Dotychczasowy dom był urządzony docelowo, podobał się właścicielom. Ponieważ to nie sam dom był powodem zmiany adresu, właściciele nie zamierzali zmieniać stylu w jakim był urządzony. Nadal podobał im się minimalizm, proste, geometryczne formy, jasne kolory i dużo przestrzeni. Postanowili znaleźć projektanta, który będzie rozumiał ich potrzeby, doradzi w kwestii funkcjonalności i zaproponuje gustowne, nowoczesne rozwiązania.
Na trop pracowni n-design wpadła mama Ani, surfując po Internecie. Wiedziała dobrze co podoba się dzieciom, więc szybko poinformowała córkę o odkryciu. Projektant Kamil Zawisza wspomina współpracę z Anią i Piotrem bardzo dobrze. Większość jego pomysłów podobała się inwestorom, nadawali na tej samej fali. Przestronny dom dawał dużo możliwości, projektant mógł więc poszaleć.
Stół z czarnego szkła, firmy Caligaris i jasne krzesła Bonaldo sprawiają, że jadalnia odbiega od standardowych aranżacji. |
Parter domu jest otwarty. Podłoga z bielonego jesionu, jasne zasłony i ogromny wypoczynek kontrastują z czarnym granitem, hebanem w kuchni i dużą, kamienną ścianą kominkową. Ani najbardziej podobają się wnętrza zupełnie jasne i proste, takie jakie widuje się w Hiszpanii czy we Włoszech. Wszystko może tam być zupełnie białe, a wnętrza pozostają ciepłe i przyjazne. Prawdopodobny wpływ klimatu odwiódł ją jednak od urządzenia w ten sposób domu pod Warszawą. Biel jest tu przełamana czernią i naturalnym drewnem.
Na pierwszym piętrze znajduje się sypialnia państwa domu i pokoje gościnne. W sypialni uwagę przykuwa oryginalna tapeta firmy Elitis o wyraźnej fakturze. Kamil zaproponował na początku inną, czarno-białą, bardziej intensywną, jednak Ania nie była do tego pomysłu przekonana. Wybrała delikatniejszą, ale teraz trochę tego żałuje… - Podobała mi się, ale chyba zabrakło mi odwagi - mówi.
Za ścianą z matowego szkła znajduje się duża łazienka i garderoba. Wszystkie meble były robione na zamówienie. Przestronne szafy i schowki ukrywają się w zabudowie. - Podobają mi się proste meble i nie lubię bałaganu. Ale nie chcę spędzać całych dni na robieniu porządków.
Kamil zaprojektował meble tak, by nie rzucały się w oczy, ale by były łatwo dostępne. To, co miało odróżniać nowy dom od dotychczasowego, to więcej przestrzeni dla Natalii, tak by miała gdzie realizować swoje pasje, których pojawia się coraz więcej. Dostała do dyspozycji całe poddasze z częścią dzienną, sypialnią i własną łazienką.
Natalia sama wybierała z Kamilem materiały i kolory do swojego królestwa. Jej ulubiony kolor to jasnoniebieski. W pokojach został połączony z meblami fornirowanymi drewnem zebrano. Łazienka natomiast wykończona jest wyjątkową mozaiką, sprawiającą wrażenia jak gdyby składała się z fragmentów gładkich, szklanych kul w kolorze morza Karaibskiego.
Od przeprowadzki minął już rok, Natalia chodzi do szkoły na piechotę. Piotr ma bliżej do pracy, dzięki czemu więcej czasu spędza w domu, z Anią. To ich drugi rodzinny dom. Mają nadzieję, że ostatni, ale nie wypowiadają już żadnych kategorycznych sądów. Wiedzą już, że decyzje podjęte raz na całe życie… czasem trzeba zmienić.