Jakie były lata 50. i 60. w Polsce? Na pewno udekorowane najpiękniejszą ceramiką w dziejach naszego kraju.

Rozmowa z Barbarą Banaś, autorką książki "Polski New Look"

"Polski New Look” Barbary Banaś to prawdziwy rarytas dla wielbicieli wzornictwa. Autorka opisuje historię polskiej ceramiki lat 50. i 60. XX wieku, pokazując, jak ważna była to gałąź przemysłu, czasem osiągająca rangę sztuki. Niezwykła rzetelność, a przy tym osobisty stosunek autorki do opisywanych przedmiotów sprawiają, że książkę czyta się doskonale, traktując jako zachętę do rozwijania własnej pasji kolekcjonerskiej.

Barbara Banaś
Jest badaczką i popularyzatorką historii polskiego wzornictwa okresu powojennego. Doktor historii sztuki (2006), kustosz dyplomowany w Dziale Ceramiki i Szkła Współczesnego Muzeum Narodowego we Wrocławiu, od 2014 roku zastępca dyrektora. Bada polskie rzemiosło artystyczne XX wieku i współczesny design.

Co o Polsce i Polakach mówi ceramika tamtych lat?

Przede wszystkim pokazuje, jak na tle szarzyzny PRL-u zarysowała się nagle ogromna potrzeba koloru. Dynamiczna forma ówczesnej ceramiki i jej barwne zdobienia odpowiadały na pragnienie Polaków, by w domach zagościło coś ożywczego.

Serwis do kawy Tom, 1958 rok, proj. Z. Steckiewicz, ZPS Wałbrzych.

Czy ceramikę tamtych lat możemy opisać wyłącznie jako czysto użytkową?

W większości przypadków tak właśnie było. Użytkowe były serwisy, choć często trafiały one również za szyby kredensów jako dekoracja. Dlatego tak wiele z nich przetrwało do naszych czasów. Jednak kolekcja IWP, na przykład ćmielowskich figurek, to raczej nowoczesna rzeźba. Jest ona także dowodem na to, jak dużą wagę przywiązywała dyrektorka IWP Wanda Telakowska i pracujący tam specjaliści do działań promujących świadome projektowanie.

Figurka Niedźwiedź polarny, ok. 1960 roku, ZP Chodzież.

W książce wspomina Pani projektantów. Wiele z tych osób to postaci zupełnie w Polsce nieznane. Dlaczego tak się stało?

W Polsce przez wiele lat projektant bywał solą w oku załóg zakładów pracy nieszczególnie zadowolonych z faktu, że będą produkować nowe rzeczy. Projektanci trafiali do fabryk jako młodzi ludzie, nieświadomi, że warto zadbać o swój dorobek. Dlatego nie budowali etosu zawodowego, nie gromadzili dokumentacji. Na szczęście dziś na fali mody vintage przywracamy niektórym z nich pamięć. Nie jest to jednak wcale łatwe.

To pozycja, którą każdy miłośnik designu i kolekcjoner ceramiki powinien mieć! Design przełomu dekad lat 50. i 60. XX wieku reklamowano często jako „new look”. Ten wpadający w ucho zwrot stał się hasłem wywoławczym debiutanckiej kolekcji Christiana Diora, do Polski zaś nowe trendy dotarły na krótko przed polityczną „odwilżą” 1956 roku. Niezwykłą rolę w propagowaniu „nowoczesności” i pojęcia „dobrego wzoru” odegrał założony przez Wandę Telakowską Instytut Wzornictwa Przemysłowego w Warszawie. Ceramiczny design lat 50. i 60. w Polsce to jednak nie tylko projekty powstające w pracowniach Zakładu Ceramiki i Szkła IWP – to ciekawa i dotąd rzadko prezentowana oferta polskich wytwórni porcelany, porcelitu i fajansu.
Autor
Krucha historia - Barbara Banaś opowiada o książce "Polski New Look"
Anna Grużewska
Dziennikarka, redaktorka, miłośniczka designu i malarstwa. Skończyła warszawską ASP i Wydział Dziennikarstwa UW. Redaktor naczelna magazynu Czas na Wnętrze. Ogląda sesje,...