozytywne emocje i dużo śmiechu, dając wytchnienie uczestnikom festiwali, turystom oraz integrując lokalne społeczności, BoConcept. |
fot.3. Mobilne stoisko uliczne Nano-handel przeznaczone dla sprzedających na przykład rękodzieło lub warzywa z własnego ogródka, proj. Razy2. |
Organizatorzy Gdynia Design Days zaprosili polskich projektantów do zinterpretowania tematu tegorocznego hasła przewodniego. Grupa Razy2 skupiła się na zjawisku marginalizacji pewnych grup zawodowych, np. drobnych handlarzy, w przestrzeni publicznej. W odpowiedzi na problem zaprojektowali Nano-handel (fot. 3) - prototyp mobilnego stoiska do ulicznej sprzedaży produktów spożywczych czy rękodzieła. Ma on przywrócić przestrzeni publicznej miejsce dla drobnego handlu.
Inne projekty odnosiły się bardziej do współczesnego miejskiego stylu życia. Grupa Nomad Things zaproponowała "Radio węzeł - cała polska słucha Gdyni" (fot. 6). Jest to projekt, który narodził się z potrzeby przeniesienia się podczas pracy biurowej w sentymentalne doświadczenie wakacyjnej Gdyni.
Zaprojektowany system daje możliwość odsłuchiwania dźwięków pobieranych z różnych gdyńskich lokalizacji w czasie rzeczywistym, poprzez stronę internetową. Radio węzeł jest także komentarzem do współczesnego, wielozadaniowego trybu życia. Jednocześnie wykonujemy lub chcemy wykonać wiele rzeczy naraz, na przykład pracować w biurze w Warszawie i bawić się nad morzem.
Do tego samego aspektu miejskiego życia odnosi się także projekt Zabawki piaskowe (fot. 5). Zaprojektowane przez Joannę Piaścik, pozwalają rodzicom łączyć aktywność w przestrzeni publicznej z opieką nad dziećmi.
Zaproszeni na wystawę projektanci poświęcili swoją uwagę także takim aspektom miejskiego życia jak jedzenie, szczególnie w kontekście przybierającego na sile ruchu ulicznego jedzenia. Marina Mallado Mendieta zaprojektowała Pałeczki Rybne (fot. 7), które mają służyć do wygodnej konsumpcji ryb - bardzo popularnych latem nad morzem. Pomysł bezpretensjonalny i niezwykle praktyczny.
Projektanci poruszyli również temat związku człowieka z naturą, której niejednokrotnie brakuje szczególnie w dużych miastach. Pozbawieni kontaktu z przyrodą często zapominamy jak istotną rolę odgrywa w naszym życiu.
fot. 9. Mebel miejski Światło i wiatr o ażurowej lekkiej konstrukcji, wykonany z naturalnych materiałów, emanujący delikatnym światłem wytworzonym dzięki energii wiatru, proj. Studio Robot. |
Grupa Witamina D, która zasłynęła z projektów w żywy sposób odnoszących się do natury i powstających niemal wyłącznie z naturalnych materiałów, zaproponowała Ławkę zrównoważoną (fot. 4). Jest to mebel miejski łączący siedzisko z obszerną donicą na rośliny. Ławka staje się dzięki temu nie tylko miejscem odpoczynku, ale i oazą zieleni w betonowym świecie.
Nad zagadnieniem środowiska naturalnego w mieście pochyliło się także Studio Robot. Grupa zaprojektowała prototyp mebla miejskiego Światło i wiatr (fot. 9). Jest to siedzisko wykorzystujące wiatr do wytwarzania światła. Pełni zatem kilka funkcji, czerpiąc energię z zasobów naturalnych. Ten i inne projekty pokazują, jak design może zmieniać nasze otoczenie i poprawiać jakość życia w mieście. Okazuje się, że w sieci miejskich zależności wciąż jest dużo miejsca na funkcjonalne i dobre wzornictwo.